Na teraz nie ma wersji 2D co uwazam za absurd.... ale mozna zrobic sobie okulary 2D wystarczy zamienic szkla z drugiej pary okularów.
Wtedy oboma oczami widzimy obraz przeznaczony dla jednego i mamy 2D
Jasne, tylko u mnie kwestia jest inna, bo widzę jednym okiem tylko. I oglądanie w 3D, czy w jakichkolwiek tego typu okularach nie wchodzi w grę. Dla mnie też to absurd. Nie każdy lubi 3D, nie każdy się do tego nadaje. To pewna dyskryminacja nawet...
Jedno oko przecież nie przeszkadza. Będziesz widział zwyczajne 2D. Obrazy dla oko lewego i prawego sa albo w innej polaryzacji
Masterimage (lepszy system , tanie okulary wielorazowe) albo z separacja barwna Dolby Digital 3D.
Dla Ciebie lepszy ten pierwszy system lepsza separacja obrazu miedzy oczami mniejszy ghosting
Hej, dzięki za wyjaśnienia! Nie mam pojęcia, który z opisanych przez Ciebie systemów mają w Cinema City, ale tak czy siak, to wielka ulga!
Ale z drugiej strony uważam, że widz powinien mieć wybór!
P.S. Jestem dziewczyną. ;]
Nie opłaca im się dawać wyboru - bilety 3d = więcej kasy.
To tak jakby mieli jeszcze 'kopie' czarnobiałą dawać - to też nie miało by sensu, a głębia 3d w niczym nie przeszkadza przecież...
Hej a ja mam takie pytanie, jak to jest z okularami 3D jak się nosi normalne okulary ? Można je jakoś razem założyć ? :D Nie jestem ślepy jak kret, ale z daleka ciężko mi się czyta, rzadko chodzę do kina, a na 3D jeszcze nigdy nie byłem dlatego pytam.
Zakładasz normalnie jedne na drugie, te '3d' są bardzo duże - nie powinno być problemu, chodź ja osobiście uważam - że zamiast wydawać na kino, lepiej zainwestować w szkła kontaktowe - o ile posiada się tylko możliwość używania takowych. Okulary deformują twarz.
Dodam jedynie - że nie jest to jakoś szczególnie niewygodne, bo osoby które używają okularów, są do nich przyzwyczajone - założenie drugich jest dla 'okularników' tak samo niewygodne, jak założenie okularów przez osoby nie używające ich (czyli praktycznie w niczym nie przeszkadzają-.-')
Myślałam kiedyś o szkłach, bo wiele by ułatwiły. Niestety w moim przypadku ich używanie jest wykluczone. Tak wiec wchodziłaby w grę jedynie opcja jedne szkła na drugie. Ale jeśli to faktycznie aż tak nie przeszkadza w odbiorze i jest możliwe, to kamień z serca! Dzięki za wszelkie informacje. Nagle okazuje się i wychodzi na to, że, mimo mojej wady, jednak mogę oglądać filmy w 3D.
Bo czaisz, tym jednym widzę ledwo w 5%, ale z reguły jest ono wyłączone i patrzę jednym. Mimo to nie będzie mi to przeszkadzało w odbiorze?
Powiem Ci tak - ja jak zamknę jedno oko, to widzę normalnie efekty 3d, mój kuzyn który nosi jednocześnie okulary, i ma zeza też twierdził że widzi 3d normalnie... i jest różnica pomiędzy filmem w 3d z okularami, a 2d bez - te okulary mają coś w sobie - że nawet jeśli nie jest to prawdziwy efekt, to i tak 'widzisz' to 3d, albo tak Ci się zdaje (nie wiem z czym ma to związek, i jak dokładnie to działa)
Nie wiem czy będzie czy nie, ale chyba warto spróbować :)
IM3 to bardzo fajny film więc ja tam polecam, nawet jeśli te okulary miały by Ci coś 'zepsuć' w odbiorze, to tragedii na bank nie będzie, a warto spróbować - może 'efekty 3d' powalą Cie na kolana, i zostaniesz fanką 3d? :)
A... Efektów specjalnych - tutaj jest dość mało, za to kontrast na + (w takich piratach 4, w pseudo 3d było tragedią - głównie ze względu na to, że w ciemnych scenach czasem z wkurzenia zdejmowałem te okulary - bo niczego nie było widać, tutaj oglądało się jednak całkiem przyjemnie)
Jak ktoś nie jest hard-core fanem, a uczył się innego obcego języka aniżeli angielski, to może iść na wersję z dubbingiem i cieszyć się z widowiska bez konieczności czytania:-)
Nie możesz widziec 3D jednym okiem. To fizycznie niemożliwe. Efekt 3D w kinie powstaje poprzez wyświetlanie DWOCH rożnych obrazów dla każdego oka oddzielnie. Rola okularów jest odseparowanie tych obrazów. Systemy sa dwa "barwny" jak w Dolby Digital 3D (takie super rozwinięte anaglify).
