Wydaje się, że z obsady można było wycisnąć więcej, scenariusz raczej przewidywalny, bez większego zaskoczenia.
Pięciu (?!) scenarzystów i taki błahy film.
klimatycznie jak u Ritchiego przewidywalnie jak u Stathama dobre, stare kino na raz nie męczy, nie nudzi, specjalnie nie porywa