Na początku jak to przeczytałem to się trochę przeraziłem, ale sądzę, że to pewnie jakaś
podpucha. I tak jak ktoś pisał, że nie zabija się kury znoszącej złote jaja i IM to jest symbol Marvela.
Jak dla mnie na bank Robercik da się przekupić, albo co było by lepsze z własnej woli zgodził się
na udział w kolejnych filmach, nawet jeśli miałby być to gościnne występy. Po za tym ktoś dał
przykład, że Transformers 3 miał być ostatnią częścią i co, i powstaje "4" tylko, że z nową obsadą i
odświeżoną serią. Nie mówię tu, że mają zmieniać cała obsadę (broń Boże), ale można by
odsapnąć od tej serii na kilka lat i do niej powrócić. Nikt przecież nie mówi, że kolejne części maja
wychodzić co roku albo dwa, ja osobiście mogę czekać i te 5 lat albo i więcej, byle by były kolejne
części równie dobre jak ta czy poprzednie. A wy co sądzicie?
Niczym się nie przejmuj bo to tylko podpucha pod media i tyle ;D
Wszyscy bankowo podpiszą nowe kontrakty i będą dalej grać, bo skoro IM przynosi złote jajka, to oni by ją zarznęli w momencie w którym te jajka są największe? no nie wydaje mi się xDD szczególnie iż analitycy przewidują spore zarobki IM3 i recenzje zwiastują iż to film o wiele ambitniejszy i lepszy pod każdym względem od poprzednich produkcji Marvela ;)
No właśnie też tak myślę i może to być takie ich zagranie taktyczne jak to było w przypadku T3, gdzie ogłaszali, że będzie to ostatnia część, a ludzie masowo szli zobaczyć jak zakończy się ta epicka walka i film zarobił ponad mld, więc może tu chcą zrobić tak samo. Po za tym oni chyba prócz tego co mają w kontrakcie dostają spore premie jeśli film zarabia krocie. A i dziś przeczytałem newsa http://stopklatka.pl/-/54459441,joss-whedon-o-avengers-2- i napisane jest tu, że Robertowi kontrakt się kończy na IM 3, a nie na A2, więc chyba musi podpisać nowe kontrakty na kolejne części, więc 4 będzie na bank i nikt nie powie, że ma być na już, tylko może dadzą ją w IV fazie i jakoś to później wytłumaczą.
Trzy filmy to naprawdę dużo jak na jednego bohatera komiksów. Im więcej, tym większe prawdopodobieństwo wpadki, powtarzania się, znudzenia widowni oraz przecierania starych szlaków. Teraz Marvel powinien zająć się innymi superbohaterami albo odświeżyć starych zapomnianych. Nie ma dłużej sensu trzymać się niewolniczo jednego superbohatera i kręcić filmy tylko z jego udziałem. Reebotowanie w kółko "wielkich gwiazd" również nie jest ciekawym pomysłem. Wszakże tyle ciekawych postaci jest jeszcze do pokazania...
Jeśli cokolwiek będzie to tylko dla kasy, a nie dlatego,że to najfajniejszy i najpiękniejszy film o IM
A po co są robione blockbustery... zapewne tdkr, też gdyby nic nie zarobił, to wb ciesyzliby się z artystycznych, emocjonalnych "zarobków" xD
ps: no pozdrów ;D
wszystkie Nolany to takie lepsze blockbustery, IM to tylko blockbustery
pozdrowię twoją, tylko wytrze usta ;)
No cóż, po kiego grzyba robić tu od razu z tego żałobę. Jeśli to definitywny koniec to trzeba zacisnąć pośladki, podziękować za mile spędzony czas i oczekiwać na następne produkcje: "Ant-Mana", "Doctora Strange'a" i coś tam... o gadającym szopie praczu (akurat nie wiem czemu nie chcą ratować Hulka, tylko kręcić takie gnioty :\). Póki się nie pojawi oficjalne dementi rewelacji pani Gwyneth Paltrow, należy przyjąć to po męsku (tak jakby zrobiłby to sam Tony... albo zalać się jak świnia, tak jak raczył to czynić nasz bohater w historii "Demon in a Bottle") i nie wierzyć w cudowne reaktywowanie serii. Ja jakoś pogodziłem się z tym faktem. Dziękuję za uwagę i pozdrawiam.
Chciałbym jeszcze dodać, że jeśli Robert Downey Jr. otrzymał za rolę Iron Mana w "Avengers"ponad 50 milionów dolarów wynagrodzenia, to jego powrót w "Avengers 2", jest pewny jak podatki i śmierć. Pozdrawiam.
A czytałeś Guardians of the Galaxy iż uważasz, że to gniot? O_o to że w produkcji znajdzie się zmutowany szop, to nie znaczy iż jest to gniot... O_o Widziałeś koncept art? to coś świeżego, a nie powielany schemat... ale do kogo ja to mówię...
