To że ktoś (w tym przypadku bohaterka) w ostatnich chwilach tuż przed egzekucją boi się samej kary śmierci nie znaczy że ukazano ją jako tchórza, z resztą skąd można wiedzieć co jej tam w głowie siedziało, wg mnie ukazano jej historię dosyć wiarygodnie, a czy zgodnie z prawdą? Jaką prawdą? Czyją prawdą?

Historyczną prawdą. Widać, że ludzi łatwo jest zmanipulować.

Po 1, to film rządzi się swoimi prawami i twórcy nie mają żadnego obowiązku robić wiernej biografii (to nie dokument!), a często popsułoby to walory filmu. Co do prawdy "historycznej", to Michalina w wywiadzie informuje, że nie dało się dotrzeć do odpowiedzi na wiele pytań, bo to wciąż temat tabu w Czechach i mało kto z żyjących świadków godził się na rozmowę, a ci którzy się zgodzili o samej Oldze nie chcieli się wypowiadać. Trzeba bowiem pamiętać, że odcisnęło to na nich ogromne piętno i może po dziś dzień zadają sobie pytanie: "czy ja mogłem coś w tej sprawie więcej zrobić...?" i.t.p. Po 2gie: Zdaniem aktorki nie dało się na podstawie strzępów (nie raz sprzecznych) zbudować spójnego portretu psychologicznego OH i trzeba go było budować od nowa. Po 3cie: nikt, kto tak się zachowuje nie jest "zdrowy psychicznie".

Czemu?

Co czemu?

Czemu mikołaj nie istnieje. Powiedziałeś ludzki śmieć i tyle więc pytam się czemu tak myślisz?

Pytam, żeby się upewnić, czy na pewno dobrze czytam. Bo pytasz, czemu osoba, która zabija niewinne osoby jest w moim mniemaniu śmieciem.

Szkoda wchodzić w polemikę w takim razie.

Nie chcesz wchodzić w polemikę to nie, Twoja sprawa.

Właśnie ludzie tacy jak ty przyczynili się do tej tragedii. To jest jasny przekaz filmu.

Własnie tacy ludzie jak ty, rozjeżdżają innych samochodami. Roszczą sobie prawo do tego, żeby interesował się nimi cały świat.

bardzo dobrze zrobiła. kogo przy zdrowych zmysłach obchodzi coś takiego, jak ludzie?

Z całym przekonaniem podpisuję się pod komentarzem marcina 60.
Więcej zła kryje się w bezdusznym i skwapliwym potępieniu i zaklasyfikowaniu człowieka jako "śmiecia", niż w tym, co ten człowiek w akcie desperacji mógł uczynić.
A "wchodzić w polemikę" na ten temat rzeczywiście nie ma najmniejszego sensu - bo już samo pojęcie "polemika" jest tu nie na miejscu. To nie jest konkurs argumentów - to rzecz całej konfiguracji ludzkiego wnętrza i poczucia współodpowiedzialności za los drugiego człowieka.

Gdyby chciała zwrócić uwagę na siebie jako zdrowa psychicznie osoba to mogła np. wybić witrynę sklepu lub oblać ludzi na przystanku wiadrem wody. Zdrowy człowiek na umyśle nie wjeżdża ciężarówką w tłum niewinnych ludzi. Niebezpieczna wariatka - kapitalnie zagrana przez Olszańską - słusznie wyeliminowana ze społeczeństwa.

Skąd pomysł że chciała zwrócić na siebie uwagę ? Chciała zwrócić uwagę na problem o którym napisała w swoim liście. A uznana została za zdrową psychicznie tak czy inaczej, więc sądzę, że raczej nie Tobie to oceniać.

zupełne niezrozumienie psychologii bohaterki oraz przesłania filmu - właśnie tacy ludzie są odpowiedzialni za śmierć tych osób na przystanku, nie Hepnarova

Tak, tak... wszyscy są odpowiedzialni tylko nie "biedne" świry które zabijają niewinnych ludzi. Ale macie głupie poglądy. Pomyślcie, gdyby na tym przystanku był ktoś z waszej rodziny? Też byście tak głupio filozofowały?

Mnie też to zastanowiło. Ciekawa jestem, jakie były fakty: czy Olga rzeczywiście mówiła, że porozumiewa się z rzekomym ojcem? Mogła po prostu udawać schizo, z różnych powodów. I czy rzeczywiście tuż przed egzekucja zachowała się tak jak opisano? Mogła być na lekach, nie wiemy tego. W zwierzęcy lek Olgi przed śmiercią nie wierzę, ona od lat nie chciała żyć. Poświęciła życie swoje i tych zabitych przez siebie ludzi żeby zwrócić uwagę na to, że osoby maltretowane - ofiary społeczeństwa - mogą się mścić. Pokazała, co tacy ludzi czują oraz że nie mieli wyboru; polecam podobny film "Bestia" (z Charlize Theron), który porusza ten sam problem - tyle, że tamta dziewczyna zabijała świadomie osoby nieciekawe (amatorów prostytutek). Tez nie bała się śmierci i została stracona.

Myślę dokładnie tak samo ;) Dzięki za polecony film, na pewno obejrzę.