Mi się bardzo podobała 2 część, nie mniej motyw "jak Czkawka tańczy przed smokiem" jest genialny, również mogę to cały czas słuchać :) Nazywa się on Forbidden Friendship ;) Najlepszy jest chyba moment jak Szczerbek stoi za Czkawką, kompozytor wyszedł chyba z założenie, ,że muzyka to srebro, ale to cisza w tym momencie jest złotem :)

Dokładnie, obyczaje smoków, ich swoiste zachowania i nowe sposoby jakie znalazł Czkawka na komunikację z nimi nadały nowych definicji tytułowi, bałem się że choć w tytule jest o tresurze smoka, to w "dwójce" nic już o tym nie będzie, co często w branży filmowej się zdarza, jednakże tym razem jest to godny następca poprzedniej części. Twórcy wyciągneli co najlepsze w jedynce, odświeżyli i jeazcze mocniej niż wcześniej poczułem magię smoków.

:))))
nie mogę nigdzie znależć ścieżki audio Forbidden Friendship:(((
jeśli dysponujesz takową to proszę o mail:
dr.william.birkin@wp.pl

Niby nielegalnie, ale na Zatoce Piratów jest jest pełny album nawet we .flac :)

Najlepiej z youtube po prostu skopiować link i wrzucić do konwertera mp3
np:
http:// youtubeinmp3.com/

ogólnie raczej się zgadzam oprócz jednej kwestii: muzyka nie była zła! parę fajnych nowych motywów (np. ta piosenka Valki i Stoika), ale głównie dominowały instrumentacje starych melodii, doskonale znanych fanowi pierwszej części :) mnie jedynie drażniła ta pseudo-techniawa kiedy czkawka latał ze szczerbatkiem na samym początku.

Mi natomiast niesamowicie się to podobało :)

o gustach się nie dyskutuje :) jak dla mnie to takie rzeczy won, ewentualnie na napisy końcowe...orkiestra najlepsza <3

Dla mnie też to było coś cudownego <3

"pseudo-techniawa"...? oo matko święta, zadrżałam, jak to przeczytałam... :) dla mnie za ten jeden kawałek należy się filmowi nie 10, ale 20. ale w sumie rozumiem, że to przełamało ogólną konwencję ścieżki dźwiękowej.
strasznie dużo ludzi narzeka, że przez cały film słychać jedynie motyw "test drive". nie wiem czemu, ja tego nie słyszałam :D

jest i to bardzo często, ale też jest dużo nowych motywów więc się wyrównuje. tylko po co to techno to ja nie wiem, ale spoko - jak się ludziom podoba :P

no racja, dla mnie tych nowości było jednak więcej.
i to nie jest techno :]

pseudo-techno - walenie jakąś elektroniką w rytm z większą ilością słów.
techno - walenie jakąś elektroniką w rytm z małą ilością słów.
takie moje osobiste definicje :)

rozumiem ;) choć się nie zgadzam.

Bez obrazy ale po tej recenzji zastanawiam się czy wogóle oglądałeś ten film czy tylko co nie co o nim usłyszałeś, jak nasza kochana redakcja TVN'u

Dokladnie cos mi sie wydaje ze mamy kolejnego pseudo krytyka ktory Film widzial na zawiastunie :P Juz w polowie jego wypocin wiedzialem ze koles sciemnie jak ta lala.

gdzież to ściemniam jak ta lala? bardzo ciekaw jestem co mnie zdemaskowało jako pseudo krytyka:))))

Nie powinni rozwijać wątków serialu. Wiele osób (w tym ja) uważa, że serial jest słaby. Albo nie ma na niego czasu. Albo bolą ich oczy na widok grafiki tak słabej w porównaniu z filmem.
Byłoby głupio, gdyby te osoby nie mogły obejrzeć i zrozumieć filmu, ponieważ nie widziały serialu.

wiele osób uważa również, że Szczecin leży nad morzem. albo nie ma czasu zajrzeć do atlasu, bo od tego bolą oczy. byłoby głupio gdyby wyszli w Szczecinie w klapkach i z ręcznikiem i nie mogli zażywać morskich kąpieli
:))))

Naprawdę uważasz znajomość tego serialu za rzecz tak ważną/konieczną/istotną jak wiedza, gdzie jest Szczecin?

