Większość ludzi kojarzy go pewno głównie z "Zakazanego imperium". Fajnie będzie go zobaczyć w filmie,
czuję, że i tu się sprawdzi :)
Zdecydowanie dzięki niemu film jest oglądalny. Nadał koloryt całemu przedsięwzięciu.
Zdecydowanie średnio. Miło sobie popatrzeć na zdjęcia retro, posłuchać muzyki z lat 60. i zabawić się na napisach końcowych. Ale mimo że widziałam go niedawno, niemal nic nie pamiętam już z tego filmu, a to o czymś świadczy...