lub system polaryzacyjny kołowy. W obu przypadach zadziala trick z wyjeciem szkła prawego z drugich okularów i włozenia go jako lewe. Wtedy obama oczami widzisz obraz dla oka prawego i masz 2D.
Pisz sobie co tam chcesz, jak zamkne jedno oko - to nie widze żadnej różnicy - i nagle obraz nie robi mi się 2d, więc to co piszesz jest dziwne i bez sensu - tak samo poza kinem, czy patrze na butelke coli przy użyciu 1 czy 2 oczu też nic mi to nie zmienia. Jestem w kinie 1-2 razy w miesiącu, i są to same seanse 3d (no chyba że nie ma takiej opcji) - więc wiem przecież co mówie.
"sranie w banie, Walerianie" -Joanna Kołaczkowska
Mam dla ciebie pewne zadanie :) Zasłoń jedne oko nieprzezroczystą materią, a następnie poproś osobę trzecią o wystawienie pionowe palca wskazującego. Twoim zadaniem będzie trafienie w palec osoby trzeciej swoim palcem od boku (kierując równolegle do linii twoich oczu) z zasłoniętym jednym okiem. Przeprowadź parę prób zmieniając oko i odległość palca osoby trzeciej. Zauważysz że będziesz miał problem z trafieniem w palec. A jeśli będziesz miał otwarte obojga oczu (obu oczu, poprawcie mnie jeśli źle napisałem:)) nie będzie takiego problemu.
Świadczy to o tym że patrząc jednym okiem masz zaburzoną odległość od przed miotu i nie posiadasz wtedy widzenia 3D, co nie zmienia faktu że obraz nadal jest trójwymiarowy.
A co do Autora tematu jeśli jesteś osobą niewidomą na jedno oko to żadna zmiana soczewek nie jest ci potrzebna po prostu będziesz oglądać obraz 2D, po zawyżonej cenie.
Wiem jeszcze że osoby posiadające jedno oko sprawne potrafią określać odległość wykorzystując różne mechanizmu (podobne do zwierząt, machanie głową lewo prawo (np. szczury), czy wprowadzanie oka w akomodacje (np. konie)) lecz niestety w kinie one nie darzą efektu.
A co do przykładu z butelką coli czy jeśli patrzysz na nią dwoma oczyma to nie rozdwajają ci się przedmioty za nią i przed nią?
Odnośnie przykładu z butelką - nie zwracam na to uwagi, i nie odczuwam żadnej szczególnej różnicy. To że perspektywa jest zaburzona, to wiem - co nie oznacza, że jak wspomniałeś nagle wszystko widzę w 2d. Prawdopodobnie mózg pozoruje to w jakiś sposób, bo gdyby było inaczej, to w jakiś szczególny sposób bym to odczuł prawda?
Odnośnie przykładu który podałem - być może jest jak mówisz, nie zmienia to jednak faktu, że efekt głębi obrazu jest widoczny i jednym, i obojgiem oczu - i jak też wspomniałem, nie wiem dokładnie na jakiej zasadzie to działa, może okulary te posiadają jakieś specjalne filtry? A może po prostu okulary te w jakimś stopniu przepuszczają jednak cząstkę obrazu przeznaczonego dla innego oka, co pozoruje wspomniany efekt 3d - nie wiem, w każdym bądź razie różnice widać wyraźnie.