PS: film nie jest o gadającym praczu tylko strażnikach galaktyki którzy zmierzą się z Thanos'em, który potem pojawi się w Avengers 2...
Tak, niestety widziałem i wybacz, że to napiszę, ale sam pomysł z skojarzył mi się z filmami Disneya. Ten cały Drax the Destroyer i Star-Lord prezentują się konkretnie, jednak ten mały rakietowy szop i Groot to już jakaś kpina. Według mnie za bardzo ryzykują robiąc taki cudaczny film. Na pewno w filmie zobaczymy dożo akcji, ale coś czuję, że wszytko mogą zniszczyć jakimś tanim humorem. Twórcy podobno już się sadzą, ze nie powtórzą tych samych błędów jakie były w "Green Lantern", jednak dla Mnie to zwykłe odwracanie kota ogonem. "GL" był przynajmniej znany na świecie (w tym w Polsce za sprawą TM-Semic), natomiast dla "Guardians of the Galaxy" to będzie chyba debiut poza komiksem. Ciężko będzie się im przebić. Przeciętny popcornożerca ogarnia jeszcze kto to jest Batman, Avengers, Spider-Man czy też Green Lantern, zaś o "Guardians of the Galaxy" to chyba z wyjątkiem samych fanów mało kto słyszał. Obawiam się, że ludzie pójdą na to do kina, tylko dlatego, że to kolejna adaptacja Marvela i zdziwią się, że przyszło im zobaczyć jakichś bunch of "what the f*cks". Nie zrozum mnie źle, ludzie mają różne gusta. Ja lobię "Green Lantern", na którego adaptacji zawiodłem się jak diabli. Tylko z litości i sentymentu dałem mu 06/10, i gdyby nie Mark Strong jako Sinestro to pewnie dałbym 03/10. Dla Ciebie to "Guardians of the Galaxy" są cool. Ktoś inny zaś powie, ze to jedno i to samo g***o. Naprawdę twierdzę, że bardzo ryzykują. Pozdrawiam.
Zgadzam się na całej linii. Komiksów nigdy nie czytałam, ale uwielbiam to, co Marvel do tej pory pokazał na dużym ekranie. Do GotG podchodzę natomiast sceptycznie. Nawet nie o to chodzi, że nigdy wcześniej o nich nie słyszałam. Po prostu sam koncept wydaje mi się trochę kuriozalny. Marvel przyzwyczaił mnie do świetnej mieszanki dobrego humoru, gry aktorskiej, akcji i efektów. Mam wrażenie, że "Guardians" będzie jakimś tworem naładowanym po brzegi CGI.
No to chyba chodzi o to by ludzie poznali ich O_o To jest sci fi, więc nie możesz skreślać filmu, bo coś nie działa na zasadach naszego obecnego "życia", nie możesz przewidzieć jak dobry będzie scenariusz, nie możesz przewidzieć jak charyzmatyczne postacie będą przedstawione, nie możesz także przewidzieć jak może wyglądać przyszłość, a to jest sci gi i szczerze mówiąc... nie ogarniam dlaczego ty nie rozumiesz jak świetną załogą może być taka groteskowa drużyna... O_o
koncept arty to koncept arty, połowa z nich nie jest wykorzystywana w produkcjach, to po prostu ogólny zarys, a nie schemat projektu, w którym trzeba się zmieścić. Nie dziwota,że ludzie podchodzą do szopa w ten sposób, zwykle superbohaterów da się zaakceptować, nawet Człowieka Mrówkę, bo to nadal człowiek z super mocami. Zwierzęta zwykle kojarzone są z komediami, w których gadają typu Psy i Koty
Na początku miałem podobne nastawienie do ,,Szopa Pracza", ale gdy z ciekawości przejrzałem kilka komiksów z Guardiansami pokochałem tego małego bohatera. Postać ta jest bardzo barwna, ma genialne teksty i nie jest tylko małą puchatą istotką, która dużo gada :D Racoon ma styl i świetnie komponuje się w drużynie. W komiksach widziałem, że Roocket nie zawsze postępował zgodnie z etyką i zasadami. Ant-Man jest również świetną postacią. W pierwszych komiksach to on ze Starkiem założył Avengers i to przez jego wynalazek (Ultron) umarło kilka postaci z uniwersum Marvela. Iron Man jest dzisiaj bardzo popularny dzięki filmom z jego udziałem. Prędzej był poważany na równi z Ant- Manem. Jestem ciekaw ile jesteś w stanie wymienić bohaterów, których nie widziałeś na ekranie ash, skoro taki wielki z Ciebie fan.
Przyznam Ci się bez bicie, że ekspertem od Marvela nie jestem, ale też nie czuje się z tego powodu jakoś gorszy :D.
