7,3 249 tys. ocen
7,3 10 1 249210
6,7 49 krytyków
Iron Man 3
powrót do forum filmu Iron Man 3

7/10

ocenił(a) film na 6

dobry blockbuster, w tym gatunku sprawdza się świetnie, rozrywka pełną gębą, lepsza część niż przynudzająca dwójka; tutaj o nudzie nie ma praktycznie mowy, sporo akcji w ciekawych lokalizacjach i niezłych kombinacjach; no i aktorsko lepszy - Pearce, Kingsley i James B. Dale
Moja ocena: 7/10

użytkownik usunięty
Pauleta

"dobry blockbuster" o czym Ty mówisz? Nie możesz pisać po polsku? Czy na siłę taki fajny jesteś i w ogóle cool?

Odnośnie samego filmu, to dawno nie oglądałem takiego dna.. W tym filmie nie było nic ciekawego. Nic. Nawet nie dali jakiegoś konkretnego złego charakteru, tylko jakąś podróbę "Człowieka Pochodni" z Fantastic4 zmutowanego z T-1000 z Terminatora 2 (lata 90 przypominam).. Ewentualnie fajne tylko było na samym końcu jak te rożne zbroje na automacie jak przyleciały.

Ten film jest tak tragiczny, że aż głowa boli. Ale i tak najlepsza jest ocena na film web. Prawie 8. Ręce łamać nad naszym społeczeństwem..

ocenił(a) film na 6

hmm... nie staram się być fajny, myślałem że to słowo weszło już do naszego języka, nie oficjalnego, ale nieoficjalnie jak najbardziej. Użyłem angielskiego, bo nie ma dobrego polskiego odpowiednika - "dobry kasowy hit"? Źle to po prostu brzmi. Blockbuster wyjaśnia sprawę i wszyscy wiedzą o co chodzi.
A co do łamanie rąk nad naszym społeczeństwem, chyba nie miałeś na myśli tylko Polaków? Na imdb przy prawie 250tys. głosach średnia winduje przy 7.5. Chyba, że odnosiłeś się do ogółu społeczeństwa "dzisiejszych czasów", to wtedy ok. Chciałem to tylko sprostować

ocenił(a) film na 6
Pauleta

Ja jestem na bieżąco z kinem, znam angielski, a słowo "blockbuster" jest dla mnie nowe, więc chyba jednak to słowo nie weszło już do naszego języka. Mieszkasz w Polsce, to mów po polsku, a nie popisujesz się jaki to jesteś amerykański i w ogóle światowy. A co do oceny filmu zgadzam się z Don7196 - słaby film. Dwójka już podobała mi się dużo bardziej.

ocenił(a) film na 6
Alex303

jesteś na bieżąco z kinem, znasz angielski a nie znasz znaczenia tego słowa..... ciężko mi w to uwierzyć, każda zagraniczna filmowa strona zna to pojęcie, dużo osób używa tego słowa w polskim kontekście, nawet w felietonach czy wywiadach dziennikarzy filmowych je widziałem, także lepiej dokształć się z tego angielskiego, bo to słowo to podstawa języka filmowego... i mówię po raz enty, wcale się nie chciałem popisać swoją wiedzą, ani "amerykańskością", spodziewałem się po prostu, że słowo jest na tyle znane, że wszyscy wiedzą o co chodzi

ocenił(a) film na 7
Alex303

To że znasz angielski chyba nie oznacza że jesteś z nim na bieżąco. Słowo "blockbuster" jest od jakiegoś czasu powszechnie używane na Filmwebie oraz innych stronach związanych z kinem przez dziennikarzy. Czepiacie się tego słowa którego użył Pauleta czy jego oceny która jest inna niż Wasza?

ocenił(a) film na 6
Justyna0810

Justynko, po pierwsze - moja ocena jest niemal taka sama jak Paulety, czyli 6/10. Słabo patrzyłaś.

