Dziwne skrajności zderzają się na forum tego tytułu. Mam wrażenie, że rozgrywa się tu swojego rodzaju bitwa trolli 10/10 vs. 1/10. Ludzie, wrzućcie sobie na luz, no chyba, że to taka praca...
Osobiście uważam ten film za dobry. Historia jest ciekawa, nie ma większych dziur logicznych. Oczywiście, że nie wyjaśnia wszystkiego dokładnie i zawsze można się przyczepić do paru szczegółów, ale w ogólnym rozrachunku nie było to złe.
Natomiast chciałbym zwrócić uwagę, że twórcy zdecydowanie bardziej mogli się pochylić nad szczegółami ubioru. Niestety, ale główny bohater w żadnym stopniu nie przypominał mi człowieka "tamtych" czasów, podobnie jak jego willa (wesele w niej), a także część spośród innych grających. Pamiętam, że w latach 90-tych i początkach dwutysięcznych inaczej się noszono. M. Kowalczyk na tle tego wygląda, jakby go ktoś przeniósł z przyszłości. W opozycji do tego daję wielkiego plusa za to jak wyglądał pokój Magiego (J. Chabior) - ten wiszący zegar na ścianie! Prosto w punkt!
A, i na Miłość Boską! Kto w tamtych latach tytułował kawalera per "singiel" (scena przy billardzie)!
Odniosłem identyczne wrażenie, wchodzę na forum a tu albo 10 albo 1. Znalezienie normalnej opinii graniczy z cudem. Nikt nie napisał nic sensownego na temat filmu, bo wszyscy piszą sponsorowane opinie albo się burzą, że inni piszą sponsorowane opinie \_(ツ)_/¯