Czy jakaś różnica pomiędzy 2d a 3d będzie - można sobie sprawdzić w każdym, pierwszym lepszym sklepie RTV.
I pisałem o subiektywnych odczuciach - przeczytaj dokładnie:
zacytuje sam siebie - "może te okulary mają coś w sobie - że nawet jeśli nie jest to prawdziwy efekt, to i tak 'widzisz' to 3d, albo tak Ci się zdaje (nie wiem z czym ma to związek, i jak dokładnie to działa".
Może efekt o którym ja mówie, jakoś źle precyzuje po prostu - ale oglądanie jest zupełnie inne niż oglądanie filmu 2d.
I jeszcze raz napisze - Wyraźnie przecież wynika z moich wypowiedzi, że są to subiektywne odczucia - i że ja osobiście nie widzę żadnej różnicy - może gdybym jakoś szczególnie kombinował - to bym takowe znalazł, jednak jaki to ma sens?
Tak samo jak z tą butelką - no tak, po jakimś czasie jak się przyjżałem, to jest jak mówisz - tylko co z tego, skoro od kiedy tylko sięgam pamięcią to nigdy tego nie zauważyłem? I tak samo było właśnie na projekcji filmu.
A i nie wiem w jaki Ty sposób określasz odległość, jak wspomniałem - gdy zamkne jedno oko, to wiem mniej-więcej co gdzie się znajduje - można to wywnioskować po przedmiotach znajdujących się pomiędzy danymi obiektami - chyba, że ty masz jakiś 6 zmysł i określasz co jest jak daleko od Ciebie na podstawie 'efektu 3d' generowane przez Twoje oczy (a raczej mi się nie wydaje by tak było).
Mam chyba nagraną Kung Fu Pande 2 w 3d... aż pójde i sprawdze to co Ty mówisz, żeby się upewnić, chociaż nie wiem jaka jest technologia u mnie w tv, względem tej która jest w moim kinie (i tym w którym to sprawdzałem z ciekawości)
Twój mózg cie oszukuje. Znajdz w sieci sobie zestawy obrazków która robią ci papkę z mózgu, wykorzystując właśnie znane tricki mózgu który popełnia błędy interpretacji. Dobrym przykładem są dwie kartki w tym samym kolorze w tym jedna w cieniu.....
Klasyczne 3D kinowe polega na dostarczeniu różnych obrazów do oka prawego i lewego.
Co ciekawe w Avatarze oszukano widzów zwiększając rozstaw "oczu" przez co 3D było efekciarskie ale nienaturalne. Jak kogoś interesuje to w Iron man 3 owo 3D dodane było w procesie postprodukcji poprzez generowanie osobnego obrazu dla drugiego oka z przesunięciem.
A aby rozjaśnić sytuację, to wyjaśnie dokładnie o co mi chodzi.
Zamknij sobie jedno oko, i spójrz na mebel, nie otwieraj drugiego, podejdź do TV - i szczerze powiedz, nie widzisz żadnej różnicy w otaczającym Cie obrazie, względem tego obrazu który widzisz w TV?
Człowieku, zrozum w końcu do jasnej cholery - widzenie stereoskopowe WYMAGA posiadania pary oczu. Ile można Ci to powtarzać? To, że zasłonisz jedno oko nie ma nic do rzeczy - mózg doskonale zapamiętuje perspektywę i potrafi sobie obliczyć odległość. I co do pytania - widać różnicę, chyba że jesteś ślepy. I na prawdę - nie upieraj się, bo jak mniemam nie jesteś okulistą a wszystkim próbujesz wmówić, że masz rację.
Nie wmawiam nikomu że mam racje, pisze o subiektywnych odczuciach - i opiniach osób które nie mają widzenia przestrzennego, a akurat w mojej rodzinie są 2 takie osoby.
problem jest taki, że nie wszyscy mogą korzystać ze szkieł kontaktowych, poza tym nakładanie jednych okularów na drugie jest niewygodne - przynajmniej dla mnie - wprawdzie są one dosyć duże jednak zsuwają się z nosa co sprawia że trzeba je nieustannie poprawiać. Byłem na avatarze i więcej na żaden film 3d nie pójdę.