A co do słowa - być może je już słyszałem, ale wyrzuciłem ze swojego słownika, kiedy można je śmiało zastąpić polskim odpowiednikiem. Chodzi o nie zaśmiecanie polskiego takimi wyrazami, często tylko po to, żeby zaszpanować...

ocenił(a) film na 7
Alex303

Alex ja też jestem wyczulona na szpanowanie zamerykanizowanym słownictwem ale akurat w przypadku Paulety i sposobu w jakie je użył kompletnie tego nie widzę.

użytkownik usunięty
Justyna0810

Wybacz ,ale co mnie to obchodzi, że jest ów zwrot używany przez jakieś dziennikarzyny czy gimbusy na filmwebie? Muszę ów zwrot uważać za kluczowy w moim zasobie słów, by bez niego nie móc obejść się? Nie muszę. Tak samo jak nie muszę uważać go za treściwy, ładny czy niezastąpiony, gdyż jestem zdania, że nasz język jest tak barwny i pozwalający na opis wszystkiego czego się chcemy, by nie zaśmiecać go czymś takim jak jakiś blockbuster. I tak samo mam prawo stać w opozycji do takiego zaśmiecania języka naszego, a ocena kolegi filmu IronMan3 nie ma tutaj nic do rzeczy. Cóż to w ogóle za pomysł, że "czepianie" się kolegi jest spowodowane inną niż moja oceną tego beznadziejnego filmu? :) Zresztą nikt nikogo się nie czepia tutaj za ocenę. Dla mnie mógł dać 10/10 i było by fajnie. Jedyne co mogę wyrazić, to zdziwienie nad zachwytami nad tą szmirą :) (no i plus blocbuster oczywiście w bonusie - taka wisienka na torcie:)

ocenił(a) film na 7

Uczepiłeś się tego słowa jak pijany płotu, a w stosunku do tego filmu jest ono jak najbardziej adekwatne. Nikt Ci nie karze dodać ów wyraz do swojego słownika, ale nie atakuj tych co go używają bo słowo to w ostatnim czasie spowszechniało i nie jest już nowinką z za oceanu. Skoro uważasz redakcję Filmwebu za "dziennikarzyny" to po cholerę na tym portalu jesteś? Rozumiem Paniczu że DZIENNIKARZE nie tylko na Filmweb, są marni bo używają słowa "blockbuster"? Słowa "blockbuster, sequel, prequel" i inne są w powszechnej mowie wśród dziennikarzy filmowych oraz podczas filmowych dyskusji i nie ma o co się rzucać

użytkownik usunięty
Justyna0810

Miła Panienko,

jestem na tym portalu, by umilać sobie życie barwnymi dyskusjami z takimi "wszechwiedzącymi" osobami jak Ty.

Ty wiesz co jest adekwatne najbardziej i powszechne. Jako znawczyni salonowa prasy wszelakiej maści dziennikarskiej śmietanki - po prostu to wiesz. To wiedz jedno, i racz przyswoić do umysłu chłonnego Twego: nie interesuje mnie co powszechnieje, co jest powszechne za oceanem, i co jest modne. Jestem w Polsce. Mówię po polsku. I piszę po polsku. I tak samo jak Ty gloryfikować ja mogę godzinami odbijać, niczym pijany piłeczkę od ów płotu, i trwać z uporem maniaka przy swoim zdaniu, uważając "blockbuster" za odpustowy, wieśniacki tekścik. Oraz irytujący przejaw taniego pop-amerykańskiego lansu. Mogę? Mogę. I to czynię.

Dla mnie dziennikarzem filmowym to był Ś.P Zygmunt Kałużyński z wiedzą kinową czy filmową przez duże W. Nawet już nie wspomnę czy pan Zygmunt używał by takiego zwrotu gdyż to niemal wstyd. Jeśli dla Ciebie pracują tutaj autorytety dziennikarstwa, to proszę wskaż mi palcem ich dokonania, materiały, publikacje. Chętne się z nimi zapoznam. Póki co, z tego co czytam po oficjalnych recenzjach stwierdzam, iż w sporej mierze pracują czy piszą tutaj dziennikarzyny. Często na dodatek zakompleksione. Oczywiście na pewno są tutaj też osoby ciekawe, może nawet posiadające jakąś tam wiedzę z dziedziny filmu. Choć pewności nie mam, wyczuwam to instynktownie, niemal jak Aborygen wodę na pustyni. Choć czasem nawet i on gdy popije to się myli..

