ta a kto ma go zagrac twoim skromnym zdanie bo widze ze masz wiedze rezyserska ?

racja...już tak nie obrażajcie się na tego Toma Cruise'a ile mozna juz .... tylko wam o aktora chodzi? o jego budowe ciala? to wyobrazcie sobe ze ma 190 cm wzrostu 100 kg wagi i juz chodzi o całość o fabułe i o grę aktorską a nie patrzycie tylko na te waunki fizyczne ...

Facet powinien wyglądać na Jacka Reachera! Jeśli ktoś czytał całą serię to wie, że "każdy kto na niego patrzył już miał stracha i wiedział że nie ma co z Nim zadzierać...". Patrząc na Cruisa wielbiciel książki widzi osobę której Reacher oddawał swoje buty po skończonej książce z "dobroci serca" wiedząc że ma przy sobie paszport i kasę na nowe...

I od razu dla tych, którzy twierdzą że Cruise jest wymarzony dla tej roli...to podam aktorów co chociaż troszkę przypominają Jacka Reachera http://www.filmweb.pl/person/Vince.Vaughn i http://www.filmweb.pl/person/Hugh.Jackman

Kto sie zgadza na tych aktorów?;)

No to ja może coś dodam. Owszem Tom C. nie ma aparycji Jacka z książki, ale...
widziałem w realu bójkę, gdzie facet o aparycji Jacka dostał łomot od faceta o aparycji Toma C. !!
Chodzi o to moi drodzy że Ci naprawdę niebezpieczni ludzie formatu postaci Jacka Reachera w realu niekoniecznie muszą być chodzącymi King Kongami, po prostu są szybcy, bezwzględni i dobrze wyszkoleni, to już wystarczy. Może reżyser pomyślał że Tom zagra Jacka z wdziękiem i pokaże pazura.
No cóż według mnie zagrał z wdziękiem, pazur oceniłbym nieco niżej, ale dałem 8 bo film jest bardzo dobry, świetnie się ogląda a gra Toma nie daje powodu do narzekań!!
Polecam!! Kawał porządnego kina!!!!!

To nie oglądaj :) Nikt po tym nie będzie płakał i choć wiem, że trudno Ci to sobie wyobrazić, to Tom ma też swoich fanów - takich jak ja, którzy cieszą się z jego udziału w tym filmie :D Pozdrawiam wszystkich niemarudzących kino-maniaków i smakoszy kina akcji :)

witaj w klubie admat 81:)

oni to by pewnie chcieli Shwerzeneggera , Stallone'a ,Stadtama a oni grają tylko w filmach jako najemnicy zabijaki strzelają zabijają więcej zabijają niz gadają a w tym filmie o to nie chodziło byla tytlko jedna bojka uliczna i walka na koncu i jeden pościg ale ładnie go zrobili moim zdaniem tylko chodziło o rozwiązanie zagadki i było dużo gadania z sensem i ja tych aktor ów sobie nie wyobrażam jako główkujących detektywów bo oni nie grali w takich filmach dlatego myśle że wybrali Cruise'a mimo jego waunków fizycznych może on pasuje do takich filmów gdzie trzeba pogłówkować pomysleć i rozwiązać zagadke

Powiem szczerze też byłam przerażona, że wybrali słodkiego Toma, ale zagrał bardzo dobrze w pewnych momentach postarzyli go o dobrych parę lat, a film bardzo dobry.

no wkońcu jakieś pozytywne komentarze sie zaczynają :)

Trzeba liczyć się z tym, że najchętniej ludzie wylewają swoje gorzkie żale i wszystko to, co im się nie podoba. Jeżeli ktoś jest z czegoś zadowolony, to z natury nie ma chęci się o tym rozpisywać, tylko się tym po prostu cieszy. A film i gra aktorska Toma w filmie są dobre i pozytywne, bo świadczą o tym oceny filmu (IMDb, Filmweb).

ciekawe czy jeszcze zrobią jakiś film o Jacku Reacherze ,pewnie jak dużo zarobią to pewnie będzie fajnie by było na podstawie kolejnej powieści zrobić coś :)

hmmm... nie czytałeś książki, więc trudno Ci zrozumieć, ale wobraź sobie teraz Toma Cruisa w rolach: Rambo, Krwawy sport, Kickboxer. Widzisz to? ja nie. Już abstrahując od sympatii, czy też antypatii do tego aktora on się to tej roli nie nadaje i koniec kropka.
Mało jest filmów na podstawie książki, które się dokładnie pokrywają, ale zmiana głównego bohatera na innego bohatera, to już nie to. Film obejrze, bo uwielbiam Childa jednak już po zwiastunie Jack reacher zamiast respektu, wywołał u mnie śmiech. Nie mniej jednak tym co nie czytali książek życze miłego oglądania

