Prawie tak dobra jak pierwsza część, jedyne co mi się nie podobało to postać Astrid, która z
zadziornej i ostrej babki stała się potulną i ciepłą kluchą. Niemniej nadal w swojej roli sprawdza się
dobrze, aczkolwiek w pierwszej części bardziej chwyciła mnie za serce.
Wszystko inne, naprawdę, perfekcyjne. Do tego, jeny, tyle płaczu. Odnalezienie matki Czkawki,
śmierć Stoika, odgonienie Szczerbatka gdy po zabiciu Stoika wrócił do swojej pierwotnej
"formy"...zbyt dużo emocji w jednej bajce. Siedząc w kinie w pewnym momencie było słychać tylko
płacz i zawodzenia widzów młodszych, jak i tych starszych. Cudo.