jednak troche nudził mnie. najbardziej zawiodłem się na polskim dubbingu - to było okropne! jak papież był już stary to ciągle mówił głosem 50-latka. no ale cóż... biedne było troche to że w jednym dniu papież zmienił się z Carrego Elwesa w Johna Voigta i w ogóle nie byli do siebie podobni! no ale cóż...