wszystkie części mają podobny poziom moim zdaniem :P

zgadzam się ;) ale chyba jednak najbardziej podobała mi się 1

no tu się zgodze :D

Ta część moim zadaniem była najlepsza. W Poprzednich częściach było mnóstwo scen, które były po prostu nudne, lub niepotrzebne wcale. W Iron Man 3 cały czas się coś działo, jak nie akcja to ciekawy lub śmieszny dialog. Chyba wszystkie sceny były takie jakie powinny być. Oczywiście jest to moja ocena. ;)

wersje moim zdaniem na podobnym poziomie gdyby można było dać ocenę o 0,1 mniejszą to 3 część o tyle różniłaby się od poprzednich. sceny ciekawe, dialogi zabawne jednak moim zdanie w pewnym momencie jest za mało samego iron mana, przed wybuchem domu jakoś niewiele potem do końca to prawie wcale, po za finałem gdzie nadrobiono iron manami za cały film ;) oraz oczywiście muzyka - nie taka jak w poprzednich częściach, może coś tam było, (może byłem za bardzo wciągnięty w film i nie słyszałem) ale czegoś mi brakowało.

iron mana za mało ale stark biega walczy strzela :D coś sie dzieje

Ale pomyślcie, Tony Stark jest Iron Manem, ze zbroją czy bez. Ta część miała nam właśnie to uświadomić. ;)

szkoda tylko rdzenia i zbroi .. :(

być może właśnie o to chodziło ale iron man bez zbroi to taki trochę mało "iron". dobrze przynajmniej że nie strzela jak strzelec wyborowy dali tu trochę realizmu nie to co w niektórych filmach co ktoś bierze broń do ręki pierwszy raz a już trafia więcej osób niż cały oddział funkcjonariuszy policji. ale nie ma się co czepiać film super!

Warto jeszcze dodać ze przeciwnicy są raczej kiepsko wymyśleni. Brakuje mi tu jakiejś skomplikowanej osobowości jak u Joker. !UWAGA SPOILER! Powinni pociągnąć Mandaryna do końca a nie robić z tego wątek humorystyczny. Zakończenie tez raczej słabe w porównani do Dark Knight'a. I jeszcze zastanawia mnie jedna rzecz. Czemu skoro mógł wyciągnąć te odłamki w każdej chwili to nie zrobił tego w 2 części kiedy niemal zginał od tego palladu czy czegoś tam co go zabijało.

Może teraz miał taką możliwość, a wcześniej nie, wiesz medycyna idzie na przód, technologia również, więc dopiero w 3 części udało się taką operację zrobić. W sumie nie wiadomo chyba ile upłynęło lat od 1 czy 2 części do 3. Mogła pojawić się bardzo zaawansowana technologia, że dopiero w tedy pozwoliła na wyjęcie tych odłamków z serca. Przynajmniej ja sobie to tak tłumaczę, ale może ktoś wie coś więcej.

3 część Iron Mana dzieje się w 2012 r :) mówią o tym na początku

a to musiałam przeoczyć :)

prosze nie porównuj batmana z iron manem to 2 zupełnie inne wizje postaci i 2 różne filmy ...

Nie chodziło mi o to żeby porównać to do DK. Interesuje mnie sposób zakończenie jakiejś serii. Gdy się kończy jakaś trylogie to trzeba coś na sam koniec wymyślić co powala z nóg.

chyba że to jednak nie koniec seri Iron Man ;P

Bardzo dobra część, poziom równy pierwszemu Iron Manowi.
Może antagonista nie powala oryginalnością (choć Guya Pearce bardzo lubię), ale cała reszta, wszystkie wątki poboczne, role drugoplanowe, no i świetne dialogi - wymiatają.
Naprawdę świetna rozrywka, dla mnie przebija na głowę Avengersów czy Thora - żeby wspomnieć ostatnie ekranizacje Marvelowskie.

W moim odczuciu Avengersi byli dużo lepsi, pamiętam, że wychodząc z kina bylem troche zaczarowany filmem, mam tu na myśli głównie efektowność filmu w 3d, po iron manie wyszedlem i bylo to coś takiego ... zwyklego, taki tam kolejny iron man.

Jeśli chodzi o efekty 3d czy ogólną "efektowność" filmu to faktycznie Avengersi byli lepsi.
Ale poza tym - moim zdaniem - Avengers nie utrzymało ciężaru tylu postaci. Może dla wszystkich zajawionych universum Marvela ten film to było wydarzenie dziesięciolecia, ale dla tych mniej zajawionych (np. dla mnie), bez tych emocji fanowskich, film był średnich lotów. Fabularnie był bardzo prościutki i mało skomplikowany, poczucie humoru (w porownaniu z choćby takim Iron Manem) bardzo przeciętne, przez bardzo serio i "epickie" podejście do fabuły wyszło wiele jej absurdów na wierzch.
Dla mnie Avengersi to bardzo jednowarstwowe i dość infantylne, bezpośrednie podejście do ekranizacji komiksu. Naparzanka, stwory z kosmosu, zniszczenie świata, itd. Brakowało mi tu pewnego pogłębienia, bardziej "dorosłego" spojrzenia na postaci, tu świetnym przykładem są Watchmeni, X-Men First Class czy choćby Nolanowskie Batmany.