Początek filmu - czułe pożegnanie dzielnego żołnierza, pokazanego jako kochający mąż, ojciec. Łzy wyciska pożegnanie bo idzie na wojnę. Jaką wojnę? Tę którą wywołali napadając m.in. na Polskę. Ale jeszcze przed tą napaścią na swoim podwórku wyrżnęli nie tylko opozycję ale i niepełnosprawnych w szpitalach. Ale nie - on biedny żołnierz bo musi iść na wojnę umierać za ojczyznę. A co mamy po wyciskającej łzy scenie pożegnania? Ciszę! Ciszę wojny. Od razu sąd i wywózka na Sybir. Ale ZA CO to tego już nie wiemy. Skoro tak dogłębnie film pokazuje biednego żołnierzyka to czemu przemilcza jaki był powód zsyłki na Sybir?? Biedne żołnierzyki, jadą bydlęcymi wagonami bez jedzenia ni wody. Aż łzy cisną się do oczu.... biedne chłopiny... A może te żołnierzyki jeszcze nie dawno sami upychali starców, chorych, kobiety i dzieci do identycznych wagonów wysyłając do obozów koncentracyjnych?? Gdy jakiemuś udało się zbiec , wydostać z wagonu - strzelali by zabić. A może to ten biedny żołnierzyk rozstrzeliwał kilkunastoletnich harcerzy w Warszawie? Często grupce harcerzyków kazali kopać doły w Warszawie, gdy wszystkich zabili, potem ich samych. Nie chciało im się przenosić zwłok do dołów, więc kazano Polakom wchodzić do dołu, kłaść się na trupach i dopiero zabijali, po chwili kolejna żywa warstwa. Gdy leżeli na trupach dopiero zabijali. Super pomysł zaoszczędzenia sił i czasu. Może to on? Może to on wrzucał granaty do pełnej piwnicy szpitalnej gdzie skryli się chorzy co uciec nie mieli sił, a potem tylko patrzył czy ktoś się rusza?
Ale nie, o tym nie wiemy nic. Mamy tylko biednych żołnierzyków, którym nikt kromki chleba nie poda. Mamy za to czułe melodyjki rozrywające serce na strzępy... oj biedny on, oj biedny....
Na Syberii w tak ciężkich warunkach pracy jeńcy za pewne padali. Pewnie codziennie ktoś padł trupem, kogoś zabito. Ale nie, tutaj komendant obozu, który miał setki!, a może i tysiące jeńców, którzy i tak padali - uparł się nad tym jednym jedynym! Żeby to choć jaki generał był... Jak uciekł, to komendant poszedł do swego przełożonego zameldować - obywatelu... jakiś tam... proszę o zgodę opuszczenia obozu celem poszukiwania jeńca! Może wrócę za miesiąc! Proszę o tuzin chopa i wyżywienie! Jasne! gońcie, gońcie, nie patrząc na koszta!
Ckliwa niemiecka bzdura! Zostawili by go na zamarznięcie, zdechnięcie z głodua nie szukanie jednego, JEDNEGO jeńca gdy mieli ich tysiące. Co za bzdura!
Ale nie, przecież on biedny żołnierzyk. Nie dość że nieludzko przetrzymywany za niewinność to jeszcze diabelski rusek goni go przez pół Azji. A gdy już dogonił, a ten ucieka, wspinając się po przęsłach - oczywiście żołnierzykom tym razem rosyjskim, nie udaje się go postrzelić. Strzelają równo, ale żadna z kul go nie sięga. I wcale nie strzelali z odległości stu metrów...Opatrzność pewnie czuwała nad dobrym żołnierzykiem!
Żyd, oczywiście z Polski, bo jakżeby inaczej, pomaga biednemu żołnierzykowi, mimo że ten wyżynał jego pobratymców. Ot taki dobry Żyd, i kromke chleba dał, odzież... Ot tak, z dobrego serduszka. A biedna żona czeka na męża, chodzi do kościoła, modli się. Co tam że żołnierzyk z bractwem wrzucał granaty do identycznego kościoła pełnego cywili... tyle że np w takiej Polsce. Że może wyrżnął setki ludzi w pień. Ona i dziecko modlą się o niego, bo po co za jego ofiary.
Na koniec całkiem rozdzierająca duszę, bo serce wcześniej wydarliśmy scena, gdy wchodzi do kościoła, a córuchna przez 9 lat dzień w dzień myśląca o biednym ojcu, po 9 latach wyczuła że trzaśnięcie drzwi kościoła to właśnie jej ojciec. Właśnie teraz, w tym momencie. Takie wyczucie 9 letnie...
Oj gryzie sumienie, oj gryzie... Użalamy się nad biednymi Niemcami przesiedlonymi. No jak to tak ludzi przesiedlać! Użalamy się nad biednymi Żydami okupującymi Palestynę że ich dawni mieszkańcy bomby okupantom podkładamy...