Jesli w twoim kinie jest system MasterImage lub DephtQ (okulary wielorazowe) kup sobie nasadki na okulary
AF-122 od LG (do telewizorów LG Cinema 3D) koszt 29zł.... i będziesz miał zajebiście wygodne 3D.
Może w systemie używanym w dawnym Heliosie wrocławskim w rynku jest coś, co dodatkowo pozoruje efekty 3d aby je wzmocnić - nie wiem, nie pamiętam też jakiej technologii tam używali... chyba zwykłego imaxa
nie ma żadnych czarów w okularach. Tu jedynie chodzi o fizykę. Rozstaw oczu to jakieś 6cm. Co sprawia, że patrzymy na obraz (obiekt) pod dwoma różnymi kątami. Bardzo prosto to sprawdzić wystawiając palec przed oczy na bardzo bliską odległość (najlepiej na odległość ostrzenia obrazu) i na przemian zamykać jedno oko.
Jedno mamy otwarte drugie zamknięte i potem na odwrót. Szybko spostrzeżemy, że patrząc na coś tylko prawym okiem, widzimy więcej "prawej strony" przedmiotu i analogicznie jest z lewym okiem.
Prawdziwe filmy/zdjęcia 3D działają na tej samej zasadzie. Zamiast jednej kamery są 2 oddalone od siebie na małą odległość. Każda rejestruje obraz pod różnym kątem, tak jak nasze oczy. Filmy z obu kamer są potem łączone w całość.
Do oglądania potrzebne są okulary np. polaryzacyjne po to żeby obraz nagrywany "lewą" kamerą był widoczny TYLKO dla lewego oka i analogicznie z prawą stroną.
Oglądając przez okulary 2 nałożone na siebie obrazy (z 2 kamer) są po prostu separowane (przez okulary).
Zasłanianie obrazu z lewej kamery, działa tak jak zasłanianie lewego oka. Tracimy efekt 3d. Przestajemy widzieć obiekt z "2 stron". Przykład, który podał dziadek_29a z dotknięciem palców jest bardzo znany i dobrze ukazuje problem.
Niemożna widzieć 3D (w pełnym tego słowa znaczeniu) patrząc tylko jednym okiem.
Jasne, że prosto stwierdzić co jest bliżej tylko na jedno oko. W końcu ostrzenie obrazu nadal nam działa. Tylko wygląda to tak jak film 2d. Tu tracimy tylko ostrość widzenia na inne obiekty gdy skupiamy wzrok na czymś innym. W przypadku widzenia stereoskopowego, poza ostrością, potrafimy również oszacować odległość między obiektami, bo mamy 2 perspektywy patrzenia. Dlatego znacznie łatwiej jest trafić palcem w palec drugiej osoby.
Filmy 3D mają to do siebie, że są poddane obróbce i mogą wyglądać inaczej od zwykłych wersji 2d.
Powszechnym jest usuwanie nieostrości na dalszym planie, lub nawet w przypadku niektórych filmów tworzonych komputerowo, całkowite usuwanie efektu utraty ostrości na dalszym planie. Robi się to po to, żeby nie męczyć oczu/mózgu ciągłym ostrzeniem obrazu - a co jest niemożliwe do wykonania, bo ostrość została ustawiona przez kamerę i oczy tego nie skompensują. Mózg jest oszukiwany podczas seansu w 3d i dlatego niektórych bolą oczy, lub głowa.
Reasumując, wersja 3D tego samego filmu może mieć większą ostrość (będzie mieć mniej rozmycia) przez co może być odbierana nieco inaczej. Ale o żadnym efekcie 3D patrząc przez jedno oko nie może być mowy.
Do widzenia w 3d nie są absolutnie potrzebne okulary.
