Jak ci Czesi to robią? Naprawdę tego nie pojmuję. "Jazda" jest przecież filmem kompletnie o niczym. Praktycznie nic się w nim nie dzieje. Oglądamy parę dni z podróży bocznymi drogami dwójki przyjaciół, którzy po drodze spotykają młodą dziewczynę. Jadą, bawią się, wygłupiają, czasem uprawiają niezbyt bezpieczne gierki. I tyle. Szczątkowa fabuła, bohaterowie też jacyś tacy niedookreślenie, a jednak wszystko to układa się w bardzo satysfakcjonujący seans. Lekkie i przyjemne, z garścią ironii i szczyptą smutku, ogląda się znakomicie. Idealny deser dla każdego kinomana.
Ja po tym idealnym deserze ciężko się rozchorowałam, a ja jako odtrutkę musiałam zafundować sobie "Tylko razem". :)
Zgadzam się o niczym a jednak dobry :)
Zdaje mi się że tym czynnikiem który tak przykuwa odbiorce jest ta beztroska którą doświadczają bohaterowie i , której tak bardzo my byśmy chcieli doświadczyć. Niewiem jak was ale mnie odrazu po tym filmie naszła ochote na przejażdżke do nikąd :)