Nie rozumiem ocen tego filmu, fatalna gra aktorska i beznadziejna fabuła
Chodziło o to jak grając na żywo film o zombie, na żywo, w jednym ujęciu, w wyniku różnych losowych zawirowań i improwizacji udało im się uzyskać lepszy efekt niż planowany w scenariuszu. Ja oglądałem ten film na ślepo i dałem się nabrać, tzn. najpierw myślałem, że serio tam były prawdziwe zombie. Później myślałem, że to reżyser ich wkręca, żeby uzyskać z nich prawdziwe emocje, ale wszystko wymyka się z pod kontroli i aktorzy zaczynają się zabijać naprawdę. Finalnie okazało się, że w żadnym z przypadków nie miałem racji i prawda była jeszcze inna (lepsza). Super było oglądać najpierw gotowy produkt i zastanawiać się nad niektórymi zachowaniami aktorów, przeciąganiem scen itd., a później zobaczyć z czego one wynikały. Według mnie genialnie wymyślona i poprowadzona fabuła. Paradoksalnie aktorstwo było bardzo dobre jeśli zdasz sobie sprawę, że aktorzy musieli w filmie grać aktorów, którym średnio idzie improwizowanie.