Ckliwa bzdura a nie film. Przekłamany, pompatyczny i propagandowy aż do szpiku kości. Wstydzili by się nawet takie coś zrobić. Owszem, można zrobić dobry film niemiecki... okiem niemieckiego zbrodniarza. Takim jest np. Okręt (das boot). Tamten film wcale nie pokazuje biednego niemieckiego żołnierzyka, który licho wie czemu jest szczuty. Nie wyciska łez, które wcale nie powinny się pojawiać. Widzimy jak torpedują okręty, także cywilne, handlowe, co wiąże się ze śmiercią może dziesiątek, może setek cywili. Bo tak było, więc to widzimy. Ale nikt nad nimi się nie rozczula. Ten pompatyczny film jest zupełnym przeciwieństwem. Niestety, ale jeśli uczciwie podchodzić do sprawy, to nie można patrzeć na jeńców niemieckich bez pryzmatu tego co każdy z nich zrobił. Mam ciekawą książkę wydaną w 1946r. "zbrodnia niemiecka w Warszawie 1944r." A raczej zbiór świadectw - naocznych świadków, którzy przeżyli. Świadectwa zebrane pomiędzy 1944-45, więc na świeżo. Wtedy dopiero można oglądać takie ckliwe fałszywe filmiki.
Gdy buchnie wiadomość o jakimś pedofilu, seryjnym gwałcicielu, mordercy - niemal cały internet po forach i w komentarzach pod wiadomościami wypisuje - kara śmierci! koledzy z celi się nim zajmą! wydyndać go na tgrysie!
Ok, bardzo ładnie... To dlaczego, gdy tutaj mamy właśnie takich ludzi a prawdopodobnie o wiele gorszych, bo seryjni mordercy to absolutnie za delikatne określenie - nikt nie wrzeszczy - kara śmierci! wydyndać go! tak jak na dziesiejszymi zbrodniarzami? A czym się oni różnią? Tym że obecni może zabiją, zgwałcą kilka osób, co "wybitniejsze" jednostki dobiją do tuzina i muszą wpaść w ręce policji - a tamci nie mieli na koncie tuzina ale liczyli w kopach i setkach?? Gdzie tu jakaś logika. Nad tym seryjnym gwałcicielem, pedofilem gdy nakręcić film jaki to on prześladowany w więzieniu lub zestresowany w celi śmierci czekając na wykonanie, także by piali nad biedakiem?
Oj gryzie sumienie niemiaszków, oj gryzie. A durne ludzie jeszcze im przyklaskują.
Nie bądź durniem. To nie Schmidt czy Schultz wywołali wojnę tylko Hitler. Bogu ducha zwykłych szarych Niemców wrzucasz do jednego wora z Hitlerem, Goebelsem, Himlerem i innymi zbrodniarzami. To trochę niesprawiedliwe. Film opowiada o cierpieniu, szczególnie duchowym, zwykłych żołnierzy. Dziesiątki tysięcy kilometrów od domu, rodzin, ojczyzny. Pracując w drastycznych warunkach. Żyjąc w upodleniu. Piękna historia o wielkiej woli życia i wolności. Żaden tam amerykański gniot. Polecam !
To ci "zwykli szarzy" Niemcy wykazywali się ogromną brutalnością i niemoralnością i to oni wybrali taki rząd oraz wiwatowali na widok Adolfa. Hitler, Goebels i Himler nie zabijali tylu ludzi, tylko ci żołnierze. Rozkazy nie umniejszają ich winy. Skoro większość była taka dobra to czemu nie było rewolucji przeciwko takiemu okrutnemu rządowi, który karze robić takie okropne rzeczy? Prawda jest taka, że tych dobrych Niemców było bardzo mało.
Nie do końca mnie to przekonuje, ale trochę racji masz. Jedno jest pewne - to wszystko nie umniejsza winy tych, którzy pociągali za spust.
dick47
No właśnie: dick.
Czy nie rozumiesz, że to na faktach oparte jest?
Poza tym: jeśli faktycznie myślisz, że wszyscy Niemcy wierzyli w 1000-letnią Rzeszę, to cóż...
Cała Twoja wypowiedź to jedno wielkie granie na emocjach, że się tak wyrażę Twoją retoryką: Jak Niemiec, to przecież musi być zły. Wielkie uogólnienie zastosowałeś.
Ale przecież każdy ma prawo do własnego zdania. Jeśli chcesz, to żyj w błędzie.
Pozdrawiam
~Andy
Masz rację. Nie każdy Niemiec był zły. Lecz wtedy jest pytanie - a na jakiej podstawie, że film ukazuje perypetie właśnie takiego Niemca? Skąd ta pewność? Przecież po wyjeździe na front, mamy od razu sąd i zsyłkę. Jakby przemilczana wstydliwa i bolesna prawda. Dlaczego nie było żadnej wzmianki aby sądzić że on do tej grupy należał? A wręcz przeciwnie, inni w jego wagonie sami mówili - a może nie zasłużyliśmy na nic lepszego?
Od strony statystycznej zaryzykuję stwierdzenie że większość dała się porwać w nurt rozkazów i kumpli - mordować, grabić, gwałcić. Z kilku powodów. Przed wojną ci co byli jawnie przeciwni Hitlerowi sami na początku trafiali do więzień, do pierwszych obozów koncentracyjnych. Ta najgorętsza opozycja została wyniszczona lub zastraszona. Ułamek miał odwagę na froncie być człowiekiem, wbrew rozkazom i kumplom. Więc na jakiej podstawie mamy sądzić że on był tym wyjątkiem? Może z racji jego ogłady? kultury? porządnego wyglądu?