Można użyć techniki "na zeza"
https://www.google.pl/search?q=cross+eye+3d&safe=off&source=lnms&tbm=isch&sa=X&e i=6vyIUZicFKSQ4ASx_4GoCg&ved=0CAoQ_AUoAQ&biw=1280&bih=709#safe=off&tbm=isch&sa=1 &q=cross+eye+3d&oq=cross+eye+3d&gs_l=img.12...0.0.2.6170.0.0.0.0.0.0.0.0..0.0... 0.0...1c..12.img.5niPDyXiYkQ&bav=on.2,or.r_qf.&bvm=bv.45960087,d.bGE&fp=bd5d3c7a 81900407&biw=1280&bih=709
wystarczy zrobić odpowiedniego "zeza" przy 2 postawionych obok siebie obrazach i mamy 3d bez okularów
Wybacz, ale nie jestem w stanie przesunąć tych 2 obrazków - to jakaś ściema jest (chociaż może )
Skoro jest tak jak mówisz, to jak tłumaczysz fakt, że zamykając jedno oko, nagle w niewyjaśniony sposób nie tracę głębii '3d' - i jak wspomniałem, nie zauważyłem ŻADNEJ różnicy?
Pokusiłem o poszperanie w necie, i tutaj masz wyjaśnienie. Z niego wynika - że Ty nie masz racji, widocznie w kinie w którym oglądałem wspomniany film mieli technologie o której wspominają w tym artykule.
http://wiki.answers.com/Q/Can_a_person_with_one_eye_see_3D
Ojć zły link, ale przeczytaj sobie co ludzie piszą - bo warto. Może i jest tak jak mówisz, ale to nie znaczy że twórcy tej technologii nie mają jakichś dodatkowych tricków dla osób które właśnie mają wady wzroku - a przecież dużo jest takich osób.
nie chodzi o "przesuwanie", musisz spróbować zrobić zeza. Zeza można zasymulować patrząc na palec tuż przed twarzą. Obraz za palcem się rozdwoi.
A ponieważ mamy 2 zdjęcia, zrobione dla każdego oka, po zrobieniu zeza, te 2 obrazy zleją się w jeden. Tworząc obraz 3d. Tu nie potrzebujesz okularów, ponieważ sam łączysz obraz w jedno i patrzysz odpowiednim okiem na odpowiednie zdjęcie. W kinie potrzebne są okulary, bo obrazy są nałożone na siebie. Różną techniką można te obrazy separować. Mogą to być 2 kolory red-green, polaryzacja albo inne. Musimy odseparować te zlane obrazy, po przecież musimy dostarczyć L oku obraz z lewej kamery, a P oku obraz z prawej kamery. Jeśli zamykasz jedno oko, po prostu trafia do ciebie obraz tylko z jeden kamery, czyli tak jakbyś patrzył jednym okiem.
Technika na zeza wymaga niestety praktyki, nie tylko w łączeniu 2 obrazów, ale również w wyostrzeniu go do normalnego stanu.
No i na dłuższą metę nie jest zbyt wygodny. Dlatego są inne systemy na 3d bez okularów.
Jeśli chodzi o "głębię"... nie wiem co tak naprawdę masz na myśli. Czy to że potrafisz patrząc jednym okiem stwierdzić co jest dalej, a co bliżej?
Napisałem, nie umiem zrobić zeza, wychodzi mi częściowo jedynie jeśli próbuje patrzeć się na czubek swojego nosa - niestety, na pewno nie na tyle żeby połączyć te obrazy na moim monitorze, bo ledwo się przemieszczają :P
Przeczytaj to co tam, na tym wiki ludzie pisali - a może zrozumiesz o czym ja mówie. Pomijając oczywiście osoby które piszą o tych 'kolorowych' okularkach, bo tam to oczy bolą po 10 minutach, dobrze że tego systemu już nie ma ;d
czytałem, ale jak sam zapewne widziałeś, była sporo krytyki. I ja do tej krytyki się przyłaczam. Nie wiem, co masz dokładnie na myśli, że widzisz efekt 3d przez jedno oko.
Byłam wczoraj w kinie i oglądałam w 2D. 3D tez bylo do wyboru. =)
P.S. nie mieszkam w Polsce.
Niestety film jest nadawany tylko w 3d przez co zmuszony jestem zrezygnować z wizyty w kinie. Niestety nie cierpię 3d i źle je znoszę. Dystrybutor zachował się po chamsku wprowadzając tylko 3d.
