jw, uwielbiam oglądać animowane produkcję i mam dosyć rażących schematów, banalnej fabuły i kompletnie nieciekawych bohaterów. Czytałam, że ta bajka bardzo się rózni od wszystkich i jest naprawdę dobra. I oczywiście po tylu dobrych opiniach i takiej ocenie jaką ma jedynka jak i ta część - wierzę. Chodzi mi bardziej o to, co wyróźnia głównych bohaterów i czyni ich tak fajnymi postaciami? Bo nie zniosę drugiej tak infantylnej parki na ekranie niczym Kopciuszek i jej książę od Disneya, chcę pełnokrwistych, silnych bohaterów, zarówno postaci męskie jak i żeńskie, które działają! :)
Cóż, główny bohater w pierwszym filmie wyróżnia się tym, że choć jest uznawany za fajtłapę, to ma jednak swoje talenty i jego przemiana z zera do bohatera nie jest irytująca jak u niektórych, którym po prostu się poszczęściło. Czkawka się uczy i do wszystkiego dochodzi sam, nie staje się sławny, bo ktoś mu pomaga, tylko dlatego, że wykorzystuje nabyte umiejętności w praktyce, to z pewnością plus. :) Jest też zabawny, ma gadane, od sławy nie robi się arogancki, nie daje sobą aż tak pomiatać, jak niektóre "kujony". Ma trudną relację z ojcem, ale przedstawiono to w ciekawy sposób.
Żeńska postać... Cóż, jak dla mnie typowa twarda babeczka, niczym szczególnym się nie wyróżnia. Pogardza z początku głównym bohaterem, ale potem oczywiście się w nim zakochuje, nie jest to jednak typowo bajkowy romans. W drugiej części jest przedstawiony całkiem całkiem. :)
Postacie drugoplanowe są sympatyczne, choć pełnią rolę głównie elementów komediowych i są trochę stereotypowi. Mamy więc geeka, osiłka, tę brzydszą i przygłupa, ale jak dla mnie fajnie się na nich patrzy i ich słucha. Przynajmniej biorą trochę udziału w akcji, a nie robią za tło. :) Ja osobiście bardzo ich lubię pomimo tych stereotypów.
No i oczywiście wikingowie. Czuć ten nordycki klimat. To, co robi Czkawka na początku drugiej części- nie przypomina wam odkrywania nowych ziem przez wikingów? Zwracanie się do bogów z nordyckiej mitologii, bujne brody, stroje bohaterów...pewnie jest tego więcej, jednak to trzeba zobaczyć, nie przeczytać.