Tak mi się skojarzyło z Ferdydurke. Takiej ilości absurdu jeszcze w jednym filmie nie widziałam! Scena z ciastkami,ambulatorium czy z gangiem neonazistów-MISTRZOSTWO! Popłakałam się ze śmiechu. Plus ciekawy przekaz.
Idealna mieszanka abstrakcji, czarnego humoru i metafizycznych przemyśleń. Wszystko w doskonałych proporcjach. Cudny, pokręcony, przezabawny, wzruszajacy...kto nie widział niech żałuje
film ma swoje wady, momentami wydaje się naiwny, albo przerysowany, ale jest inny, ciekawy. Skłania do pewnych przemyśleń, ale nienachalnie, nie jest ciężki i dołujący. Naprawdę warto.
Rzeczy łatwe, mogą okazać się tylko pozornie łatwymi a sprostanie im, to droga przez mękę...rzeczy, które spadają na nas nagle i są istną katorgą, prowadzą do szczęśliwego końca. Los bywa przewrotny i nieprzewidywalny.
Obejrzałam ten film kilka lat temu na drodze moich "poszukiwań". Od tamtej pory oglądam go co roku. Naprawdę genialny film.
I jak tu nie uwielbiać kina skandynawskiego!!!
''Jabłka Adama'' to kolejny dowód na to, że ukazanie życia panującego w tych rejonach globu i
problemów z nim związanych, niczym nie różni się od tego, którego doświadczamy na co dzień,
czy też przedstawia Fabryka Snów. Różnica w tym wypadku jednak leży zupełnie...
Ale ktoś, kto nie lubi kina europejskiego nigdy tego nie zrozumie. Film świetny, na pograniczu
gatunków.
Jako dyplomowany ignorant w zakresie filmów nieamerykańskich nie mam pojęcia, czy, istnieje
jakikolwiek lepszy film w owej kategorii, ale jeśli tak jest, bardzo byłbym wdzięczny za info.
Duńczycy rozbrajają, fenomenalny, głęboki film, który koniecznie trzeba zobaczyć!