JCVD niegdyś był moim idolem. Zbiegiem czasu jednak filmy jego w moich oczach stawały
się coraz słabsze. Powodem na pewno były wtórne scenariusze za stosunkowo małą kasę.
Artystycznie wszystkie padały na łeb, na szyję. A jeśli chodziło o stronę efekciarstwa to były
one również na słabym poziomie. Produkcja zapowiadana jako jedna z najlepszych w
ostatnich lat, niestety okazała się prawdą. Dlaczego niestety?, jeśli oglądany film jest
znaczkiem firmowym aktora jako najlepsza rola dramatyczna, to samo się narzuca na myśl
jak nisko artystycznie wzniósł się nasz Van. Kibicuje mu by szedł w tym tym kierunku i role
jego stawały się coraz dramatyczniejsze a odgrywane postacie miały jakąś głębie. Tu aktor
dal nam posmakować, że dialogi w języku Francuskim są o wiele bardziej profesjonalnie
wymawiane przez niego. Zagorzali fani dadzą zapewne bardzo wysokie oceny zbliżone
nawet do 10/10 ale prawda jest taka,że film jest średniakiem dla widza, który w swym życiu
widział sporo filmów poważnych i zagranych na poważnie. Moje 5/10 za próbę wyjścia z
marażu, jakim niewątpliwie są jego wtórne filmy kina Akcji.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Film zrobiony w miarę porządnie, Jean próbuje wydostać się z bagna tandetnych filmów w które sam wdepnął, lecz czegoś w "JCVD" brakuje. Myślę, że to po prostu spuścizna po kilkunastu latach grania w ochłapach - nawet starając się, wypadł nieco z "aktorskiej formy". Myślę jednak, że jak dalej pójdzie w tym kierunku, to z biegiem czasu wszystko będzie wyglądać lepiej ;)
NO Taką mam nadzieję. Choć kolejne filmy takie jak Uniwersalny Żołnierz- 3 nie zapowiadają lepszej formy. Teraz ma być jeszcze 4 część hmm no i obraz o zabójcach gdzie partneruje mu jego zastępca filmów akcji klasy B. Scott Addam :)... Trzymajmy jednak w Kciuki a może coś mu wyjdzie jeszcze