Nie sposób wytrzymać tych drętwych dialogów, komunałów wygłaszanych ze śmiertelną powagą, i
to wszystko pokazane całkowicie bezkrytyczne. Zaglądałam do tego filmu kilka razy, cały czas
niestety było podobnie. W sumie obejrzałam może dziesięć minut, a potem przełączyłam telewizor
na Discovery, bo nie chciałam mieć koszmarnych snów.
Najlepszy dowód, że żadnego boga nie ma, bo nic nie grzmiało podczas emisji tego gniota.