Także nie - bo wystarczy obejrzeć dokument - Album z Auschwitz...
Zdjęcia żołnierzy szeregowych i oficerów z Auschwitz, lecz po pracy. W chwilach odpoczynku. Na tych zdjęciach ci ludzie w mundurach wyglądają na najzwyklejszych ludzi. Głaszczących dzieci po powrocie do domu, kochający mężowie, czytający może nawet poezję, dowcipkujący. Najzwyklejsi ludzie. Identycznie jak bohater filmu. Tylko "w pracy" byli zupełnie inni. Chyba nie muszę opisywać życia codziennego Auschwitz. A to właśnie oni, ci mordercy a po pracy bawiący się z dziećmi, z pieskiem, dokarmiający ptaszki zimą. A procesy niemieckich żołnierek w KL, sądzonych jako bestie nawet przewyższające mężczyzn? Także wyglądały na najzwyklejsze kobiety. Nie żadne zakazane mordy bandyckie.
Na podstawie jego zachowania snuć wniosek że nie miał drugiej twarzy, gdy był na froncie? Gdy może zdobywał Warszawę, pacyfikował wioski polskie?
Były przypadki normalnych mimo wszystko... lecz od strony matematycznej i logicznej, nie mamy żadnych przesłanek aby uważać że to właśnie ten człowiek, o wyjątku jest ten film. Mamy tylko ze wstydem przemilczaną całą wojnę, bez zająknięcia.
Piszesz tak, jakby to wszyscy niemieccy rzolnieze byli urodzonymi mordercami, ktorzy to nie baczac, ze maja zone i dzieci rwali sie do zabijania innych . Mieszkam w Niemczech 26 lat i zareczam, ze to inni ludzie, bo ciagle przy roznych okazjach wytyka sie tym ludziom rozne okropnosci. To juz nie te pokolenie. Zyczyl bym sobie takiej tolerancji w Polsce, gdzie w krotkim czasie tylko w Bialym Stoku na jednym z osiedli podpalono 4 mieszkania z obcokrajowcami. A co do Niemiec, to
II wojna swiatowa, jest jakby skutkiem I wojny, za ktora to obwiniono ( tego nikt nie udowodni ) Niemcow. Nalozone wtedy na Niemcy sankcje finansowe i gospodarcze byly nie do przyjecia, by Kraj mogl normalnie funkcjonowac. Bieda i bezrobocie na kazdym kroku. Sankcje gospodarcze, jak odciecie Niemcow od kopaln wegla przez wkroczenie Francuzow na Westwalie i zajecie tych ( zaglebie ruhry ) terenow jeszcze pogarszalo sprawe. Inflacja rosla kosmicznie. Jeden bochenek chleba w listopadzie 1923 roku kosztował 80 miliardów marek. Jak myslicie, jak zareagowalibyscie, gdyby zjawil sie taki ktos, kto oferowalby prace, pokoj i jakotaki dobrobyt. Hitler 30 stycznia 1933, dzięki poparciu sfer konserwatywnych, większości generalicji i czołowych przedstawicieli przemysłu i finansjery, został kanclerzem (powołany na to stanowisko przez Paula von Hindenburga), i stanął na czele koalicyjnego rządu. Na poczatku ludzie byli nim zafascynowani. Ciagle obiecywal prace, a takiej bylo coraz wiecej, pokoj, co rowniez nie budzilo obaw Niemcow i przegonienie zlych zydow i komunistow z kraju. Niezle widoki prawda ? Hitler robil dlugi i dawal prace. Budowa autostrad, nowych fabryk, ktore to zreszta mialy potem swoj wielki udzial w produkcji broni. Kto niedalby sie na to nabrac. Hitlera finansowalo wielu znanych fabrykantow i producentow rowniez z poza Niemiec. Np. Henry Ford był zagorzałym antysemitą i przyjacielem Hitlera. Jego koncern Ford Motor Company finansował w latach 20. nazistowską partię NSDAP, o czym milczano przez lata, aby nie zepsuć wizerunku marki. NSDAP rozroslo sie w wielkim tepie, a ludzie po prostu juz byli zastraszeni. Sasiad bal sie sasiada. Wtedy juz bylo za pozno. Wtedy nalezalo juz tylko podnosic reke do gory i skandowac Heil ! Na przeciwnikow wladzy czekaly obozy.
Większość Niemców po prostu się przystosowała. Część naprawdę popierała nazistów, wielu starało się funkcjonować w tym systemie, niektórzy robić karierę, inni jakoś przeżyć. Większość bała się wychylić. Czynny opór stawiali nieliczni, ale oni nie mogli, w odróżnieniu np. od Polskich partyzantów, liczyć na pomoc i poparcie ludności. Wręcz przeciwnie - każdy sąsiad mógł ich wydać w ręce gestapo. Co do obozow, to przeciez
znacie to z okresu wladzy w Polsce Moscickiego i Pilsudzkiego, ktorzy to rowniez poslugiwali sie taka metoda - Bereza Kartuska.
