Film z pewnością nie jest arcydziełem aczkolwiek sądzę, że zasługuje na wyższą ocenę (6-6.5)... Coś pokroju ,,Skazańca" (Felon), z dużą dozą scen erotycznych w wykonaniu zmysłowej Sary Malakul Lane. Jako męska szowinistyczna świnia stwierdzam, że film warto obejrzeć choćby dla jej cudnych piersi :-)
Poza tym fabuła kolokwialnie mówiąc jest OK.
polecam
Oceniłem na sześć i uważam, że film nie był zły. Miałem nie oglądać, bo tylko o cyckach wszyscy i kiepskiej grze aktorskiej. Nie była taka najgorsza(sceny "rozbierane" są trudne:). Film pokazuje tzw. resocjalizację niemal w pełnej krasie i oszustwo jakim jest ten niby cywilizowany świat z bandycką mordą wysmarowaną szminką tzw. humanitaryzmu. Myślę, że nawet erotoman i wręcz Onan Barbarzyńca dostrzegą tu coś więcej a przynajmniej mam nadzieję.