niestety nie podobał mi sie, bardzo duże rozczarowanie:(
przede wszystkim liczyłem na rozwinięcie wątków z serialu - czyli Dagur Szalony, Łupieżcy
etc.zamiast tego wyskakuje jak królik z brudnego kapelusza (bo nie as z rękawa) pan Drago i
Eret. charakter obu postaci nie dorasta Dagurowi i Łupieżcom do pięt...
zupełnie brak drugiego planu, jeźdźcy smoków są raczej tłem niż pełnokrwistymi bohaterami,
Pyskacz w ogóle nie zabawny. motyw Valki hiper-ultra-eko-nawróconej mamy to tragedia. muzyka
to też masakra w porównaniu do części pierwszej (motyw jak Czkawka "tańczy" przed smokiem
nad jeziorem mogę słuchać i oglądać w nieskończoność). finałoiwy pojedynek smoków zupełnie
bez sensu, w pierwszej części był pomysł, taktyka super napięcie, cała bitwa to majstersztyka tu
co? wszystkie smoki walą fireballami w dużego....
po jaką cholerę uśmiercili Stoicka?(mój syn lat 4 skomentował, że "'gupie to było" :)
tak więc będziemy z synkiem katować do upadłego część pierwszą i serial, do dwójki raczej nie
wrócimy...:(
szkoda
Ja uwazam, ze film byl wspanialy, ale rzeczywiscie smierc jednego z glownych bohaterow w bajce dla dzieci moze nie byla najlepszym pomyslem... Mialo to swoj sens i nadalo zupelnie inny, glebszy wymiar filmowi, ale dzieci przyjely to strasznie, zwlaszcza te najmlodsze. Na seansie na ktorym bylam najmlodsze dzieciaki az sie zanosily od placzu i plakaly prawei do konca filmu :(
Ile razy mozna powtarzać, że film "Jak wytresować smoka" to FILM ANIMOWANY!!!!!! Szału idzie dostac jak ktoś mowi, ze to bajka skierowana tylko i wyłącznie dla dzieci...
A czy ja napisalam, ze to bajka wylacznie dla dzieci? Jednakze jest on skierowany glownie do dzieci - nie mozesz temu zaprzeczyc. Widac to po reklamach, plakatach, zabawkach (roznych gadzetach) w sklepach, a w kinie przed tym filmem reklamowane sa same bajki. Teraz wyobraz sobie, ze masz czteroletnie dziecko i ono wszedzie naokolo widzi reklamy tego filmu - przeciez mu nie odmowisz i pojdziesz z nim do kina - sam pewnie nie bedac swiadomym ze jest tam jedna taka bardzo smutna scena.
no rzeczywiście, dziecku nie wolno niczego odmawiać, bo przecież spuchnie ze złości i zacznie tupać nóżkami.
na harrego pottera też chcą chodzić dzieci, nie 4-letnie, ale 7-8-latki już tak, bo przecież pierwsza część taka dziecinna, stworzono miliard gier i zabawek związanych z bohaterami. spróbuj pokazać takiemu dziecku ostatnią część, a zafundujesz mu niezłą traumę.
to że film jest w ten sposób reklamowany nie znaczy, że możesz dziecko zabrać do kina w ciemno. jeśli masz problem że postaci w filmach umierają, to powinnaś sprawdzić chociaż jedną recenzję przed seansem.
ja nie mam problemu i nie mam dzieci, ale w przeciwienstwie do osob tak bardzo wrazliwych na wszelka "krytyke" tego filmu animowanego potrafie na niego spojrzec takze okiem rodzica malego dziecka, ktory je na ten film przyprowadzil. notabene ocenilam go wyzej od Ciebie, wiec czemu uwazasz ze mam z tym problem? :D dla mnie byl super.