Jeden z niewielu filmów, któremu dałbym 10/10. Nie daje tylko dlatego, bo nadal wierzę, że najlepsze jest jeszcze 
przede mną :). Do wrażliwych ten film przemówi swoim językiem. Zresztą uwielbiam klimat tego filmu. Dwie powieści Z. 
Nienackiego - "Raz w roku w skiroławkach" i "Wielki las" są dla mnie szczególnie bliskie. Twórczość Kolskiego chyba do 
mnie przemawia bo jest dla mnie jakby kinową wersją tego co wyobrażałem sobie czytając książki. Kiedy zatapiam się 
w świat książek i takich filmów, to mam ochotę rzucić wszystko co mam i żyć dalej gdzieś w lesie z dala od dzisiejszego 
świata, bo nabieram pewności, że całe życie podążałem niewłaściwą ścieżką. 
Kto wie, może kiedyś tak właśnie zrobię. Im jestem starszy tym bardziej wydaje mi się to prawdopodobne. I chyba coraz 
bardziej tego potrzebuję.