Poszukaj kin z systemem MasterImage (głownie wybrane CinemaCity).... bardzo wielu ludzie zrazilo sie do Dolby 3D.... jednak polaryzacyjne rozwiazanie dla niektorych na nowo otwiera 3D nie mowiac o tym iz szkla sa wieksze a okulary lzejsze
Mam tylko nadzieję że w przypadku następnej części thora i kolejnych filmów marvela będzie do wyboru 2d i 3d.
Mam nadzieję, że nie, bo nie lubię 3D, nie wspominając już 3D i napisy... To już jest jakaś masakra, musi być 2D! Być może wprowadzą potem? Bo jeśli nie, to chyba będę musiała zrezygnować :/
Bo oryginalna ścieżka dźwiękowa, to jednak oryginalna ścieżka. A Polacy nie wiedzieć czemu nie radzą sobie z dubbingiem niczego, co nie jest filmem animowanym.
Kwestia przyzwyczajenia, ja tam nie narzekam zbyt często na dubbing. Lepiej już obejrzeć wersję oryginalną, niż z jakimiś psującymi oglądanie napisami (bądź jeśli ktoś woli czytać, zamiast skupić się na oglądaniu - po prostu przeczytać sobie książkę, czy poczytać komiks na którego podstawie był stworzony dany obraz). Ale to nie miejsce na dyskusje tego typu, bo ja uważam że wszystkie filmy powinny być dubbingowane. W tv przecież można sobie włączyć oryginalny dźwięk lub dodatkowo wspomniane własnie napisy (chociaż ja nie widzę w tym żadnego sensu). Przynajmniej nie był by później dodawany jakiś żałosny lektor - co jest dopiero prawdziwą porażką.
I szczerze powiem, że ja tam jestem zadowolony z tego, że coraz częściej rezygnuje się z emisji 2d, bądź emisji filmów z napisami - w efekcie tego 3d staje się coraz bardziej popularne, a więcej filmów dubbingowanych = mniej lektora później (bo bez sensu było by ponowne tłumaczenie filmu) :P
Ja sobie ani trochę nie wyobrażam horrorów takich jak Lśnienie, czy Mama z infantylnym dubbingiem. W takich Niemczej to porąbany standard, na szczęście u nas nie. Przynajmniej lektorzy nie psują atmosfery (no zależy jeszcze od głosu oczywiście).
U nas dubbing nie jest tak popularny przecież - gdyby to był standart, to przecież nagle zrobiło by się ogromne zapotrzebowanie na osoby dubbingujące - a im więcej osób - tym większy wybór, ale nie tylko - bo poprawiła by się drastycznie jakość.
Zawsze przecież też można sobie w TV włączyć oryginał + napisy.
A i jeszcze jedno - ja jestem zadowolony z porzucania wersji oryg+napisy ponieważ dzięki temu jest więcej filmów z dubbingiem, przecież lektor to dopiero jakaś paranoja i porażka (kocham Cie ja też Cie kocham to sie kochamy) - bez żadnych emocji, całość zagłuszająca wszystko, masakra po prostu.
Czyli - nie mam nic do wersji oryginalnej w kinie, sam lubie nieraz oryginał oglądać - dla przykładu - kung fu panda w oryginale jest po prostu super, ale wersja z dubbingiem też. Ale np. taki Spider Man, z dubbinigiem - oprócz tego że Gwen jakiś dziwny głosik miała, to całość nie odbiegała niczym od oryginału, po za tym że ostatecznie całość jest po prostu inna - a ja mogłem się skupić na efektach, i obrazie, a nie dekocentrować się dennymi napisami w 3d. Za to badziewie jakim jest lektor, zepsuło by cały film.
I jeszcze jedno - wole nasz ojczysty język, niż Angielski, bo to po Polsku licze i myśle - a nie po Angielsku, pomimo że znam oba języki.
