Puszczasz surrealistyczną animację z czasów kiedy nie było czegoś takiego jak limit wiekowy dla widza współczesnemu dzieciakowi, który od małego ogląda pewnie tylko to dziecięce kanały i to co ma odpowiedni znaczek, brawo. Czasy się zmieniły - jeszcze w latach 90'tych kiedy doszła do nas hurtowo rozrywka z Zachodu - młodzież mogła sobie beztrosko oglądać filmy animowane przepełnione przemocą i wulgaryzmem, a też nierzadko równo pokręcone. Do tego póki rodzice tego nie dostrzegali - młody człowiek mógł oglądać co zechciał i żaden znaczek czy cokolwiek innego nie mówiło mu, że robi źle patrząc na posuwającą się parkę czy aliena wbijającego uzębiony język w szyję jakiegoś nieszczęśnika. Co więcej w programach muzycznych było znacznie więcej teledysków "trzepiących" po psychice - parolatek mógł sobie do śniadania obejrzeć teledysk jakiegoś Korn'a, który nie dość że się "agresywnie" wydzierał to jeszcze w teledysku widział jakieś dziwaczne animacje. Teraz świat jest bardziej uładzony i wiele rzeczy usystematyzowano lub pokryto make up'em. Dzieciaki, które chowane są na tulących się misiach po obejrzeniu odcinka tygrysiej maski gdzie jeden gość wydeptuje drugiemu zęby po prostu uciekłyby z płaczem sprzed telewizora. Także nie uważam za rozsądne pokazywanie tego małolatkowi z tej nowej epoki. Nie rozumiem tylko czemu Ty tego nie czujesz. Musisz być bardzo młoda, bo nie tylko w PRL"u, ale też w innych krajach taka była po prostu sztuka okresu II połowy XX wieku. Ten film to pigułka, która mówi o tym jak wtedy postrzegano sztukę.

Wypraszam sobie, Korn się nie wydzierał, to jeden z lepszych zespołów nu-metalowych. Co do mojego wieku, nie mylisz się, wszak jestem niedoświadczoną i mało wiedzącą o życiu uczennicą drugiej klasy gimnazjum, jednakże moim (nie) skromnym zdaniem czasy się nie zmieniły tak bardzo jak Ci się wydaje i wbrew pozorom rodzice Młodej nie patrzą ślepo na znaczki i ja również, bo gdybym kierowała się owymi, nie obejrzałabym większości wartościowych produkcji, w tym także dobrych filmów akcji czy też romansów.

Mówię o Kornie z perspektywy dziecka z podstawówki, ponieważ odnosiłem się do tego, że w tv dzieciaki kiedyś oglądały znacznie więcej "pokręconych" rzeczy niż dzisiaj, więc nie wiem co to za ofensywa z wypraszaniem skoro nie wiesz czy Korna słucham/słuchałem i co o nim sądzę. Tak się składa, że do dzisiaj wracam do niektórych utworów takich jak twisted transistor, a więc węszę lekkie niezrozumienie moich intencji powyższej wypowiedzi.

o_O

Większość tematów na forum traktuje o tym, że ten film to surrealizm/psychodela/mózgotrzep w stanie czystym, widać, iż to twór kontrowersyjny, wśród gatunków ma wymieniony "surrealistyczny", ludzie piszą, że dla dzieci to się na pewno nie nadaje... a bez uprzedniego oglądania tego filmu, nie wiedząc nic o jego zawartości poza paroma opisami w sieci, puściłaś go dziewięciolatce? o_O Fakt, że masz czternaście lat, w sumie cię rozgrzesza, ale na przyszłość radzę... aj tam, nie muszę radzić, bo widzę po twoich postach, iż sama żałujesz, że puściłaś taki film młodszej osobie bez wcześniejszego zapoznania się z nim samodzielnie.