Nie rozumiem tego rzucania się, że naciągany, że nuda itp. Przede wszystkim: dlaczego
kupę ludzi oglądając filmy je ocenia, analizuje, bada i tak dalej. Czy tego typu filmy nie
zostały stworzone po to, żeby się rozsiąść w fotelu i dobrze bawić przez te półtorej godziny?
Bez ciągłego myślenia o niedociągnięciach, jakości dialogów, poziomie scenariusza....
Wiem, niektóre filmy naprawdę szokują doskonałością scenariusza, grą aktorską,
dialogami, humorem, scenami pościgowymi, czymkolwiek. Pytanie, czy należy oczekiwać
tego po każdym filmie który oglądamy? Rozumiem, że należy potępiać totalne gnioty i
śmietnik intelektualny, który nam wciskają na srebrnym ekranie, ale bez przesadyzmu.
Z drugiej strony wszyscy Polacy wiedzą jak nakręcić dobry film i rozpisują się o tym na
kilometry w rozmaitych miejscach. Dlaczego zatem Polskie kino jest na tak żenującym
poziomie? Dlaczego na rynek wychodzą takie filmy jak "Lejdis" i inne szmiry, które są po
prostu reprezentacją kinowego śmietnika. Dlaczego nie mamy w Polsce światowych
produkcji? Nie wszędzie trzeba milionów na efekty specjalne. Nie widzę nigdzie dziesiątek
obiecujących scenarzystów i reżyserów. Dlaczego?