Myślałem że Jeden gniewny człowiek to będzie takie kino sensacyjne klasy b i dostaniemy na ekranie krótko mówiąc dobrą rozpierduchę co ma to mniejsce .Na szczęscie to chyba dobrze dostajemy coś więcej,
Dostajemy dość dobre kino zemsty.Jason Statham gra tu postać Ojca który traci syna na samym początku .Nie wiemy kim jest postać.
Jasona dopiero póżniej poznajemy go jako szefa gangu do końca nie wiem czy szefa gangu czy kogoś z boku z w jeden scenie miałem
wątpliwośc ,znaczy po filmie tak zastawiałem dlaczego szef obserwuje o której w jakim kierunku wyjeżdza konwój taką moją prywatna uwaga .Dobry chociaż może nie dopracowanym
elementem jest jakby cofanie się w czasie by pokazać jak doszło do danej sytuacji czyli z jakiegoś punktu cofamy się o jeden punk wstęcz .Tylko czasem miałem wrażenie ze skok jakby był o dwa punkty i gdzieś
to się burzyło .Czy ty było przed czy po .a czasem nie wiedziano też co jest punktem wyjścia .Teraz tak myśle trzeba było wprowadzać
szalenca który na widok kasy nie staje inteligentym złodziejem a normalnie psychopatą ,który już można zgadnąć że facetowi odbije
.I tak się dzieje .Jak pisałem na początku myślałem że będzie to po prostu dobre kino akcji i takie jest ,ale też chce podnieść poprzeczkę i ją podnosi tylko po drodzę ma małe podknięcia .7/10