Więc mam rozumieć że przez cały film Tony miał armie Iron Manów pod domem ale wykorzystał je
dopiero na końcu? Gdyby to zrobił na początku gdy bombardowali mu chate, byłoby po sprawie.
Może i tak ale wydaje mi się że użyć ich mógł tylko wydając polecenie Jarwisowi a gdy go atakowano nie miał na to czasu bo zbroje oddał Pepper. W późniejszej części filmu bunkier był zasypany gruzami.
Tak to była wina gruzów nawet w środku filmu Jarvis mówił coś że jakiś ciężki sprzęt na Malibu przyjechał.
Nie wiem czy zrobiłeś to specialnie, ale zafundowałeś niezły spoiler ludziom, którzy tego jeszcze nieoglądali, więc może popraw swój temat tak aby ostrzegał przed spoilerem.
Co do pytania to był to plan Tonego na wypadek takiej sytuacji.
Sądzę, że on tą armie budował w nocy, bo przecież miał problemy ze spaniem i cały czas coś majsterkował w piwnicy. A armię dopiero w ostateczności chciał użyć, nie ma sensu jej używać jak on sam mógłby sobie poradzić.
Ta cierpliwość i wyczucie sytuacji Starka!! To było w tym filmie najlepsze!! Kiedy już wydaje się, że Stark jest bezbronny i tym razem mu się nie uda, okazuje się, że ten zawsze trzyma coś w zanadrzu. A najlepsze na sam koniec! Jakim trzeba być geniuszem i wizjonerem żeby nie sięgnąć po swoją ukrytą broń, lecz zabić śmiertelnego wroga wkładając łańcuszek do mikrofalówki i odkręcając gaz, jednocześnie wiedząc, że ta broń może uratować mu życie dwie minuty później!
Podczas bombardowania domu nie ma na to czasu.
Potem leci w zbroji nieprzytomny, az do przymusowego ladowania.
Po ladowaniu nie ma lacznosci z bunkrem, az do momentu uratowania Patrioty.
Potem wzywanie armii nie ma sensu, bo jedynym znanym celem jest samolot, na ktory jedna zbroja wystarcza.
Wreszcie do walki z przewazajacymi silami armia zostaje wezwana.
Wszystko gra, bunkier zostal uzyty kiedy tylko bylo to mozliwe i sensowne.
Oznaczcie ten watek jako spoiler.
Zapomniałeś jeszcze o fakcie, że piwnica była wtedy przysypana gruzem i dopiero, gdy ekipa robotników co nieco posprzątała, zbroje miały "okienko" na świat.