I nie zadawaj już więcej proszę głupkowatych pytań w stylu: "po co tutaj jesteś", gdyż zniesmaczają mnie takie uszczypliwości infantylne do dalszej milej korespondencji.

Pozdrawiam Miła Panienko.

ocenił(a) film na 6

Na potwierdzenie Twojego tekstu, dam modny cytat z internetu, żeby nie było, że jestem taki zaściankowy i może Justynka nawet załapie: "Gimbusy tego nie zrozumieją".

użytkownik usunięty
Alex303

nie możesz też zapomnieć o: gimby nie znajom - ;))

ocenił(a) film na 7
Alex303

Tylko, że blockbuster nie ma polskiego odpowiednika.

ocenił(a) film na 6
MatiZ_3

Proszę Cię, język polski jest tak bogaty, że każde słowo obcojęzyczne można zastąpić, tylko trzeba chcieć. Jak nie jednym słowem, to zawsze można dwoma, żeby pasowało.

ocenił(a) film na 7
Alex303

Ok, a więc przebój kinowy wyładowany akcją, efektami specjalnymi. Zrealizowany za górę pieniędzy, by zarobić górę pieniędzy.

ocenił(a) film na 6
MatiZ_3

Czyli kino komercyjne

ocenił(a) film na 7
Alex303

Hm, może, ale niekoniecznie. Komedie to na przykład kino komercyjne, ale nie blockbustery.

użytkownik usunięty
Pauleta

społeczeństwo dzisiejszych czasów - tak, ok, pasuje. Ja w innych społeczeństwach nie przebywam, więc nie mogę się wypowiedzieć. Niemniej dużo się słyszy o społeczeństwie amerykańskim, jakie tak na prawdę jest zaściankowe i płytkie, a IMDB zdaje się jest amerykańskim serwisem. Chyba że się mylę. Zresztą imdb nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem, gdyż prawie wszystkie superprodukcje, naszpikowane super elektami, mają tam ocenę powyżej 7. Nawet "Prometeusz", który jest totalną klapa dla mnie. Piszę 'prawie' gdyż film pt: "John Carter", który superprodukcją był, i który mi się dosyć podobał, był dobrym familijnym widowiskiem, ma tam ocenę 6,6. Ale jak w USA leci fama, że coś jest z góry klapą, to te amerykańskie lemingi przecież nie są wstanie wytworzyć własnego zdania..

"Blockbuster" kojarzy mi się z filmem, który nawiązuje do danego klimatu, i jest łącznikiem bądź odgałęzieniem danego ciągu czy serii wciąż trzymając jej klimat czy postacie. Jak na przykład tutaj: Ironman był w Avengersach, mają być niedługo Avengers 2 więc wydawało mi się, że to taki przecinek pomiędzy kontynuacją danego głównego tematu. Wiesz, mnie to po prostu śmieszy to na siłę angielszczenie języka polskiego, które obecnie ma miejsce. Wieśniackie to jest dla mnie zwyczajnie, choć zwolennicy takiej nomenklatury językowej czują się zapewne top trendy i w ogóle fajniusi. Trochę mnie to śmieszy.

ocenił(a) film na 6

Blockbuster gwoli ścisłości, to nie to co myslisz, a wielki hit kasowy, przeważnie letni, np. w tym roku był to chociażby Pacific Rim czy Wolverine - a więc krótko, napakowana kasą i efektami specjalnymi produkcja, która na pewno będzie czerpać zyski w kinach. Może być to kontynuacja albo pierwowzór, nieistotne, liczy się kasiora. A co do Twojej postawy w sprawie angielszczenia, to jest zrozumiała, aczkolwiek słowo blockbuster myślałem, że nieoficjalnie wszyscy wiedzą o co chodzi, dlatego go użyłem.

użytkownik usunięty