fascynuja mnie takie opowiesci - kilka zdarzen, wydawac by sie moglo zupelnie przypadkowych ostatecznie uklada sie w jedna, spojna calosc. To ciekawe patrzec, jak filmowy los misternie kieruje poczynaniami bohaterow, bawi sie nimi jak zabawkami. Takie filmy jak 11:14 zmuszaja do myslenia, czy nasze zycie to tylko zbior przypadkowych zdarzen, czy wrecz przeciwnie - przypadku nie ma, a wszystko dzieje sie zgodnie z odgodnie narzuconym harmonogramem? Lubie takie tematy i lubie filmy takie jak 11:14. I choc z pewnoscia nie jest to kino wybitne, to naprawde warto poswiecic na niego poltorej godziny!