Łe, tam. Taki Deadpool jest bardziej zajebisty i jakoś nikt nie ma na razie jaj aby go przenieść na duży ekran (Baraka z "X-Men Geneza: Wolverine" się nie liczy). Powiem Ci, że w GL jest nawet ktoś podobny do Rocket Racoon'a - wiewiór Ch'p. Ja po prostu nie trawie takich futrzaków-cudaków. Może i ten Rocket Racoon jest "madafaka", ale i tak pozostaje sceptyczny.
Deadpool jest w prawach 20 century fox, więc co to ma wspólnego z marvelem? ;D
No bo nie rozumiesz koncepcji... i dlatego nie dostrzegasz plusów tej postaci, tej drużyny i tej adaptacji.
Ponieważ uważam, że ta wymiana argumentów na temat"Guardians of the Galaxy" nie zaprowadzi żadnego nas do jakiegoś konsensusu, dlatego proponuje tutaj się zatrzymać.
P.S. naprawę podziwiam fanów Marvela za ich znajomość tego w czyich "łapach" jest poszczególna postać. W przypadku DC sprawa jest prosta: WB jest w posiadaniu praw przynajmniej do większości postaci i we spółce z Legendary tworzy kolejne ekranizacje. Natomiast jak wy się w tym połapujecie, to ja nie wiem :).
To proste.
Sony: Spider-man, Ghost Rider
20 Century Fox: X-men, Fantastic Four i do niedawna Daredevil, ale licencja wygasła i DD wrócił do Marvela ;D
Wrócił do marvela także Punisher i Blade, ale nie pamiętam kto miał do nich prawa... i to wszystko ;)
Chyba trochę zboczyliśmy z głównego wątku tego tematu.
Czyli Reebotom mowimy NIE bo musieliby całe uniwersum od nowa robic i jak dla mnie IM przydadzą się dłuższe wakacje i powrócił by w 4 odsłonie za kilka lat z mocnym przytupem :D
Co do Pepper, mogliby zrobić tak jak w Avenach z Jane, czyli ją tylko wspominają i tyle. Byle by Robercik dalej grał. Ja tam mogę poczekać na 4 część.
Niestety to że WB posiada całe DC jest mi nie na rękę i herosom zdecydowanie też nie. Wolał bym by trochę posprzedawali prawa jak to było w przypadku marvela. FOX mogło by zgarnąć Shazama i JSA(z Hawkamen na późniejsza solówkę jak Wolvie), Sony mogło by zając się Tytanami ,MetalMenami i Plasticmanem a NLC Lobo i DarkUniversem ;p WB za to skupić się na czołówce eS Batek Flash i JL. No jednak też coś sprzedali RED i teraz bedzie RED2 i WB nic nie zarobi a to skutecznie im ćwieka zabiło po porażce Hexa i Losersów. Chyba nawet ogłosili ze nic więcej nie oddadzą :
Deadpool pochodzi przecież z uniwersum Marvela, ale jest to tak skomplikowana i krwawa postać, że bardzo trudno zrobić o niej film z niską kategorią wiekową. Propos Guardiansów to wątpię w to, że przebiją Avengersów, ale jeżeli twórcy będą dokładnie wzorować się na komiksach to będzie to film bardziej mroczny.
.... no tak pochodzi, bo to postać marvela, ale prawa do jej adaptacji w formie filmowej ma 20 century fox.
No właśnie wszyscy mają coś do tego "szopa" i już na starcie go skreślają. Ja się w pełni zgadzam ze Spidey_ że Marvel przenosi ich na duży ekran, abyśmy mogli ich dokładnie poznać bo jak sam piszesz tylko fani ich znają. Ja osobiście bardzo jestem ciekaw tego filmu, być może odegrają jeszcze jakąś rolę i pojawią się w Avengersach 3, bo w A2 raczej nie.
Cóż, wiem, że trochę tu przesadzam, wieszając przedwcześnie psy na tym projekcie, ale to chyba naturalne, że można czasami wyrazić swój sceptycyzm. Żałuje też, że temat bardzo zboczył z kursu. Nie da się ukryć, że to z mojej winy, tak więc mea culpa, mea maxima culpa.
Ty sobie go tak zajebiście wyobrażasz, dla wielu, w tym twórców Avengers TAS, to po prostu szop
Właśnie wróciłem z seansu i końcówka mnie przeraziła - nie będę wam psuć filmu ale nie zapowiada się na to aby robercik zagrał już kiedykolwiek iron mana
Tak, szczególnie iż to filar filmowego uniwersum i niby nie pojawiłby się w avengers 2 oraz nie byłby w iron man 4? wiesz ile razy w komiksach tony rezygnował?... to po prostu finał trylogii i pewnego etapu życia tony'ego.
no właśnie komiksów nie czytałem :( ale wszystkie filmy marvela uwielbiam.
Podtrzymałeś mnie na duchu w takim razie :)