PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=165023}

Jednostka 731 - Laboratorium diabła

Hei tai yang 731 xu ji zhi sha ren gong chang
1992
5,4 1,1 tys. ocen
5,4 10 1 1088
Jednostka 731 - Laboratorium diabła
powrót do forum filmu Jednostka 731 - Laboratorium diabła

oceniony przeze mnie na FW. Długo zastanawiałem się co obejrzeć przy okazji takiego jubileuszu; padło na "Jednostka 731 - Laboratorium diabła", przede wszystkim, a właściwie tylko i wyłącznie "w hołdzie" oryginałowi - "Men Behind the Sun" z 1988 r., który oceniłem 9/10 i jest to u mnie najmocniejsza dziewiątka. Może wydaje się dziwne to co piszę ale mam już takie swoje filmowe dziwactwa.
Film z 1992 r. jest właściwie remake'em i w takich kategoriach należy go rozpatrywać. Jak się spodziewałem - jest znacznie gorzej.
Przede wszystkim brakuje tu KLIMATU z "MBTS"; tamten film ma przytłaczający, duszny klimat, a całość poraża i mocno oddziałuje na psychikę. Choć oglądałem go już dobre kilka lat temu to pamiętam emocje towarzyszące podczas seansu i jeszcze po nim. Tutaj gdyby nie kilka brutalnych, nieprzyjemnych scen, to nawet bym nie wiedział że oglądam film o takiej tematyce. Gra aktorska też bardzo słaba, przez co nie udało się oddać tragizmu i dramaturgii całej sytuacji; nawet postać majora, który miał być taki bezwzględny i przerażający, wypada bezbarwnie i nieprzekonująco.
Twórcy jeszcze pokaleczyli fabułę niepotrzebnymi wątkami; zamiast skupić się bardziej na historii i działaniach jednostki 731 to dostajemy wątek romansowy (!) - nie ma to jak podostawiać się do dziewczyny żołnierza który wyjechał na służbę, wątek zbuntowanego przeciw systemowi doktora i jego córki – po co to wszystko? Film stracił przez to na swoim wrażeniu, które miał przecież wywrzeć. Jeszcze te śpiewy w hołdzie cesarzowi (jeśli dobrze to wyłapałem) albo kung-fu, litości, w takim filmie. Słowem – dużo niepotrzebnych scen i wątków, a za mało skupienia się na meritum. I jeszcze raz powtórzę – zero klimatu, czegoś, co czyni film dobrym.
Jako film może być ale jako remake – zupełnie niepotrzebny, zrobiony pewnie tylko dla rozgłosu. Dobrze że takie filmy powstają żeby przekazać pamięć historyczną i pokazać prawdę; jak ktoś tu napisał na forum, omawiany na lekcjach historii udział Japonii w II WŚ sprowadza się do ataku na amerykańskie Pearl Harbour i bomby atomowe zrzucone przez USA na Japonię, jednak ten film to naprawdę mógł nie powstawać bo nie wnosi nic więcej niż „Men Behind the Sun” a jeszcze pozostawia złe wrażenie, tak jakby wyciera sobie buzię sławnym poprzednikiem.
Jeśli ktoś jest zainteresowany tematyką to odsyłam to genialnego „Men Behind the Sun”; remake spokojnie można sobie darować.