jak mało co. Brednie o elektryfikacji, dzieciak na oko góra 12letni chleje bimber, co specjalnie nie zaskakuje jego otoczenia. Ogólnie cała wieś chleje na potęgę, na szczęście jest dla nich światełko w ciemności - młody nauczyciel z planem elektryfikacji wsi. Nie raz i nie dwa zanosiłem się śmiechem, polecam, rzecz jasna jako świadectwo czasów, bynajmniej nie na poważnie.
Problem w tym, ha ha, że poza ideologiczną otoczką socrealistyczną, ha ha, to tak naprawdę było.
Jakie zabawne jest to, że większość wsi w latach czterdziestych nie była zelektryfikowana, a 70% ludności wiejskiej było analfabetami lub pół analfabetami. A picie bimbru przez 12-latka? W tamtych czasach nie było to nic nadzwyczajnego.
Oczywiście - film jest obrazkiem propagandowym jak mało który. Ale jednocześnie w dużej części jest prawdziwy (jeżeli chodzi o realia).