jednak jako film też wypada nieźle ale głównie ze względu na zdjęcia.
Rację mają zarówno ci którzy widzą w tym bezsensowny bełkot jak i odbiorcy widzący tu coś głębszego. Wszystko bowiem zależy od
podejścia do tego typu produkcji a wiadomo, że każdy ma inne :)
Dałem 6/10 ze względu na oryginalną formę bo treść i dialogi wydały mi się już takie sobie. Całość jednak się broni
więc ogólnie na plus. Warto zapoznać się z tym dziełem.
A propos książki to jest coś w tym filmie z atmosfery książek Konwickiego. To co bardzo mnie uderzyło w tym filmie to właśnie piętno reżysera, bo jest to z pewnością dzieło bardzo osobliwe. Tak jak i w przypadku Jego pisaniny bardziej doceniam formę (narrację), zbudowany klimat niż samą część fabularną. Na pewno jest to film bardzo 'konwicki'.