Porównujesz ignorancję osób sądzących, że Szczecin leży nad morzem z ograniczeniem polegającym na nieznajomości "Jeźdźców Smoków"?

Albo naprawdę tak uważasz, albo po prostu wymyśliłeś tę niezwykle wprost błyskotliwą ripostę i nie mogłeś się powstrzymać. W pierwszym przypadku doradzałabym więcej tolerancji, w drugim - rozwagi.

Pozdrawiam.

PS. Miałam nieprzyjemność zapoznać się z paroma odcinkami tego serialu, nie trzymały poziomu pierwszej części, nie dorastały jej do pięt.

zgoda, serial ma parę słabych odcinków (jak to serial) nie zgodze się jednak z tym, że grafika jest słaba. moja jak to nazwałś niezwykle wprost błyskotliwa riposta dotyczy Twojego argumentu, że "nie ma czasu oglądać serialu", którego jak wnioskuję Ty też nie znasz prócz paru odcinków, zalecam zatem rozwagę w krytykowaniu jak również w przyłaczaniu się do głosu "wielu osób" bez znajomości rzeczy.
Gusta gustami, ale nie sposób zaprzeczyć, że Albert (Albrecht) czy Dagur z serialu mają więcej ikry niż papierowa na prędce sklecona postać Drago
wieć może zarzucimy złośliwości i pogadamy o konkretach? co takiego urzekło Cie w "dwójce"? o serialu możemy pogadać na innym forum
pozdrawiam

Konkrety? Ok.
Dwójka jest dla mnie znacznie słabszym filmem niż jedynka. Braki fabularne, spaprana postać Valki, brak chwili refleksji pomiędzy błyskawicznie następującymi zdarzeniami - to są jej wady.

Natomiast zalety to: genialny soundtrack (nie lepszy niż w jedynce, ale i tak świetny), oszałamiająca szczegółami, dopracowaniem, płynnością grafika.

HTTYD 2 nie powala może w zestawieniu z pierwszą częścią, wybija się jednak pozytywnie na tle produkowanych masowo filmów animowanych. Tutaj każda scena, każdy szczegół pierwszego i drugiego planu, wszystkie wątki muzyczne są perełkami sztuki filmowej. Wszystko jest dopracowane, piękne. Pod tym względem tu jest chyba jeszcze lepiej niż w disnejowskim Frozen.

Prawdę mówiąc mogłabym obejrzeć ten film bez dialogów, tylko po to, aby rozkoszować się animacją i ścieżką dźwiękową.

now you're talking!
summa summarum: wrażenia mamy podobne. a taka tu pyskówka już się prawie zrobiła:)))
zgoda,że na tle masówki to perełka, jednak jako że HTTYD to jeden z moich ulubionych filmów spodziewałem się również fabularnej rewelacji po "dwójce", stąd mój pełen rozgoryczenia i żalu post - przedkladam mimo wszystko fabułę nad wrażeniami wizualnymi (najczęściej)
miłego wieczoru

Ja się nie spodziewałam, to byłby cud, gdyby sequel pobił tak dobrą pierwszą część.

Nawzajem:)

Mam nadzieję, że wydadzą do sprzedaży soundtrack <3 Kupiłabym dla samego "Into the fantasy" <3

Wydadzą na pewno:)

Naprawdę? :O Radość i szok. A z pierwszej wydawali?

Nie zrozum mnie źle. Nie dotarłam do żadnych źródeł, które by to potwierdziły. Ale jestem przekonana, że że wydadzą. Ścieżkę dźwiękową stworzył znany kompozytor, jest ogólnie podziwiana, film stał się hitem, będą chcieli zarobić na nim jak najwięcej. Dziwne by było, gdyby nie wydali. .

Z pierwszej wydali na pewno w Stanach, ale w Polsce chyba też była do kupienia.

http://www.tekstowo.pl/soundtrack,jak_wytresowac_smoka_2.html

Na razie masz w internecie :)

Dzięki ;)

Soundtrack jest w sprzedaży. Wiem, bo w empiku zamawiałam przed premierą <3

A ja byłam w olsztyńskim Empiku i niestety nie było :c

Nie zagłębiałam się, ale może sprzedają tylko poprzez zamówienie?
Warto zamówić przez internet z odbiorem w salonie. Zazwyczaj jest kilkuzłotowa zniżka.

