Była wyjątkowo ciepła jesień, już szyto białą suknię, a wieś szykowała się na wesele. Ale nim
zdążyła go poślubić, już została wdową. Narzeczony zginął w przypadkowym wybuchu miny
pozostałej na kołchozowym polu z czasów wojny. Dziewczyna za wszelką cenę stara się poślubić go
"pośmiertnie" - zarejestrować małżeństwo, by nienarodzonemu dziecku, które nosi w łonie, dać
nazwisko ojca. Urzędy są jednak bezduszne... Srebrny Leopard w Locarno za najlepszy debiut.