Większość tego co napisałeś uważam za prawdę, ale nie wszystko. Rzeczywiście społeczeństwo niemieckie zostało początkowo oszukane i poparło Hitlera nie wiedząc kogo popiera. Początkowo. Potem, po pierwszych sukcesach Hitlera, rola narodu wybranego i nadludzi szybko Niemcom spodobała się.
" Mieszkam w Niemczech 26 lat i zareczam, ze to inni ludzie, ..."
Moja Mama mieszka w Niemczech od 26 lat i po początkowym okresie fascynacji "nowymi" Niemcami i ich "otwartością" ostatnio zmieniła zdanie. Poinformowała mnie, że Niemcy nie zmienili się. Osoba obca nie dowie się jednak o prawdziwych myślach Niemców. Są one zarezerwowane dla "swoich". W gronie "obcych" myśli są oficjalne i poprawne politycznie. Wśród swoich można mówić co się myśli rzeczywiście. Aby usłyszeć co Niemcy myślą rzeczywiście potrzebna jest absolutnie perfekcyjna znajomość języka niemieckiego. Niemiec musi wiedzieć że rozmówca jest swój. Wtedy otwiera się, ale otwartość ta jest już inną otwartością. Słowianie itp. wracają na swoje miejsce jeżeli nie podludzi to przynajmniej czegoś wartego pogardy. Ty jako aussiedler przynależysz być może do podobnej kategorii ludzi. Być może Tobie jako inteligentowi Twoje środowisko nie daje tego odczuć. Bardzo łatwo możesz się jednak przekonać o tym na terenie byłej NRD. Tam nikt nie kryje się z myślami. Pozdrawiam.
Moi znajomi i koledzy wiedza kim jestem i ze moja rodzina ( dziadkowie ) zostali w 1945 roku wysiedleni ze Slaska. Zreszta wielu ma w jakis sposb powiazanie ze Slaskiem. Czy, to przez dziadka, matke, wujka, tescia itd.
Naprawde nigdy nie slyszalem zeby byli wrogo nastawieni do Polakow. A juz calkowicie obojetne jest skad kto pochodzi mlodziezy niemieckiej. Nie miem jak jest w Ostdeutschland i nie interesuje mnie to. Wiem, ze w Polsce najwiecej rasistow rowniez jest na wschodzie kraju.
Pozdrawiam
Proponuję uważać na Zygę1 - kolega/koleżanka w jednym z postów wcześniejszych - sprzed roku - mówi prawie otwarcie o swoim pochodzeniu, jest Niemcem.
Żadna wojna nie jest dobra, po obu stronach są ludzie uczciwi i kanalie, ale niech agresor nie oczekuje, że ktokolwiek będzie się martwił losem narodu agresora. Tak po prostu. Żydzi mieli pomysł wlania trucizny w kilku miastach do wodociągów miejskich i to już chyba po wojnie. Kto wie, czy to nie był dobry pomysł - tak, jestem świadomy tego co piszę, bo jak tak dalej pójdzie to będziemy płacić Niemcom odszkodowania za II WŚ. Zyga1 już wymienił co Polska przejęła w wyniku II WŚ, czyi co Niemcy utraciły na rzecz Polski - prowadzenie dalej dyskusji z nim nie ma sensu.
Warto poczytać relacje z pierwszych dni wojny, gdy regularne wojsko strzelało do cywili dla żartów, zresztą zaczęło się w Wieluniu, gdy o 4.00 Niemcy zamordowali bombami około tysiąca mieszkańców. To w kontekście Drezna - proponuję poczytać wypowiedź Aniuty1984 w filmie "Drezno", która to Aniuta odwiedziła Drezno i była zachwycona odbudowaniem miasta po bombardowaniach, zwłaszcza katedry i była ciekawa, czy Polska byłaby zdolna cokolwiek odbudować od podstaw...
Micra, ja swojego pochodzenia nigdy nie ukrywalem, ani ukrywac zamiaru nie mam. Mojej rodzinie zabrano wszystko, ale pretensji do nikogo miec nie moge ? Niby to dlaczego ktos ma na mnie uwazac ? Nigdy nie bronilem, ani bronic nie bede zbrodniarzy, ale trzeba rozgraniczyc niektore kwestie. Wojna wyzwala w człowieku najgorsze instynkty. Zobacz co dzialo sie w 90 latach w Jugoslawi. O tym malo sie mowilo, bo dzialo sie moze nawet gorzej, jak podczas II wojny swiatowej. Jeden z komendantow obozu zrobil sobie nawet okrale z oczu wieznow ( szkieletow ), bo tak wygladali. Kolega byl tam na misji, to co mowil, to mi wlosy stawaly na glowie. Tacy jak ty z checia wywoluja upiory przeszlosci sprzed 70 lat, a co sie dzisiaj dzieje na swiecie, to najlepiej przemilczac. Dzisiaj 1/3 Polakow zyje z Niemcow bezposrednio, lub posrednio. Nie ma w Niueczech jakies budowy zeby Polacy tam nie pracowali, a ich dzieci dostawali niemiecki Kindergeld ( 184€ na dziecko ) do Polski. Pracuja tu, zarabiaja dobre pieniadze, a za plecami bluzgaja na Niemcow. Tacy jestescie. Mam takie odczucie, ze Polakom juz dawno nie chodzi, o zaszlosci wojenne, ale jest to po prostu zawisc. Zawisc, ze ten Kraj potrafi posniesc sie z doslownie popiolow i stac sie prawie, ze europejskim mocarstwem. To Was boli prawda ?
