Niemiecki żołnierz Klemens Forell zostaje skazany przez radziecki sąd wojenny i wywieziony do obozu pracy na dalekiej Syberii. Nie mogąc znieść morderczej pracy i barbarzyńskiego traktowania, postanawia uciec, nie bacząc na bezlitosny klimat i wszechobecność ciemiężyciela. Przy obecnej dominacji kina amerykańskiego niemiecki dramat wojenny jest prawdziwą odmianą i wydarzeniem, którego nie wolno przegapić.
Epicki i wzruszający. To pierwsze słowa, które mi przychodza na myśl. Historia człowieka - niemieckiego żołnierza, którego skazano na niebyt w lodowych rubieżach ZSRR. Opowieść o młości, przyjaźni, niezłomności i przebaczeniu. Kto nie ogladał niech nadrobi zaległości.
Film który ciężko jest przełknąć. Niestety poza historią głównego bohatera całość wygląda jak pomnik wystawiony Nazistom. Pokazywanie ich jako ofiary tłamszone przez bezlitosnych i nieludzkich Rosjan są obrzydliwe.
Pomijając to, mało kto wie, że cała historia, która rzekomo jest oparta na faktach to fikcja w 100%. O...
Ten film to obrzydliwa szkopska agitka odbrązawiająca nazistów... Niemcy byli AGRESOREM, a Agresor NIGDY NIE JEST OFIARĄ.
Tak, wszyscy Niemcy byli winni jako agresorzy wobec tych na których najechali. I nie ma znaczenia jak oni sami miedzy sobą to postrzegają i w jaki sposób się rozgrzeszają.
Historyjka zmyślona...
Jak zwykle po raz kolejny niemiecki chcą pokazać jak to bardzo cierpieli po II wojnie światowej, szczerze oglądałem tylko początek jakieś 10 min i motyw modlącej się dziewczynki za swojego ojca który pojechał rąbać drzewo na Syberii wcale mnie nie wzruszył, jak podejrzewam on wyrąbał całe mnóstwo żydów i polaków....