Byłam, widziałam, uważam, że warto było. Choć wiele tu uproszczeń i wielkich "skrótów", w pewnych momentach wręcz żenujących, to jest to w pełni usprawiedliwione. Nie da się wszystkiego pokazać w 2 godz.. Mnie film wzruszył, może po prostu przez wielki sentyment do Papieża. Dużą zasługe ma w tym też Jon Voight. Zagrał bardzo autentycznie i wyraziście. Reasumując - polecam tym, dla których Jan Paweł II był Kimś.