"Dzisiaj 1/3 Polakow zyje z Niemcow bezposrednio, lub posrednio. Nie ma w Niueczech jakies budowy zeby Polacy tam nie pracowali, a ich dzieci dostawali niemiecki Kindergeld ( 184€ na dziecko ) do Polski. Pracuja tu, zarabiaja dobre pieniadze, a za plecami bluzgaja na Niemcow. Tacy jestescie. Mam takie odczucie, ze Polakom juz dawno nie chodzi, o zaszlosci wojenne, ale jest to po prostu zawisc. Zawisc, ze ten Kraj potrafi posniesc sie z doslownie popiolow i stac sie prawie, ze europejskim mocarstwem. To Was boli prawda ?"
Już kiedyś komentowałem Twój sposób widzenia świata, ale uparcie do niego powracasz. Dlaczego Polacy pracują na budowach w Niemczech? Bo albo brak jest takich specjalistów (na których kształcenie płaciła Polska i teraz nie ma z nich pożytku), albo zarobki są zbyt małe by chcieli to robić Niemcy. Podobna sytuacja była np przy zbiorze szparagów, które gdy wprowadzono ograniczenia w zatrudnianiu Polaków - zgniły na polach. Może to dzięki pracy Polaków rośnie niemiecki dobrobyt i to Wy żyjecie z naszej pracy?
Wypominanie zasiłku rodzinnego legalnie zatrudnionym to po prostu niegodziwość, przypomnę że oba kraje należą do Unii, no chyba że my jesteśmy bantustanem. Praca Polaków zasila niemiecki system ubezpieczeń społecznych, a poza zasiłkiem Wasze państwo nie łoży tym dzieciom na przedszkola, szkoły i opiekę zdrowotną, bo płacą na to polscy podatnicy.
Niemcy odbudowywały się również dzięki Planowi Marshalla, Polsce ZSRR zabroniło z niego skorzystać. Do powstania Bundeswehry gospodarka niemiecka nie musiała też przez 10 lat finansować zbrojeń zimnowojennych w przeciwieństwie do Polski, której odbudowę to hamowało. Polskę zmuszono też do rezygnacji z reparacji wojennych, bo miała je płacić rosyjska strefa okupacyjna Niemiec. Jedyne zadośćuczynienie za doznane ze strony Niemiec krzywdy otrzymały ofiary zbrodniczych eksperymentów medycznych i pracy niewolniczej, głównie ze strony fundacji i wpłat firm (które wypasły się na tym), a nie Twoich podatków.
Niemcy rowniez pracowali i pracuja na tych budowach, ale tysiace firm musialo sie zamknac, a inni musieli pozwalniac Niemcow i zatrudnic Polakow, ktorzy to maja tzw. gewerbe, bo przyjechaliscie tu i pracujecie za nizsze stawki, z ktorych Niemiec by sie nie utrzymal. Tak samo byloby ze szparagami itp.
Otwarcie granic robi w Niemczech niesamowity balagan i obniza zarobki. Czy to uczciwe, ze Niemiec dostajena na dziecko 184 €, ktore to jest w Niemczech 4x mniej warte niz w Polsce ?
Co do planu Marshall, to ile z tego Niemcy dostali ? To wy dostaliscie od UE ( w tym lwia czesc z Niemieckich podatnikow ) kilka takich planow Marshalla tylko dla siebie, a za reperacje wojenne, to sobie zostawiliscie Prusy, Pomorze Zachodnie, jak i Dolny i niesamowicie uprzemyslowiony Gorny Slask. Powinno wystarczyc na 10 takich reparacji. Oczywiscie mowie tylko, o stronie ekonomiczne, a nie moralnej. Nawet nie masz pojecia, jak sie tu zmienilo po rzoszerzeniu UE na wschodnie kraje.
Najchetniej wyjechalbym stad, ,,gdzie pieprz rosnie". Juz dwa razy mi sie wlamali do domu. Wsrod ludzi widac coraz wieksza frustracje, bo i jak inaczej.
"To wy dostaliscie od UE ( w tym lwia czesc z Niemieckich podatnikow ) kilka takich planow Marshalla tylko dla siebie, a za reperacje wojenne, to sobie zostawiliscie Prusy, Pomorze Zachodnie, jak i Dolny i niesamowicie uprzemyslowiony Gorny Slask. Powinno wystarczyc na 10 takich reparacji. "
Znów wykazujesz się nieznajomością faktów historycznych. Polskę okrojono na wschodzie do linii Curzona nie pytając jej o zdanie. Decyzją mocarstw w zamian dołączono wymienione przez Ciebie ziemie. Ale ZSRR przeprowadziło szacowanie ich wartości w porównaniu do tych na wschodzie, stwierdzając że Polska skorzysta. Wobec czego wpierw próbowano w ramach wyrównania znaleźć i wywieźć mienie ruchome o takiej wartości - np maszyny z zakładów przemysłowych. W końcu zmuszono Polskę do darmowych dostaw węgla i żywności oraz utrzymywania stacjonujących u nas wojsk - trwało to do 1956. Adresuj pretensje do Rosji, bo jako ZSRR wzięła co chciała i USA oraz Wielkiej Brytanii, które się na to zgodziły.
