Ponieważ taki temat musiał powstać :) mam pytanie - co sądzicie o tej scenie, dlaczego była niesmaczna lub dlaczego się podobała?
Mnie osobiście odrzuciło to, że w pewnym momencie dało się zauważyć, jakoby Clive nabrał nieco ojcowskiego stosunku do Dren.
Pomijając ten aspekt, Dren byłaby całkiem atrakcyjna seksualnie - gdyby nie jej nogi :P
Jeszcze inną kwestią jest podział gatunków, ale ten problem pomijam bo nie rozumiem oburzenia. Dla przykładu w podobnym filmie "Gatunek" chodzi głównie o bzykanko z pół kosmitką w celu przetrwania własnej rasy i jakoś nikt nie robił z tego powodu wielkiego halo.
Poza tym mamy obecnie masę ludzi którzy podniecają się na widok Neytiri z Avatara, co ciekawe argumentują to stwierdzeniem iż człowiek skonstruowany został tak, aby odczuwać podniecenie seksualne w stosunku do innych istot o budowie humanoidalnej.
Jednak o ile Neytiri można uznać za piękną, to jednak w stosunku do małpy nie czuję żadnego podniecenia xD
Zapraszam wszystkich 'zboczków' do dyskusji xD
"człowiek skonstruowany został tak, aby odczuwać podniecenie seksualne w stosunku do innych istot o budowie humanoidalnej."
aktualne preferencje seksualne wynikają z ewolucji...
może kiedyś człowiek wybierał kudłatą partnerkę, lecz na przestrzeni lat wybór się zmienia.
Spójrzcie na chociaż rzeźby ze starożytnego Rzymu - jaki mieli ideał.
A że tutaj akurat dali głównym bohaterkom to co wg. nas mieć powinny..... :>
______________________________________________________________________________
A tak na serio... dren jest oryginalna od pasa w górę, więc nie ma się co wstydzić.
Fakt że to było przemieszanie filmu z CGI, ale no cycków jej nie modelowali, i są naturalne. :)
Większe zastrzeżenia może budzić avatar, z drugiej jednak strony Na'vi są naturalni w anatomicznej budowie, i kolor skóry czy twarz to niewielkie zmiany.
chyba mogę powiedzieć że neytriri była ciekawsza od dren, bo się przynajmniej odzywała w filmie :)
cycki to nie wszystko.
tu nie chodzi o jedno bzykanko tylko o dwa i tą chorą ciąże... moda na sukces się z tego zrobiła! Obrzydlistwo no i na dodatek facet nie potrafi być wierny i leci na coś w rodzaju cvórki, proszę WAS!
jeszcze nie zobaczyłam dokładnie filmu, ale dość dobitnie do przejrzałam, zwłaszcza te sceny, o których mowa
pierwsza scena seksu widzi mi się tak: dren miała "chcice" a głupi pan doktor nie powstrzymał swojej chuci. Na miejscu pani doktor to chyba bym go zabiła.
scena gwałtu jest dość drastyczna i raczej ciężkostrawna, ale jeśli poniekąd usprawiedliwiona przez burze hormonalne Dren ( ta nagła zmiana płci)
Zdecydowanie oburza mnie i zniesmacza ciąża pani doktor, która w moich oczach jest równie niemożliwa, co ciąża głównej bohaterki "zmierzchu". Jeszcze nie widziałam tego w całości, jak mówiłam, ale ten film łamie 99% praw biologi. Na pewno obniżę za to ocenę.
Film był nudny a 3 wydarzenia o których tutaj mowa przyprawiały o mdłości. Choć podobała mi sięscena jak na początku Dren zaprzyjaźniała się z "panią doktor", reszta była obrzydliwa. Czekajmy teraz na "Splice2" , bo przecież to "dziecko" trzeba wychować.
ale tak właściwie to co przyprawiało w nich o mdłości? Wygląd Dren, relacje między nimi, czy może jeszcze coś innego? Dwie pierwsze sceny seksu u mnie budziły sprzeciw ...:::[SPOILER]:::... (Clive'a z Elsą, bo Clive winien ją przerwać po przyuważeniu Dren; Clive'a z Dren, ponieważ Clive był dla niej kimś w rodzaju ojca), a ostatnia tylko mnie rozśmieszyła. ...:::[SPOILER OFF]:::...
Chodzi o to, że seks z "człekopodobnym" jest dla mni niesmaczny, a jak te pióra rozłożyła to się zaśmiałem na głos a potem rozejrzałem sie za torebką na wymiociny (oglądałem w kinie). Scena gwałtu całkowicie niesmaczna i nie wiem po jaką cholerę to "coś" nagle wypowiedziało swoje pierwsze słowa. "Chcę byćw tobie" - i wszystko wiem. Film był niepoważny i kłócił się poważnie z biologią, bo geny tych wszystkich zwierząt nie byłyby kompatybilne i po prostu by się odrzuciły. Scena operacji ogona też była nieprzyjemna i chyba po prostu nieetyczna. Nie wiem, ja rozumiem i szanuję, że niektórym mogło się to podobać, ale dla mnie to ni był miły seans. Polecam za to Wzgórze Nadziei, właśnie obejrzałem i jest to mój ulubiony film, zdecydowanie. Pozdrawiam x)
Oglądnąłem jeszcze dwa inne skecze tego gościa i mam pytanie - co w tym jest śmiesznego?
