Według mnie, nie. Dobry, nawet bardzo, ale zdecydowanie ustępuje części pierwszej. Określiłabym to tak, że w porównaniu z większością współczesnych animacji jest świetny, ale w porównaniu z jedynką - słaby. Najwyżej niezły.

Moim zdaniem to nie można ich porównywać. Są zupełnie inne. I, tak wiem, że to sequel, ale sposób, w jaki się odbiera ten film, jest całkiem inny. Określiłabym to tak: Jedynka jest takim jakby odkrywaniem świata, uczeniem się, poznawaniem, eksperymentowaniem, zderzaniem swoich wyobrażeń z rzeczywistością przez cały film. Nawet w ostatniej kulminacyjnej scenie walki z Red Death Czkawka się uczy i widzowie uczą się razem z nim. I dopiero samiutki koniec filmu to takie przekazywanie ludziom tego, czego się nauczył. I to, że praktycznie przez cały film odkrywamy rzeczywistość razem z Czkawką, jest piękne. HTTYD 2 jest zupełnie inne pod tym względem. Po pierwsze narracja jest niesamowicie szybka: minie 10 min filmu i BUM! zbroimy się do walki z tym złym, którego poznajemy dopiero gdzieś w 2/3 filmu. Ale nie mówię, że to źle. Takie szybkie tempo pozwala zrealizować szerszą fabułę i jest czymś nowym, odmiennym od pierwszej części. Po drugie, uważam, że ten film jest dużo cięższy emocjonalnie. Ale znowu, to wcale nie jest złe. Porusza głębokie tematy, pięknie przedstawia skomplikowane relacje rodzinne i społeczne i naprawdę trudno jest nie uronić łzy w pewnych momentach (wrażliwszym polecam uzbroić się w chusteczki). I jest jeszcze aspekt techniczny, który też znacznie różni te dwa filmy. HTTYD 2 wygląda po prostu przepięknie. Wytwórnia sięgnęła po technologię z najwyższej półki i dlatego świat, do którego nas ponownie wciągają prezentuje się znacznie lepiej. Nie widziałam jeszcze filmu, który by taką uwagę poświęcał technicznemu wyglądowi animacji i coś mi się zdaje, że jeszcze długo nie zobaczę takiego, który by pod tym względem pobił HTTYD 2. No i wreszcie pozostaje jeszcze kwestia 3D. Jedno słowo: SZACUNEK. Porządnie się przyłożyli do efektów. Ale niestety 3D nie pozwala w pełni cieszyć się pięknem tekstury i bogactwem barw i szczegółów, dlatego nie polecam. HTTYD to mój ulubiony film. Uwielbiam go, jest idealny. Uważam, że HTTYD 2 trzyma poziom i wszystko jest w tym filmie większe, szybsze, mocniejsze. Ale ponieważ, moim zdaniem, te dwa filmy są zupełnie różne, nie mogę stwierdzić, który jest lepszy. Powiedzmy, że na pierwszym miejscy podium mojego rankingu najlepszych filmów zrobiło się tłoczno: obydwa się tam wepchały i może któryś spadnie, jeśli jeszcze parę razy zobaczę Dwójkę, a może obydwa się utrzymają. Jedno jest pewne: WARTO ZOBACZYĆ TEN FILM!

Pod względem technicznym jedyny film który może konkurować z HTTYD 2 są Legendy sowiego królestwa: Strażnicy Gahoole mimo że od premiery minęło tyle lat co od pierwszego smoka ( oba filmy wyszły w 2010) wcale się nie starzeją w przeciwieństwie do wielu innych produkcji. Szkoda że Snyder zrobił tylko 1 cześć.

Racja, zupełnie nie pomyślałam o sowach z Ga'Hoole. Ale moim zdaniem dzieła Snydera to zupełnie inna kategoria. Koleś robi filmy nie z tej ziemi :)

Dla mnie o niebo lepsza :)

no to ja się nie zgodzę z tym, bo dzisiaj poszłam i szczerze mówiąc się zawiodłam, tzn. hmmm... nie tyle zawiodłam, co byłam zirytowana tym, jak to poprowadzili, ehhh.. wolę jedynkę miliard razy bardziej :) ale nie sposób nie docenić animacji, aspektów technicznych, dialogów, muzyki. Mimo wszystko oceniam gwiazdkę niżej niż jedynkę.

Dlaczego na filmwebie pojawiły się głosy, że mają rozdzielić w HTYD3 Czkawkę i Szczerbatka? że jakąś petycję do DW piszą? o co ogóle chodzi? Przez to spodziewałam się, że film skończy się w momencie, gdy SPOILER!!! Szczerbatka zabrał ten Drogon, dlatego byłam zaskoczona walką na Berg itd. KONIEC SPOILERU

Inni ludzie, inne gusta.

Czekałam na kontynuację bardzo długo i śmiem twierdzić ze , tak...chyba jest lepsza;)