Co do funduszy z UE, to zapominasz że w zamian wpuszczono min. kapitał niemiecki do Polski i doszło do wykupu szeregu zakładów przemysłowych. Część po to, by fabryki zamknąć i przejąć rynek zbytu np na niemiecki cukier. Nie sądzę, abyśmy w tym bilansie byli do przodu.
1. To co do reparacji wojennych, to prosze miec pretensje do Rosjan, jezeli tak bylo.
2. Cyt. Nie sądzę, abyśmy w tym bilansie byli do przodu. Koniec cyt. - To juz zakrawa........ Miales swoje zaklady i cukrownie w latach 90 i jak wygladala Polska ? Chyba widzisz , jak wyglada dzisiaj. Kasa z UE napedza wasza gospodarke, a glownie budownictwo. Nie zdajesz sobie ile to miejsc pracy ? Ciesz sie, ze kapital zagraniczny wszedl do Polski i wykupil wiele zakladow pracy, bo juz by dawno nie istanialy. Zastanow sie lepiej, co bedzie za 7 lat kiedy to Polska ma byc platnikiem netto, a trzeba bedzie remontowac drogi, autostrady itp. itd.
Moje uwagi n/t reparacji wojennych były odpowiedzią na Twój samozachwyt nad sukcesami Niemiec i insynuacjami o zawiści Polaków. Istotnie główną przyczyną takiego stanu było wepchnięcie Polski w łapy ZSRR. Z państw spoza Osi byliśmy najbardziej przegranymi. Niby wojna toczyła się "z naszego powodu", liczebność polskich formacji wojskowych w koalicji antyhitlerowskiej była na czwartym miejscu (przed Francją), ale nie zaproszono Polaków na defiladę zwycięstwa, aby nie drażnić Stalina.
Co do drugiej części Twojej wypowiedzi takie teksty o Polsce były zawsze. Mieszkańcy DDR-u uważali, że utrzymują nas. Propaganda w ZSRR tłumaczyła swoje niedobory rynkowe koniecznością "bratniej pomocy" dla PRL-u. Nawet w Czechach częste były opinie o ruinowaniu rynku wewnętrznego przez wykupujących towary Polaków. Skoro widzisz wielu pracujących w Niemczech Polaków, to może po prostu wykonują swoją pracę dobrze. Trudno uwierzyć, że u siebie też tak potrafimy? Ale przecież niemożliwe, bo wiadomo "Polnische Wirtschaft" i bez Twoich pieniędzy nie dajemy sobie rady. A transformację gospodarki ze sterowanej centralnie do rynkowej, kiedy środków unijnych nie było, to zrobili u nas Marsjanie. Otwarto setki tysięcy małych firm, ludzie ryzykowali własne pieniądze i wielu się nie udało. Ale zmieniła się jakość i asortyment produkcji, która konkuruje również z niemieckimi wyrobami. Skarżysz się na uprzedzenia wobec Niemców, a sam walisz tekstami jak z populistycznego tabloidu. Będąc dumnym ze swojego kraju nie trzeba wcale pomiatać innymi.
Nikim nie pomiatam, ale pisze to co widzialem i widze, bo juz dosc dlugo zyje na tym swiecie. Jezeli o pomiatanie chodzi to wejdz sobie na Onet.pl i zobacz komentarze Polakow, gdy jest jakis temat z Niemcami w tle, to zobaczysz mnustwo takich i podobnych komentarzy, ja ten
http://i57.tinypic.com/21j6rtg.jpg
Moze nasze zdania sa odmienne, ale dyskusja z toba to przyjemnosc w porownaniu z innymi forami.
Nie zgadzać się ładnie też trzeba umieć, posiadłeś tą umiejętność, co na tym portalu jest ewenementem. Niestety specyfika medium - przeświadczenie o anonimowości i bezkarności powoduje chamskie wypowiedzi. A to przecież reakcja zastępcza i łatwo za swoje niepowodzenia obarczyć innych. W innych tematach dostaje się szeroko pojętym "ruskim", Żydom, platformersom i wszystkim innym, którzy odważyli się napisać coś niezgodnego z pojmowaniem świata autora bluzgów.
Gdyby główny bohater był esesmanem lub dowódcą wojskowym pokazanym w tak pozytywnym świetle, jak ten Klemens, to można by temu filmowi zarzucić bezczelną propagandę. Ale tak nie jest. On jest szeregowcem, podoficerem lub niskim rangą oficerem, nie wiadomo nawet, czy nie został wcielony do armii siłą (w III Rzeszy służba w armii była obowiązkowa, nie ochotnicza). Film nie gloryfikuje nazizmu ani nazistów. Jest oparty na faktach i pokazuje barbarzyństwo NKWD-ystów.
