Jądro wieczności

Into Eternity
2010
7,2 1,3 tys. ocen
7,2 10 1 1309
Jądro wieczności
powrót do forum filmu Jądro wieczności

to wszystko dotyczyło czegoś, mrocznego, tajemniczego nie z tej ziemi.

ocenił(a) film na 8
ollo

Bo chyba tak właśnie jest @:-)
To trochę tak jak w tych wszystkich filmowych produkcja klasy dużo poniżej A @:-) gdzie grupa jakichś ludzi odnajduje jakieś odwieczne zło z czasów antycznych lub nawet prehistorycznych, zapieczętowane i zapomniane, które przynosi światu zagładę @:-o.
Ja nawet sobie nie wyobrażam świata za jakieś 1000 lat (przy obecnym tempie rozwoju technicznego i cywilizacyjnego) bo to jest nieprzenikniona tajemnica dla mnie. Równie dobrze już nas może nie być na ziemi bo się wybijemy w wojnie o dostęp do kurczących się źródeł energii albo doprowadzimy do jakiejś globalnej hekatomby całego życia na ziemi grzebiąc przy rzeczach o których mamy nikłe lub żadne pojęcie (choćby taki przykład mikro jak tsunami w Japonii i ościennych państwach, które zniszczyło elektrownię jądrową i zapewne doprowadziło do potężnego skażenia - chociaż w wodach okalających Japonię i tak było ono już bardzo wysokie... na tyle, że część świadomych tego obywateli przestrzega przed spożywaniem produktów żywnościowych pochodzących z tamtych rejonów, szczególnie jeśli chodzi o duże stworzenia morskie).
No i w tym kontekście, w myśl za najprzeróżniejszymi wróżbami przedstawianymi w filmie za jakieś kilka czy kilkanaście tysięcy lat ludzie w swej niewiedzy dobiorą się do tych odpadów nie wiedząc nawet z czym mają do czynienia. Otworzą przysłowiową puszkę Pandory. @:-) A poza tym nie bardzo rozumiem skąd taki optymizm w tym filmie co do stałości warunków geologicznych w tak wielkiej perspektywie czasowej. Już pomijając to czy tam się jakiś wulkan nie pojawi @:-), trzęsienia ziemi lub tąpnięcia, ale jak zabezpieczyć to przed możliwością skażenia wód?? Kropla drąży skałę i nikt nie zagwarantuje, że przez tyle tysięcy lat nie dostanie się do tych komór jakaś woda poprzez powstałe szczeliny i tą samą drogą nie zacznie się wydobywać jeśli nie na powierzchnię to skazi inne, podziemne cieki wodne, które rozniosą skażenie po całej okolicy i dalej @:-(.
No i nieco z tego powodu taki mroczny nastrój, ale również jest w tym całym przedsięwzięciu coś mistycznego... ta perspektywa czasowa to tak jak sen o wieczności i poszukiwaniu śladów obecności jakiejś istoty o boskich atrybutach (jakby jej tam nie nazywać i spierać się w ogóle na temat jej istnienia) @:-)

ocenił(a) film na 3
ollo

Oprawa muzyczna to głównie:

- Kraftwerk: Radioactivity
- Philip Glass: Metamorphosis
- Arvo Part: Lament for piano & orchestra
- Arvo Part: Annum per Annum