Bardzo dobra animacja, nie zawiodłem się. Specjalnie nawet przed premierą obejrzałem sobie jedynkę na TVNie, co tylko bardziej skłoniło mnie aby wybrać się na dwójkę.

Świetny humor (zachowania smoków po prostu bawią), ciekawe nowe postacie (czarny charakter) no i pewnie zaskoczenie w wątku, którego zdradzać nie będę. Zapewne jak trójka pojawi się to na pewno się wybiorę.

No i trochę "Skyrim" mi się kojarzył, ale wiem, że pierwsza część była wcześniej od wspomnianej gry.

Jedynie co bardzo zwróciło moją uwagę, to "inspektor", który siedział przede mną w sali kinowej. Pewnie gdyby nie robił nic szczególnego tylko oglądał film, to nie wspomniałbym o nim, ale no niestety. Już przy reklamach wiedziałem, że to kolejna osoba, która nie potrafi normalnie siedzieć i oglądać. Jakie były objawy? Nie wiem jak on to robił, ale sądziłem, że nowoczesne kina są już tak zaprojektowane, żeby widzowie sobie wzajemnie głowami nie zasłaniali ekran, a gość, na oko niższy ode mnie to tak potrafił się usadowić, że kawałkiem łba zasłaniał dolny ekran. Nie wiem, albo musiał książki sobie podłożyć na swym stanowisku, albo siedział na kolanach. Dobra, myślę, że pomimo tego skupię się na filmie, ale nie, "Inspektor" stwierdził, że musi pokazać jak kocha swoją dziewczynę (bo kogoś tam przyprowadził i tulił co chwilę), więc co jakiś czas wstawał i kręcił się po sali sprawdzając chyba czy wszędzie są gaśnice. Ha! Nawet sprawdził czy wyjście ewakuacyjne jest otwarte, a tego nie dało się nie zauważyć jak nagle ogromne światło zewnątrz prosto strzeliło mi w twarz. Potem jak spełnił swój cel kolejny raz usiadł tak aby kawałkiem głowy zasłonić dolną część ekranu, a następnie zaczął się tulić do swojej kobiety. Nie wiem czy "inspektor" kiedyś to przeczyta, ale pozdrawiam go serdecznie. Kino: Multikino - Złote Tarasy Warszawa, 20 czerwca, seans: 15:20.
Mogłem się przesiąść miejsce obok, bo akurat były puste, ale jestem zbyt praworządny dobry, aby złamać prawo i zająć siedzenie, które nie było dla mnie. Poza tym górny rząd i środek był dla mnie idealny. A zwrócić uwagę? Nie chciałem psuć "inspektorowi" jego randki.