Jak dla mnie trochę przerysowane, technologia technologią, ale zabrakło w niej logiki- ta zbroja.... Scena "Melanż" najgorsza, za dużo w niej robotów. To co było genialne to postać Mandaryna (mega zaskoczenie), Kingsley pokazał nowe oblicze - świetna rola. Fajny był też wątek z tym dzieciakiem. Gdzie Twoi rodzice? Mama w pracy, a tata wyszedł po los.... i chyba wygrał bo nie ma go już 6 lat :DDD