"Chodzi o to, że seks z "człekopodobnym" jest dla mni niesmaczny".Więc seks z czarnoskórym albo ze Hinczykiem który ma skośne oczy też jest niesmaczny?Dren ma inną budowę anatomiczna kończyn, czy ogon i skrzydła i to czyni z niej "stwora"?Hinczycy też się różnią od białych ludzi, kolorem skóry czy charakterystycznymi oczami i ,też są "potworkami"?
Dren wyglądała bardzo ludzko co znaczy że cechy ludzkie przeważały nad zwierzęcymi.Gdyby istniała naprawdę okazało by się, że jest jedynie podgatunkiem człowieka współczesnego lub w ogóle inną rasą człowieka.
"Hinczyk" pochodzisz z tamtych rejonow, dowiedz sie przynamnij jak to sie pisze hahaha.
Akurat skrzydełka miała piękne i ten moment jak je rozkładała siedząc na Szpilmanie był fajny :D xD
spodobało ci się aż tak bardzo?? xD
nie wiem, może cierpię na znieczulicę, bo mnie totalnie film nie ruszył.
jeśli chodzi o wirtualne dziewczyny, to już sobie jedną wybrałem :p
i to na długo przed premierą Splice :D
Jak dla mnie to nic dziwnego w tych scenach nie było. Od razu było wiadomo, że to wszystko się tak skończy w momencie, w którym Dren zerknęła na uprawiającą sex parę głównych bohaterów. Później zmiana płci + narysowane przez Dren portrety Elsy i też było wiadomo, że zaraz ktoś kogoś 'zaliczy'. Zresztą tak do końca nie można być pewnym, że dziecko, które nosi Elsa jest właśnie Dren. Bo przecież Clive też zasadził swoje ziarenko kilka nocy wcześniej ;)
Jeśli ktoś chce dawkę niezbyt pozytywnych emocji przy scenie seksu, to zapraszam do obejrzenia filmu "Nieodwracalne".
a ja nic do tej sceny nie mam..nie wiem co tu jest niby takie niesmaczne..ludzie gorsze rzeczy robia..zreszta kto wie co tam w laboratioriach robia..nikt nie wie...
doktorka zaszla w ciaze bo ta istota zmienila plec..tak jak te malenkie stworki..dlatego zaszla w ciaze..a doktorek w tej istocie zaczol sie zakochiwac..
ogolnie film nie byl taki zly..ale spodziewalam sie czegos innego..bardziej strasznego..
Nie może być dziecko Clive'a, bo ta babka mówiła o etapie drugim, więc było pewne, że to jakaś pokraka ^^
Zajrzyjcie tu (strona po angielsku):
en.wikipedia.org/wiki/List_of_Doctor_Who_creatures_and_aliens
przejdźcie do sekcji Cat People (polecam wiaderko na wymiociny ;-)
wejdźcie teraz na google grafika i wpiszcie doctor who cat people ,a następnie wróćcie na wikipedię
i powiedzcie co o tym myślicie.
buehehe, kolega się naśmiewa, a sam na dwóch pierwszych pozycjach w rankingu najwyżej ocenianych filmów ma Avatara i Pianiste xD Coś w tym musi być! :D Pewnie tylko czeka aż do Avatara 2 zaangażują Szpilmana bzykacza xD
hehe no może i masz racje, Ney mi przypadła do gustu... ale to tez dlatego że wyraża uczucia...
a dren A B C nie potrafi powiedzieć... tylko jakieś jęki wydaje.... :/ nauczyła by się jakiś słów np. "mocniej" "szybciej", brody ją zalicza a ona tylko piszczy.... ;] żartuję oczywiście....
Nie wiem do czego zmierzasz, ale te koty wyglądają zupełnie aseksulanie. Inna sprawa że nie znalazłem tam żadnych "ładnych" kotek :D Jak dla mnie te postacie sprawiają wrażenie bardziej bajkowych, natomiast Dren jest całkiem realna (pomijając faktyczne możliwości dzisiejszej genetyki).
Nie wiem czy ktoś zauważył jeszcze jedną ciekawą rzecz.Clive o mało nie przepłacił życiem tej przygody. Gdyby w porę nie pojawiła się Elsa, prawdopodobnie Dren instynktownie uśmierciłaby go nowo odrośniętym żądłem.
"Nie wiem czy ktoś zauważył jeszcze jedną ciekawą rzecz.Clive o mało nie przepłacił życiem tej przygody. Gdyby w porę nie pojawiła się Elsa, prawdopodobnie Dren instynktownie uśmierciłaby go nowo odrośniętym żądłem."
Tak,tak a gdyby babcia miała wąsy byłaby dziadkiem.
