Nie rozumiem zakończenia, czy to marzenie szczęśliwy koniec, czy też realny finał. Jeśli marzenie to OK tylko czyje. Jeśli rzeczywistość to serio nikomu z "dobrych" nic się nie stało, a wszyscy "źli" zginęli. Naprawdę odpuścili im nielegalne zdobycie informacji, posiadanie broni, czy zamordowanie kilku osób i zabicie ( w obronie własnej) kilkunastu następnych.
Ogólnie film naprawdę niezły i poza epilogiem dobrze się ogląda.
Wydaje mi się że nie doszukano się powiązań tej grupy z tamtymi morderstwami ponadto tymi zamordowanymi byli przecież gangsterzy wiec nikt za nimi specjalnie nie płakał, raczej wzięto to an karb jakichs porachunków gangów ! To że dobrzy wygrali zawdzięczają temu że wszyscy się włączyli w walkę bo sam główny bohater nie dał rady ( to była nagroda ze ich przeszkolił bo w ostatecznym rozrachunku uratowali mu życie )
No właśnie ta końcówka zepsuła mi cały film, jeśli potraktować to na serio - kompletnie nierealne...