"Od razu sąd i wywózka na Sybir. Ale ZA CO to tego już nie wiemy." - sowiecki sędzia stwierdził, że za zbrodnię, jaką była walka przeciw sowieckim partyzantom. Tak się składa, że sowieckie brygady partyzanckie składały się w dużej mierze z oficerów NKWD i Smiersza i popełniały zbrodnie na AK-owcach i polskich cywilach na Kresach.
"A może te żołnierzyki jeszcze nie dawno sami upychali starców, chorych, kobiety i dzieci do identycznych wagonów wysyłając do obozów koncentracyjnych?" - po pierwsze, wysyłaniem do obozów koncentracyjnych zajmowali się głównie esesmani, policjanci i żandarmi. Po drugie, starców, chorych ani dzieci nie wysyłano do obozów koncentracyjnych, bo oni nie byli zdolni do pracy, a więc nieprzydatni w takich obozach.
"A może to ten biedny żołnierzyk rozstrzeliwał kilkunastoletnich harcerzy w Warszawie? Często grupce harcerzyków kazali kopać doły w Warszawie, gdy wszystkich zabili, potem ich samych. (...) Mam ciekawą książkę wydaną w 1946r. "zbrodnia niemiecka w Warszawie 1944r.""
A kogo obchodzi Warszawa, skoro o wiele gorszy terror panował w Kraju Warty i w Prowincji Gdańsk-Prusy Zachodnie, i to tam Niemcy zamordowali najwięcej Polaków. W ramach tzw. Intelligenzaktion na Pomorzu od września 1939 do kwietnia 1940 Niemcy zabili 30-40 tysięcy Polaków (w Lesie Szpęgawskim, lasach kartuskich, lesie Zajączek, lesie Birkenek, lesie bratiańskim, Klamrach, fordońskiej "Dolinie Śmierci" i samej Bydgoszczy, Tryszczynie, chojnickiej "Dolinie Śmierci", Pelplinie, Otorowie, Mniszku, Karolewie, Rypinie, Buszkowie, Piaśnicy, Barbarce, Białochowie, Polichnie, Koronowie, Płutowie, Górce Klasztornej, Łobżenicy, Paterku, Rudzkim Moście.
W Kraju Warty nie było wiele lepiej.
"Ale nie, tutaj komendant obozu, który miał setki!, a może i tysiące jeńców, którzy i tak padali - uparł się nad tym jednym jedynym! Żeby to choć jaki generał był... Jak uciekł, to komendant poszedł do swego przełożonego zameldować - obywatelu... jakiś tam... proszę o zgodę opuszczenia obozu celem poszukiwania jeńca! Może wrócę za miesiąc! Proszę o tuzin chopa i wyżywienie! Jasne! gońcie, gońcie, nie patrząc na koszta!
Ckliwa niemiecka bzdura! Zostawili by go na zamarznięcie, zdechnięcie z głodua nie szukanie jednego, JEDNEGO jeńca gdy mieli ich tysiące. Co za bzdura!
Żyd, oczywiście z Polski, bo jakżeby inaczej, pomaga biednemu żołnierzykowi, mimo że ten wyżynał jego pobratymców. Ot taki dobry Żyd, i kromke chleba dał, odzież... Ot tak, z dobrego serduszka."
Tak było naprawdę, nawet jeśli trudno ci w to uwierzyć. Film pokazuje jednego komendanta obozu i kilkunastu jego współpracowników, i jednego Żyda, który akurat wykazał się empatią.
Władze ZSRR wyciągnęłyby daleko idące konsekwencje wobec komendanta obozu, który pozwolił uciec więźniowi i nawet nie próbował go schwytać - oskarżyłyby go o sprzyjanie "faszystom" i "wrogom ludu radzieckiego", skąd już tylko o krok od wyroku śmierci. Zbiegów ścigano z całą bezwzględnością. Widać nie znasz/nie rozumiesz realiów stalinowskiego ZSRR. Nie czytałeś "Innego świata" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego ani "Archipelagu Gułag" Sołżenicyna, prawda?
Sowieci byli o wiele gorsi od Niemców.
A co wiesz na temat zbrodni NKWD, na temat Wasilija Błochina, Grigorija Majranowskiego, Iwana Sierowa?
W SS-Galizien nie służyli Niemcy, tylko Ukraińcy.
Stalinizm pochłonął 15 milionów ofiar w czasie pokoju, a nazizm w czasie pokoju pochłonął kilkaset ofiar.
Żeby zostać ludobójcami, Niemcy musieli najpierw wywołać wojnę i rozpocząć okupację sąsiednich krajów - Sowietom wcale nie było to potrzebne do popełnienia ludobójstwa. Czy według ciebie to nie świadczy o tym, że Sowieci byli gorsi od Niemców?
Własowcy i członkowie RONA też nie byli Niemcami, mimo że im służyli.
Wystarczy jedno zdanie " starców, chorych ani dzieci nie wysyłano do obozów koncentracyjnych" żeby stwierdzić że jesteś kretynem.
A czy chociaż wiesz, czym się różniły obozy koncentracyjne od obozów zagłady?
