Co prawda jest dopiero połowa roku, ale wątpię, że jeszcze pojawi się coś lepszego. "Jak
wytresować smoka 2" to epicki film, bardzo wzruszający, ciekawa i wciągająca fabuła, grafika
cudowna, nawet polski dubbing nie zepsuł mi seansu (chociaż nawet nie był taki zły...)
Można się popłakać ( uwaga SPOILER - scena gdy Stoick zginął osłaniając Czkawkę, po prostu
piękna, i jedna z najbardziej wzruszających jaką widziałam), scena gdy Szczerbatek zaczął się
"świecić" na niebiesko i walczyć z alphą świetna. Albo gdy Czkawka został wodzem. Nie będę się
już dalej rozpisywać, pięknych scen było co niemiara.
Soundtrack bardzo dobrze oddawał klimat poszczególnych scen, nowe postacie i smoki też
bardzo fajne (np. Eret). Było też klika zabawnych momentów, ogólnie film posiadał wszystko co
powinna mieć dobra animacja.
Cieszę się, że HTTYD doczekał się tak dobrego sequela, oby trzecia część była równie udana!
Zgadzam się. :) Film był lepszy od jedynki... A scena, w której umiera Stoick to najsmutniejsza scena jaką kiedykolwiek widziałam w filmie :(( (przebiła nawet scenę śmierci Mufasy :( )
Zgadzam się z tobą, ale ja od śmierci Stoicka praktycznie nie przestałem płakać film był nieziemski i z całą pewnością wybiorę się jeszcze do kina z 3 razy
Dla mnie była to jedna z najsmutniejszych, czy przebiła śmierć Mufasy... hmm... ciężko mi powiedzieć, może? W każdym bądź razie jako całość to HTTYD 1 i 2 bardziej podobają mi się od Króla lwa ;)
UWAGA! SPOILERY! Film był epicki, i rzeczywiście kiedy umarł Stoick od razu mi się przypomniał Mufasa z króla lwa >,< No i ten moment kiedy Czkawka wybudza Szczerbatka z hipnozy swoim głosem <33 No cudo po prostu.. Muzyka przechodzi najśmielsze oczekiwania! - John Powell daje radę! :D Naprawdę, nie byłoby aż tylu emocji gdyby nie ona :3 Tak samo jak osoby powyżej ja również płakałam od momentu śmierci Stoicka do prawie końca.. Oczywiście pocałunek w 3D wyglądał jeszcze lepiej B-) Nawet dubbing aż tak nie przeszkadzał, bo wyjątkowo dobrali całkiem niezłych aktórów (nie wiem dlaczego ale chyba najbardziej pasował mi głos pani Danuty Stenki do postaci Valki). Teraz nie pozostanie mi już nic innego jak czekać aż film pojawi się w necie, a potem oglądać do upadłego :D