W pół drogi między Vegą a Scorsese. Historia gangstera opowiedziana z brawurą, jakiej polskiemu kinu gatunkowemu zwykle brakuje. Brawo Kowalczyk i Włosok!
Dresiarski i kręcony na kserokopiarce, ale jednak niepozbawiony nerwu. Gdyby nie udochowiony ostatni akt, byłoby pewnie oczko wyżej. Kawulski na pełnej.