Wybacz ale brzmisz jak ktoś kto cieszyłby się nawet gdyby Cruise zagrał czarnoskórą bohaterkę. I choćby totalnie tam nie pasował to właśnie dlatego, że to Cruise uważałbyś iż jest to idealny wybór. Taki fanatyczny krótkowzroczny typ fanboya. Zwłaszcza, że nikt tu tego przykurcza nie obraża a jedynie pisze, że do roli ewidentnie nie pasuje. Najwyraźniej książki nie czytałeś. Wygląd Jacka Reachera to rzecz na którą autor książki zwraca uwagę od samego początku. Od charakterystyki postaci zaczyna się każda część z Reacherem w roli głównej. Cruise zakupił prawa do książki i obsadził się w roli głównej. Ja sam również nie mam zamiaru oglądać tej namiastki ekranizacji powieści jednego z moich ulubionych pisarzy sensacji.

Praktycznie nie czytuję książek fabularnych, więc nie mam tego problemu z przenoszeniem ich realiów na ekran, a Cruise'a w roli kobiecej ciekawie było by zobaczyć, ale takie rzeczy to tylko u "rodzeństwa" Wachowskich, pozdrawiam :)

raz. dlaczego "'rodzeństwo' Wachowskich" ? czyżby nie byli rodzeństwem? jeśli znasz jakiś sekret to podziel sie z nami

dwa. Mężczyźni w rolach kobiecych (i vice versa) nie jest tak niezwykle jak by ci się mogło wydawać. Przyznam, ze nie jest to jakiś popularny trend ale jednak występuje nawet w polskim kinie.

Mawiało się dawniej w świecie kina często i dumnie - film braci Wachowskich... hmmm... teraz pozostaje nam mówić tylko "rodzeństwa" Wachowskich, bo to jedno coś nie jest już ani mężczyzną ani kobietą, jest po prostu tym i przeniosło się do matrixa :) A męskie role żeńskie, a już zwłaszcza w filmie polskim, są najczęściej raczej komediowe, a Tom jest czasem tak spięty, że zagrałby to na poważnie :P ale i tak go lubię - szybki jak błyskawica zrobił naprawdę dobry czas w samochodzie za rozsądną cenę w Top Gear - niestety Jaś Fasola (Rowan Atkinson) był szybszy :)

Dokładnie tak podchodzę do tematu, poczułem się, jakby ktoś spakował mi pięść w brzuch. Takie tam chuchro. Przynajmniej zrównując go z moimi wyobrażeniami. Hardy żołnierz. Nie mówię tu od razu o Stallone, aczkolwiek o kimś z większym charakterem. Wypisanym na twarzy, predyspozycje co by to nie mówić genetyczne, a nie wygranie.

Słuchajcie:) Tu nie chodzi o to, że marzena uważa, że film jest kiepski. Mimo, że teraz mówi, że go nie obejrzy, to całkiem możliwe, że za jakieś pół roku zmieni zdanie, a film jej się nawet spodoba. Film uważam, że sam w sobie może być nawet bardzo dobry- wartka akcja, dobra gra aktorów, sceneria, fabuła i tym podobne elementy, które sprawiają, że chce się go oglądać z zainteresowaniem do końca. Powinienem jeszcze zacząć od tego, że jestem gorącym miłośnikiem książek z Jackiem Reacherem i nie raz, nie dwa zastanawiałem się, kiedy będzie (a przypuszczałem, że będzie) ekranizacja książki i szukałem w myślach jakiego aktora mogliby do niej wziąć. Bo w końcu aktor, aktorem być musi i zagrać powinien jak najbardziej realnie dla naszego odczucia. No i pojawił się problem, bo duży facet oznacza pewne problemy przy produkcji i ogólnie może mieć dużą niekształtną/niefotogeniczną gębę (mało lalusiowatą), a do tego ma dobrze wypaść jako aktor, ze swoją mimiką, gestami itp.,,. W każdym bądź razie moje rozważania były raczej przelotnymi myślami, ponieważ kasy nikt mi za to nie da i ogólnie nic wielkiego z tego nie będę miał.

Co do samego Jacka Reachera. Z książek wynika, że miał około 195 +/- 2,5cm (wydaje mi się, że jest to zależne od obuwia- serio, raz jest niby tyle, raz tyle, ale na pewno nie miał mniej niż te 193), do tego był szczupły! (ale umięśniony), bo ważył pewnie około 97kg (gościu dużo chodził, pił dużo kawy i czasem przez długi czas nie jadł, ale nie ważył 115-120 kg, a o takiego koksa na siłce nieeee trudno), do tego miał proporcjonalną sylwetkę i długie ręce oraz oczywiście "niedźwiedzią" siłę. Co do twarzy, to brzydalem na pewno nie był, ale pięknisiem zdecydowanie też nie- był po prostu pociągający dla kobiet.

