Faktycznie...coś w tym jest.

Zlapal go zebami i ja odgryzł

właśnie to miałam na myśli, pisząc, że ją urwał.

To jak Czkawka opowiadał jak stracił nogę było ironiczne. Chodziło mu o to że Szczerbatek "specjlanie" uratował tylko jego część.

Ale noga nie mogła się spalić, bo Czkawka nie spadał nogami naprzód. Też mi się wydawało, że to ironicznie, ale mogło być w tym też trochę prawdy, skoro noga nie mogła się spalić.
To jaki masz pomysł na brak nogi ?

Może przez upadek? Może ją złamał tak bardzo że nie dało się jej poskładać? Wiem że Szczerbatek go osłonił ale bez przesady, Szczerbek nie jest aż taki silny.

Jak dla mnie szczerbatek po prostu ratujac zycie czkawce chwycil go za noge i podciagnal do siebie zeby ochronic go skrzydlami przed ogniem. Przy tym uszkodzil czkawce noge na tyle mocno ze nie dalo sie jej uratowac. Gdyby mu ja odgryzl to by go nie zlapal tylko po prostu czkawka spadal by dalej.

Ta teoria jest chyba najsensowniejsza.

Ja myślę że gdy szczerbatek łapał go to odsłonił część jego ciała i się spaliła :D

Podsumowując, dobrze, że Czkawka był nieprzytomny, bo inaczej pewnie darłby się z bólu.

Dobre :-)