Hm? Bardzo chętnie sprawdzę :) Nawiasem, a z pierwszej sprzedawali?

Serial z założenia stanowił oddzielna całość, mającą niewielki wpływ na wydarzenia z dwójki. Chodziło o to, żeby osoby nieznające serialu mogły spokojnie obejrzeć drugą część. Dlatego też wszystkie wątki z serialu są zakończone.

A co do reszty - cóż, nie zgadzam się z twoją opinią, ale każdy ma swoje gusta ;)

Może warto wziąć pod uwagę fakt, że FILM POWSTAŁ NA PODSTAWIE KSIĄŻEK! To jak ciągnie się fabuła na pewno ma związek z książkami, nawet jeśli jest nagrany na jej motywach. Wkurza mnie fakt, że wszyscy na filmwebie to wielcy znawcy, i czepianie się szczegółów weszło wszystkim w nawyk i bez hejtowania nie ma dnia....

Film z książkami łączy tylko imię głównego bohatera. Wszystko - Smoki, krainy, klany, postacie - jest kompletnie inne. Nawet fabuła w książkach nijak ma się do filmu - opowiadają o kompletnie różnych rzeczach.

Z ciekawości - mógłbyś podać, co to za książka? Bo skoro łączy tylko imię głównego bohatera, domyślam się, że tytuł też jest inny... :)

Moja pomyłka - tytuł serii to "Jak wytresować sobie smoka", a samych książek jest chyba 12, ale tylko trzy przetłumaczone na język polski :P

Rozumiem :) Cóż, angielski to dla mnie nie problem, myślę, że zerknę na to w wolnej chwili, tak z ciekawości :)

Czyli Ci z DreamWorksa musieli wykupywać prawa autorskie do książki mimo, że te dwie rzeczy łączą jedynie imiona? Nieźle.

mi się o oczko wyżej podoba pierwsza część, ale moim zdaniem kontynuacja nie jest taka zła. ja tam wyszłam z kina bardzo zadowolona :) co do Dagura Szalonego i Łupieżców - może pojawią się w Jak wytresować smoka 3 ? nie trać nadziei :)

Nie sądzę, żeby filmy powinny być powiązane z serialami - coś w stylu "nie oglądałeś serialu, nie martw się, nie ogarniesz" byłoby kiepskie.

"wszystkie smoki walą fireballami w dużego...." nie w dużego tylko w alfę nie fireballami tylko splunięciami.

oj komuś sie nudzi....
alfa duży był? był
splunięcia były kulami ognia (fireballami)? były
QED

[CENZURA]

ech Adela, Adela...

:))))

:P

Okey, to wytłumacz mi, jak chciałeś "wznowić" wątek z Albrehtem, który stał się dobry i znów został kompanem Stoicka, czy Dagura, którego Albreht zamordował? -.-
Motyw Valki tragedią? A konkretnie w czym? Że nie przepraszali się przez dwadzieścia minut, lub że Czkawka w ogóle nie powiedział "spadaj, klumpie jeden, jak śmiałaś nas porzucić?! Nie, nawet cię nie słucham, bo fani mieliby mi za złe, że wybaczam rzecz, którą sam w pierwszej części chciałem zrobić". Mógłbyś rozwinąć to stwierdzenie o "tragedii"?
Muzyka okropna... Nie no, STRZAŁ W POLIK MI ZAFUNDOWAŁEŚ! Słyszałeś Stoick's Ship?! Flying With Mother?! Toothless Found?! Where No One Goes?! For The Dancing And The Dreaming?! Są P.R.Z.E.G.E.N.I.A.L.N.E.! Soundtrack z "Frozen" się przy tym chowa! Serio, ta uwaga na temat muzyki nie ma sensu.
Dlaczego uśmiercili Stoicka? Bo to nie Disney, który wpaja dzieciakom, że każda wojna kończy się całkowitym Happy Endem. Jego śmierć była piękna, pokazali, że kochał syna bezgranicznie, nie ważne, jak często na niego się złościł w jedynce. Równie dobrze można by było spytać, czemu Czkawka w pierwszej części stracił nogę? Ten film ma uczyć, że życie może być piękne, ale nie idealne.