Film okazał się parodią filmu akcji. Nie wiem czy tak miało wyjść, czy scenarzyści się nie postarali, ale to jeden z najgorszych filmów jakie widziałem.
Po komentarzach widzę, że jest dosyć duże oczekiwanie na tą produkcję, ale po premierze powiem tak: Sala kinowa była wypełniona w 1/3. Po około 40 minutach filmu ludzie zaczęli z niej wychodzić.
Początek fabuły zapowiadał się ciekawie, ale później to zaczęło wyglądać tak jakby główni bohaterowi przenieśli się do wioski muminków w której główne postacie były odgrywane przez zmutowanych dyktatorów.
2/10 za jednak miłe dla oka niektóre efekty specjalne.
Film jest satyrą z blockbustetów i związanych z nimi schematami, oraz teorii spiskowych :
Główna bohaterka - przerysowany schemat Mary Sue
Bohater Tank - przerysowany plot armor.
Rusek - Przerysowany kochanek
Ten film jest po prostu żartem samym w sobie, nie dialogi, nie postacie, a same koncepcje w nim zawarte.
Tak, sam Iron Sky startował jako zbiórka pieniędzy - Nazistowska baza na Księżycu, najbardziej nieprawdopodobne teorie spiskowe i satyra na system polityczny podana w formie science-fiction Ekipa „Iron Sky” zorganizowała drugą największą w historii kina zbiórkę pieniędzy od fanów i zdobyła niebagatelną sumę ponad 2 milionów euro.
Rozumiem, że ciężko się go ogląda jako film akcji - ba dziwię się, że wytrzymałeś do końca.