Nie trawie chociażby niemieckiego, chociaż niemieckie filmy bywają fajne - niestety, nie oglądam ich, bo jestem zmuszany do słuchania jakichś bzdet w dziwacznym języku których wcale nie rozumiem - które zagłuszają dennego i bezpłciowego lektora, który to co by było jeszcze badziej badziewnie - często używa zwrotów typu "poszłam" - Męski basowy głos mówiący "Poszłam do łazienki, bo mam okres" - to nie fikcja, to NORMA w polsce, aż nie dobrze mi się robi, chociaż osobiście nic nie mam do środowisk LGBT
I chyba uznam, że po prostu z Tobą jest coś nie tak, skoro wolisz aby dialogi wszystkich postaci mówiła jedna osoba, zagłuszająca przy tym całe otoczenia, a głosy mieszały się z oryginalnymi (najlepsze są japońskie typu "hooosdzia łodziadzia juuung ćiii dziańg dziońg - gdzie nawet nie słychać kto jest kobietą, a kto facetem - i na to nałożony lektor który nie nadążą, mieszając często słowa) - w wersji stereo (po co w genialnych horrorach wspomnianych przez Ciebie komuś by były efekty potrzebne.... niech razem z lektorem wszystko na raz leci z subofera i wszystkich głośników, zamiast usłyszeć np. nagły mroczny stuk z lewej strony, bądź jakieś 'mroczny' dźwięk z prawej) Penie, lepiej tandetny lektor, zamiast 5.1, z zerową jakością, oraz jak właśnie wspomniałeś KLIMATEM, niż dobrze zrobiony Dubbing, w którym gdy ktoś MÓWI z LEWEJ strony, to wiesz że MÓWI TO Z LEWEJ, a nie kij wie której.
Przecież można dobrać podobne głosy, sprawdź sobie fanduby niektórych serialu - wychodzi to czasem po prostu genialnie... to że w polsce nie potrafimy, to nie znaczy że się nie da.
Ale ja nie chcę sobie włączać oryginalnej ścieżki w TV, tylko zobaczyć film jak najbliższy oryginałowi na dużym ekranie. Jeśli dobrze znasz język to i tak nie patrzysz na napisy, jeśli znasz język tak sobie, to przeczytanie zdania nie trwa tak długo, by nie móc skupić się na akcji.
Żeby nie było- rozumiem Twoje argumenty, tylko mam inny gust.
Nie lubię dubbingu. Zniosę go tylko w animacjach. Ale dubbing w Iron Manie? Żenada.
Zgadzam się, dubbing w Iron Manie to masakra,ogólnie polski dubbing toleruję tylko w filmach animowanych... a co do 3D to nie lubię,ponieważ wydaje więcej kasy,a efekty mnie nie zadowalają.Preferuję 2D i napisy ;D
Właśnie zamierzałam pójść na 2D i napisy, ale skoro nie ma, to cóż. W ogóle 3D + napisy lub 3D + dubbing - odpada.
Srabing nie dubbing, dobry dla dzieci (tak, naprawdę dobra rzecz dla dzieci - sam sobie nie wyobrażam w dzieciństwie oglądać inaczej). Ale słuchanie żałosnych głosów byle pierdół z ulicy zamiast oryginalnej ścieżki dźwiękowej - równie dobrze mogę zastąpić aktorów jakimiś innymi pierdołami.
No chyba jaja se robią! To jest dyskryminacja ludzi bez widzenia przestrzennego!
Film był robiony w droższej technologii, dla ludzi widzących 3d.
Uważam, że wersja z dźwiękiem to dyskryminacja ludzi niesłyszących.
Czego kłamiesz? On był tylko konwertowany do 3D.
I zauważ łośku, że jakoś w innych krajach mają 2D. A wątpię, żeby za granicą mieli wersję bez dźwięku.
Zresztą są napisy.
To było takie porównanie do dawnych czasów, gdy dzwięk był rarytasem. Logiczne przecież, że 3d prędzej czy później wyprze 2d - to tylko kwestia czasu, tak samo jak jest z SD i HD, 4:3 i 16:9 i innymi.
A odnośnie konwersji - być może, chociaż wydaje mi się być to dziwne... chociaż jeśli jest jak mówisz, to ciekawe czemu nie użyli po prostu kamer 3d...