Czytając komentarze na forum Filmwebu nastawiłem się na komedię z elementami wzruszeń. Jednak teraz, po seansie muszę stwierdzić że uśmiechnąłem się tylko że 3 razy. Głośnego śmiechu na sali kinowej w ogóle nie było. Dlaczego? Bo ten film nie ma nic wspólnego z komedią. Według mnie to klasyczny dramat, wyciskacz emocji. Założenia scenariusza są bardzo ciekawe, jednak pełne luk i niedorzeczności. Często na ekranie widzimy zdarzenia, które nie są niezwykle nieprawdopodobne. Dlaczego wyszła z tego trochę bajka, nie przeczę że nawet dość wciągająca, ale żeby od razu dawać 10/10? Moja skromna ocena to 6/10 i uważam że jest to odpowiednia obiektywnie ocena.