Myślałem, że "Iron Man 3 będzie utrzymywał/ starał się dorównać klimatowi z pierwszej Jego części. Poszedłem do kina i co zobaczyłem? Kicz.
W tym filmie absurd goni absurd, pełno jest żartów à la sucharów. Brak przejrzystej spójności pomiędzy scenami. Najbardziej tandetna produkcja Marvela jaki kiedykolwiek widziałem. Tak jak oceniłem 1 i 2 część na ok. 7/10, tak oceniam "Iron Man'a" na 5,6/10. [SPOILER!] Warto też wspomnieć o parze Tonego i Pepper na których tle wybuchają iron many. Dodając Pana Prezydenta w kostiumie robota, spadających ludzi z samolotu, których iron man złapał- tak silnie się trzymają... No i na końcu należy cieszyć się "nadludziami", którzy emanują kiczowatą czerwienią (uwzględniam Pepper). [KONIEC SPOILERU!] Taka jest moja krytyka. Nie chce zostać zbesztany, naprawdę pokładałem nadzieje w tym filmie i bardzo lubię postacie/produkcje Marvela, no ale bez przesady. Nie jestem Amerykaninem, który na byle suchar i wybuch zacznie mieć banana na twarzy. Wciąż nurtuje Mnie jedno pytanie, a mianowicie: Jak to możliwe, że taki film powstał/został tak "skopany" czy niedopracowany?
Co Wy sądzicie o Tym filmie? Podobał Wam się?
PS. Musiałem edytować, żeby wspomnieć jeszcze o postaci Mandaryna i o kostiumie Iron Mana [SPOILER!], który w tandetny sposób się rozkładał na części/ wskakiwał na Tonego...
"Jak to możliwe, że taki film powstał/został tak "skopany" czy niedopracowany?" Możliwe, że to nowy reżyser. Jon Favreau w poprzednich częściach radził sobie dość dobrze, szczególnie w jedynce. Ja, jako że poszedłem do kina głównie ze względu na straszliwego Mandaryna, zawiodłem się niesamowicie. To mogła być postać na miarę Landy, Jokera, Chigurgha (nie przesadzam!) czy Maxa Cadyego, wszak Kingsley to świetny aktor. No i udowodnił tu, że jest świetnym aktorem...
Anton Chigurgh - To nie jest kraj dla starych ludzi (oskarowa rola Javiera Bardema), Max Cady - Przylądek Strachu (grał go Robert DeNiro).
Zgadzam się. Obejrzałem najnowszego "Iron Mana" ze względu na Rebecę Hall bo po efektach specjalnych nic nowego się spodziewać nie mogłem. Kilka scen katastroficznych z efektami specjalnymi i to wszystko. Doprawdy nie wiem czym się zachwycają amerykanie. Film bardziej dla nastolatków. Kopia tego co już oglądaliśmy w poprzednich dwóch seriach jeśli chodzi o efekty specjalne.