Obejrzyj tą scenę jeszcze raz. Gdy już mają kończyć, tuż przed tym jak pojawia się Elsa - Dren odrasta nowy kolec i unosi go nad plecami Cilve'a. Ja miałem nieodparte wrażenie że chce go instynktownie dziabnąć.
Do czego zmierzam, otóż ludzi tak bardzo bulwersuje seks z Dren a przecież w wielu innych filmach jest poruszana kwestia więzi miłosnej z innymi gatunkami np w serialu Doctor Who ,zwłaszcza ludzie koty - jeden z nich miał ludzką żonę i było to dla Doktora całkowicie normalne, zoofilią ich związku nie nazywał.A więc obrzydzenie jakie wywołuje scena seksu z niezupełnie innym gatunkiem ma rasistowskie podstawy.
Jednakowoż ważnym czynnikiem powodującym u niektórych obrzydzenie jest pokazanie w filmie intymnych kontaktów między postaciami. Nie mam nic przeciwko osobom z nadwagą, ale scena seksu (daleka od subtelności) z filmu "Grubasy" mnie brzydziła. Nie uważam żeby to był objaw rasizmu - raczej kwestia upodobań.
Nie wiem czy takie były pokazane w "Doktorze Who", ale tam raczej ogólnie mało pokazywali. Lepszymi przykładami są "Gatunek" z trzema podrywami Sill oraz "Ludzie koty" w których jedna z tytułowych postaci ze szczegółami opowiada o intymnych cechach swojego gatunku, a groza postaci budowana jest na tym, że chce ona zgwałcić główną bohaterkę.
Nie wiem jak innych, ale mnie bardziej brzydzą ludzie którzy robią sobie modyfikacje ciała w postaci "upiększających" implantów wszczepianych pod skórę klatki piersiowej, głowy czy ramion. Jest to chyba jakaś hardkorowa odmiana piercingu który w wielu przypadkach także bywa odrażający. Pomijam ludzi którzy robią sobie różnego rodzaju operacje plastyczne, chirurgiczne lub pokrywają całe swoje ciało tatuażami, upodobniając się do zwierząt czy innych dziwadeł. Podejrzewam że jeśli byłby jakieś specyfiki pozwalające bezpiecznie modyfikować swoje ciało na poziomie genetycznym, poprzez różnego rodzaju mutacje, to część z tych ludzi nie zawahałaby się po nie sięgnąć.
"Podejrzewam że jeśli byłby jakieś specyfiki pozwalające bezpiecznie modyfikować swoje ciało na poziomie genetycznym, poprzez różnego rodzaju mutacje, to część z tych ludzi nie zawahałaby się po nie sięgnąć."
np. róg nosorożca na czole xD
Mnie te sceny jakoś nie podniecały, ale też nie odrażały, po prostu normalnie potoczyła się fabuła filmu dalej, a ja oglądałem ją jak każdą wcześniejszą scenę...
Ja również nie widziałam w tych scenach nic szczególnie odrażającego i mogę zrozumieć, że Dren w jakiś tam sposób podniecała Clive'a. Sama raczej nie skusiłabym się na seks z tego rodzaju istotą ale uważam, że jest to wyłącznie kwestia gustu czy raczej upodobań. Osobiście np. nie miałabym nic przeciwko jakiemuś przystojnemu przedstawicielowi Navy z filmu Avatar natomiast całkowicie ludzki facet o wyglądzie zawodnika sumo budziłby we mnie totalne obrzydzenie. Jednym słowem; są gusta i guściki :)
Muszę jeszcze dodać, że uroda i atrakcyjność seksualna to do pewnego stopnia pojęcia względne. Wystarczy spojrzeć jak zmieniała się moda i kanony piękna na przestrzeni wieków czy nawet jak różnią się one dziś w różnych kulturach. To co gdzieś tam postrzegane jest jako wada w innej kulturze może być zaletą. A co do deformacji, to wspomnę tylko takie przykłady jak zmniejszanie stóp u Chinek, wydłużanie szyi popularne w niektórych częściach afryki czy deformacje czaszki (spłaszczenie czoła) praktykowane dawniej przez niektóre plemiona Indian z Ameryki Płd.
Słusznie piszesz.
Dodatkowo można wziąć pod uwagę, że mając w swoim genomie pierwiastek zwierzęcy Dren mogła wydzielać jakieś feromony działające na bohatera bardzo intensywnie. Zwierzęta tak mają, że jak jest ruja, to samce z daleko wyczuwają i nabierają ochoty. Chuć zwierzęca :P Coś takiego mogło mieć tu miejsce, oczywiście hipotetycznie.
Jest to możliwe chociaż Clive nabrał już ochoty widząc Dren w monitorze, kiedy się kąpała. Swoją drogą to ciekawe, że zachowywała się wtedy tak jak gdyby wiedziała że Clive ją obserwuje. Tzn. z pewnością zdawała sobie sprawę z obecności kamery i tego do czego ona służy ale chyba nie mogła wiedzieć, że Clive właśnie w tamtej chwili patrzy w monitor?