Jeśli uważacie że to najlepszy film biograficzny ostatnich lat to zapraszam do mnie na małą sondę :)
Jest to powiedziałbym najgorszy film biograficzny. Voight trzeba przyznać wygląda jak nasz papież, ale to jak aktorzy próbują mówić po angielsku z polskim akcentem rozbraja mnie! Mówią tam jak ruscy np. w scenie z ziemniakami: O my favourite potatoes (zwróćcie uwagę w jaki sposób ten aktor to mówi, lol i żenada).
I jeszcze jedno film ten odbiega historią od Jana Pawła II, najbardziej wiarygodnym filmem o Wojtyle jest dla mnie Karol.
I moja droga nie ma o czym dyskutować :P