Momentami jest ale tylko momentami.Absurdu i groteski brak. Niestety mały zawód . 6 albo 7 /10.
Niestety muszę się zgodzić. Spodziewałem się czegoś na miarę Holy
Graila, dostałem jedynie momentami zabawny film. Zawód, niestety Terry
Gilliam mógł się lepiej postarać.
Fakt. Trochę jakby nie mógł się zdecydować, czy zrobić film w stylu Monty Pythona czy pójść swoją drogą. I wyszło trochę niewyraźnie.
Mnie też nie przekonał, bardzo przeciętny i nudnawy. Może za dużo samego Palina? Mimo, że Pythonom zazwyczaj oceny zawyżam, tu tego nie zrobię.
Slusznie, gdyz to nie jest fim Monty Pythona. Z calej szostki, na ekranie pojawia sie tylko trzech. Po niezgodnosciach realizacyjnych duetu rezyserskiego Gilliam/Jones, ktore mialy miejsce w trakcie realizacji Graala, ten pierwszy postanowil zrealizowac wlasny film, w ktorym obsadzil kilku dawnych kolegow. Czuc w nim pythonowskiego ducha, ale to jeszcze za malo, by okreslac film dzielem Pythonow
To nie są Pyhoni! To miał być film inny niż np. Św. Graal, a Gilliam chciał zrobić coś bardziej na poważnie, zgadzam się więc po części z przedmówcą. Uważam jednak, że nie powinno się go oceniać przez pryzmat wcześniejszych filmów, nakręconych jako Monty Pyhton, bo nie taki był zamiar samego reżysera, co sam powiedział w jednym z wywiadów.