Bo starców, kobiety i dzieci wysyłano do obozów zagłady - natomiast nie do obozów koncentracyjnych, bo i po co? Obozy koncentracyjne=obozy pracy. To zupełnie co innego niż obozy zagłady.
Kto twierdzi, że ich nie było?
Zadałem pytanie: czy wiesz, czym się różniły obozy koncentracyjne od obozów zagłady. Jak widać, nie wiesz. A to mnie nazwałeś kretynem...
Konzentrationslager Auschwitz - słyszałeś o oświęcimskich dzieciach? W dupie mam twoją nomenklaturę i to czy były tam oddziały, strefy, komanda, zespoły, okręgi, rejony, zony i jak tam sobie relatywizujący bestialstwo niemców ćwoki chcą nazwać miejsca w których: robiono z nas mydło, palono w piecach, zmuszano do niewolniczej pracy (pozdrawiam dumnych posiadaczy wieśwagonów ), gazowano cyklonem, głodzono, bito, robiono eksperymenty medyczne, rozstrzeliwano, wieszano, katowano na śmierć, wstrzykiwano truciznę i robiono wiele rzeczy które mogły przyjść do łba tylko niemieckiej szumowinie (narodowi) która w 97% poparła hitlera w wyborach (zapewne dlatego że Ford był antysemitą oraz przyjacielem hitlera, jak twierdzi pewien folksdojcz z , o zgrozo, Białego Stoku!).
Mogę cię tak nazwać za większość tego co piszesz, w tym komentarzu przytoczę: kogo obchodzi Warszawa!
Gazowanie cyklonem, robienie z ludzi mydła i palenie w piecach miało miejsce w Brzezince, a więc obozie zagłady, nie obozie koncentracyjnym.
Nikt nie umniejsza skali niemieckich zbrodni, tylko że wiele osób myli pojęcia.
A nasilenie niemieckiego terroru na ziemiach polskich było największe na Pomorzu i w Wielkopolsce. Zaprzeczysz?
Daje o sobie znać polaczkowata mentalność wiejskiego chłoptasia, który historie zna z opowiadań miejscowych żuli.
powtarzasz się z tymi żulami a to równe chłopaki nie strzelają do bezbronnych i nie wpychają dzieci do komór gazowych, szwaby nie znali litości to z jakiej paki użalać się nad nimi, ciekawe czym się charakteryzuje ta polaczkowata mentalność, chyba zapomniałeś kim byliśmy dla panów aryjczyków,
Szwabów? A wszyscy Niemcy pochodzą ze Szwabi? Polacy nie lepsi byli, sami Żydów mordowali i palili, pomagali Niemcom i Rosjanom, okradali Żydów i zmuszali do haniebnych czynów. A w XVII wieku, ile to Polacy pomordowali Kozaków i Tatarów i gwałcili ich kobiety tak po prostu, bo im się nudziło? Wiele można wymieniać. No, ale skąd to możesz wiedzieć, skoro znasz historię z podręczników szkolnych, do tego uważasz, że Polska to świętość, wszystko w niej jest idealne, a polaczki to ludzie bez skazy. Bzdury! Polska to kraj pijusów, złodziei, meneli, bezrobotnych, leniwców i nietolerancyjnych ludzi, którzy innych grzechy widzą, a o własnych zapominają. I taka jest prawda!
panie matrioszek to że na tym świecie jest sporo ku*estwa i okrucieństwa to nie nowość, polaki też nie święte, ale szwaby przekroczyli wszelkie granice przyzwoitości, dla takiego syfu jaki robili dla mnie nie ma przebaczenia, nie jestem miłośnikiem żydów ani jakimś patriotą, ale utylizowanie ludzi to jak dla mnie lekka przesada, nawet seryjnych morderców, pedofili, gwałcicieli itd. traktuje się z jakąś humanitarnością, byłem krótko w Deutschland i to mi wystarczy a że polaki to dziwki to już inna inszość,
Też uważam, że Niemcy za Hitlera przekroczyli granicę, której nie powinni, i że jest wiele Niemców, którzy klną Polskę i Polaków, ja takich nie spotkałem, ale jest wiele Polaków, którzy obrażają Niemców tak bez powodu. Minęło już 70 lat od zakończenia wojny, więc trochę trzeba wyluzować, ale nie można zapomnieć. Bez skrajności w którąkolwiek stronę. Znam wielu Niemców, którzy pozytywnie wypowiadają się o naszym kraju i wszyscy oni klną Hitlera, jak mogą, nie potrafią zrozumieć, tak jak my, tej zwierzęcości w człowieku, która się wtedy ujawniła.
racja, umiar i dystans to najlepszy środek na te niezbyt piękne momenty historii, bez agresji ale również pobłażliwości,
Szkoda że go na koniec jeszcze nie beatyfikowali. Choc z drugiej strony to film jest pocieszający, bo pokazuje ze przynajmniej ruscy nie traktowali ulgowo tych niemieckich zwyrodnialców. Bo ci co uciekli do usa i ameryki południowej to żyli sobie jak pączki w maśle i nigdy je*ańce nie doczekali sprawiedliwości.