Znalazłem nawiązania do Króla Lwa, który premierę miał przecież 20 lat temu. Być może jest to
nadinterpretacja.
- Scena kiedy główny bohater prowadzony jest przez matkę (wtedy jeszcze nieznajomego
tubylca) przez jaskinię do kryjówki smoków jest bardzo podobna do tego kiedy Rafiki pokazywał
Simbie drogę przez gąszcz do tego jeziorka.
- na Końcu kiedy Szerbatek wydaje okrzyk i smoki się do niego dołączają jest takie same jak
zakończenia Królów Lwów 1 i 2.
- Też na końcu kiedy główny bohater jest posmarowany na czole i zostaje przywódcą. Też
podobne do Króla Lwa i tego namaszczenia.
-Śmierć opiekuna, ojca w połowie.
Co do filmu to bardzo dobry. Muzyka epicka, fabuła spoko, sceny walki (Walka między Alfami-
mega ;)). Niedociągnięcia scenariusza.
Na początku kiedy Szczerbatek leci przez spalony las to przecież Czkawka nie miał jak oddychać
skoro lecieli przez dwutlenek węgla. I dlaczego bohaterowie nie zostali zabici kiedy opłakiwali
Wodza? Była wtedy idealna okazja.
W ogóle bardzo podobał mi się ten podział między naturę(smoki), cywilizację i kulturę (ludzie i
śpiewanie dla żony) i naukę ( Czkawka i te jego mechanizmy i oswajanie smoków, mapy).
Właśnie w tych samych momentach przypominał mi się Król Lew :D Może coś w tym jednak jest.
Film faktycznie bardzo dobry, ale jeszcze lepszy jest dla tych którzy są na bieżąco, czyli oglądali pierwszą część i serial. [SPOILER] Wtedy zżywamy się z tymi bohaterami bardzo mocno i trudno się pogodzić ze śmiercią któregoś z bohaterów, tak jest w moim przypadku. To bardzo smutne :(
Nie mam pojęcia, skąd ci się to wzięło. Ja nie widzę żadnego powiązania. To dwie osobne historie z odmiennymi postaciami i przebiegami akcji. To, że kilka scen wygląda podobnie to nie oznacza, że to od razu plagiat.
Nawiązania nie muszą oznaczać plagiatu, ale mogą być hołdem złożonym tej klasyce animacji.
O co ci chodzi? Przecież to tylko podobne sceny, które kojarzą się z Królem Lwem, nikt nie mówi że to plagiat O.o Ogarnij, i pomyśl za nim na kogoś wyskoczysz.
Ja także to zauważyłam (z wyjątkiem sceny prowadzenia do kryjówki, ale jak tak to przedstawiłeś, to zgadzam się, wyraźnie podobna, nawet "zwierzęce" ruchy Valki się zgadzają).
Zupełnie nie skojarzyłam. ;) Dla mnie to chyba jednak faktycznie nadinterpretacja. ;)
W którym momencie Króla Lwa, Simba bądź inny lew, został "namaszczony" jako przywódca? Chyba oglądaliśmy dwa różne filmy :D
Na początku Rafiki palcem przejeżdża po czole małego Simby niejako pokazując kto jest następcą tronu.
Absolutnie nie widziałem żadnego powiązania. Autor musi mieć naprawdę mocno wrytego w pamięć ''Króla Lwa" ;).
A co do tych niedociągnięć w scenariuszu las nie jest świeżo spalony a zresztą cały czas się porusza w dodatku wystarczająco wysoko by być poza zasięgiem szkodliwego pyłu.
Wracając do "dlaczego nie zostali zabici ...bla bla bla... świetna okazja" Drako Krwawdoniowi (ciężko to napisać :P) nie zależało aż tak bardzo na ich śmierci zależało mu na panowaniu nad smokami (na na na). Jakieś "Ale" ?
Interpretacje są dowolne, osobiście również widziałam drobne nawiązania do "Króla Lwa", jednak
- 'Śmierć opiekuna, ojca w połowie.' choć może nieco przypominać śmierć Mufasy to tak naprawdę więcej jest różnic aniżeli podobieństw. Mufasa zginął, gdy Simba był jeszcze bardzo młody i nieprzygotowany do życia, nie znał prawdziwej przyczyny jego śmierci, został sam daleko od matki i reszty znanych mu zwierząt. Stoik umarł zaś "dopiero" w 2-ej części, kiedy Czkawka znalazł już swoją pasję, miłość, matkę - wie kim jest.
"Króla Lwa" pamiętam bardzo dobrze, a każde pomysłowe nawiązanie do niego wywołuje u mnie uśmiech na twarzy :)
Ja zauważyłam jedno nawiązanie do 'Mój brat niedźwiedź' ;) Chodzi mi o to że kogoś bliskiego (matka Kody/ojciec Czkawki) zabija najlepszy przyjaciel (Kenai/Szczerbatek), a mimo to zostaje mu to przebaczone. Oczywiście obie sprawy są różne, Kenai zabił z zemsty, a Szczerbatek nieświadomy tego co robi. Ale bądź co bądź coś wspólnego jest ;)