Czyli... mogli- reżyser, producenci i tym podobni sztabowcy, mogli wśród dajmy na to 100mln amerykanów znaleźć nie tyle "dobrego" aktora, ale takiego, który mógł by nim zostać właśnie na ten film. Wcale nie musiałby być dokładnie nim ale w widzu, tworzyłby pozytywne uczucia. Tutaj zaserwowano słodki (choć przynajmniej nie wzięli jakiegoś młodzika, albo Toma sprzed jeszcze paru lat), sprawdzony przysmak, ponieważ znany aktor + znana książka daje większe szanse na dobrą frekwencję w kinach.

Na zakończenie.
Uważam, że jest pewnie dobry/bardzo dobry, ale jednak go nie obejrzę, póki książki z Jackiem będą się ukazywały, albo nie będę miał takiego kaprysu. Polecam go jednak reszcie użytkowników, bo całkiem możliwe, że zechcecie przez to sięgnąć także po wydanie papierowe.

ja nie twierdzę, ze film jest zły. nie oglądałam, więc nie wypowiadam się na temat filmu. pewnie jest dobry, skoro jest na podstawie childa. twierdzę tylko, że kto czyta lee childa, wie, że postać cruisa kompletnie nie pasuje do reachera. to calkowicie burzy wyobrazenia jacka tych, ktorzy czytaja te ksiazki. swoja droga, ciekawa jestem, ile osob z tych, ktorzy pozytywnie sie wypowiadaja o 'pasujacej' roli cruisa, czytalo ksiazki z reacherem.
zgadzam sie z Paramides - producenci mogli się bardziej postarac o dobór aktora. niestety postawili na kogos bardzo znanego i rozpoznawalnego, zeby nadac filmowi rozglos.

Tak się składa, że sam Cruise jest głównym producetem (czytaj: scentolodzy), a Child niemal w pełni go zaakceptował.

Właśnie w tym tkwi problem widzicie zwiastun widzicie Cruise, który nijak nie pasuje do opisu bohatera i od razu skreślacie film nawet go nie oglądając. Również i ja miałam takie obiekcje. Ale po 20 min filmu - stwierdzasz rewelacja Cruise wypadł rewelacyjnie, podbudował Reachera doskonałą grą aktorską i kompletem aktorów którzy go uzupełniali.

Ważył 110 kg, zajrzyj na jakąkolwiek pierwszą stronę którejkolwiek powieści.

dokładnie zakres 230-250 lbs, czyli 104-113 kg

Fani Childa to naprawdę śmieszni ludzie ;) Przy Bournie nikt nie burzył, że skasowali kobietę, która przeżyła wszystkie części, już na początku drugiej, a tutaj plują się, że facet jest 20 cm niższy niż ma być... litości... Na film pójdę ze względu na Cruise'a, nie Childa, proste.

Gnojenie za 3, 2, 1.....

A ci co nie mają pojęcia na temat książek (albo przeczytali jedną przekartkowując ją co parę stron) są jeszcze śmieszniejsi, skoro nie potrafią zrozumieć, że nie da się patrzeć na osobę o imieniu Jack Reacher, która wygląda jak kurdupel (scena bijatyki... Jack Reacher i otaczające go łajzy wyższe o głowę...) i przystojnie jakby wyszedł co dopiero z okładki jakiegoś magazynu. Czy tak wygląda człowiek obok którego w autobusie nikt się nie przysiada? Zrobiliby film o jakimkolwiek innym tytule i każdy by był szczęśliwy.

Tylko, że tłumaczenie fanboyom Cruise'a że tu nie chodzi o sam wzrost to jak rozmowa z dupą, nikt tu waszego, przecież świetnego aktora nie obraża. Po prostu nie powinien taki film powstać. Bo ani nie jest jakimś wybitnym kinem akcji, ani tym bardziej dobrą adaptacją książki. Wyszło coś, bez czego obyłby się i fan Childa i Cruise'a.

"Tylko, że tłumaczenie fanboyom Cruise'a że tu nie chodzi o sam wzrost to jak rozmowa z dupą, nikt tu waszego, przecież świetnego aktora nie obraża"
taffer33 - punkt dla Ciebie za to :D

oj lubię cię za te słowa jako namiętna fanka Childa chyba sobie podaruję ten film wolę go sobie wyobrażać dalej a nie kojarzyć z wiadomymaktorem

wiadomym aktorem miało być

Raczej takiego niebezpieczeństwa nie ma ;) oglądałem film a teraz czytam The Affair i zapewniam, że nawet przez chwilę w mojej wyobraźni nie gości Cruise ^^ On tak nie pasuje do tej roli, że psychika czytelnika będzie sama wypierać jego obraz :P

A mnie się nawet podobał, fajny i poprawny film z w miarę spójną fabułą, wartka akcja i mała doza humoru.