Ten "film" (horror???!) nakręcony ajfonem nadaje się świetnie na tło do muzyki, ale klasyfikowanie tego jako pełnometrażowy film do oglądania w skupieniu od początku do końca i zachwyty krytyków filmowych oraz, o dziwo, z reguły bardziej poczytalnych widzów... nie kupuję tego, mimo że lubię filmy, w których "nic się nie dzieje", takie jak chociażby "Pejzaż we mgle", ale ten zlepek długich identycznych ujęć z kamery ajfona z dodaną muzyką już się według mnie na tę kategorię nie łapie - to nie jest film.
Doedukuj się trochę zanim następnym razem zaczniesz walić w klawiaturę . O tym filmie akurat bardzo ciekawie mówił Karol Szafraniec