Marysia jest bardzo mocno korelowana z tą chorobą.
Materiały i badania to jeszcze nie fakty ja mogę powiedzieć że nie znam nikogo kto by miał schizofrenię a kiedykolwiek zapalił ale za to znam kogoś kto nigdy nie palił trawki a schizofrenie ma. Zioło jest używane jako lek przeciw bólowy oraz przeciw zapalny także w Polsce i szczerze wątpię że jaki kol wiek Kraj dopuścił by do stosowania marihuany jako używki czy jako leku gdyby były dowody że może powodować tak poważną chorobę jaką jest schizofrenia.
Skoro do dzisiaj stosuje się chociażby morfinę całkiem często, to chyba argument, że nikt nie dopuściłby niebezpiecznych substancji jako leku, jest nietrafiony.
Masz na pewno rację (abstrahując nawet od tego, czy rzeczywiście cannabis powoduje to wszystko), życie byłoby to kiepskie. Ale chodziło mi tylko o to, że argument mówiący o tym, że nie dopuszczono by do stosowania niebezpiecznych dla zdrowia substancji dla leczenia, jest nietrafiony (po to właśnie potrzebny mi był przykład morfiny).
^_^
Marihuana jest stosowana do leczenia wielu także nie zbyt groźnych chorób morfinę raczej nie stosuję się na lekkie zapalenie stawów tylko w ostatecznośći gdy nie ma innego wyjścia podobnie jak stosowanie chemio terapii
Na jakie "niezbyt groźne choroby" lekarze przepisują marihuanę, której długotrwałe palenie może powodować, tak samo jak palenie tytoniu, nowotwory płuc, krtani, czy żołądka?
Mam nieodparte wrażenie, że ci którzy palą marihuanę na "niezbyt groźne choroby", paliliby ją nawet gdyby zupełnie na nic nie chorowali.
Palenie suszu konopi może być niebezpieczne dla płuc, dlatego w celach medycznych podaje się ją drogą doustną, podjęzykową lub jeśli jest już palona używa się waporyzatora.
Dokładnie. Podatnych.
Ze stwierdzeniem "Paląc marihuanę zachorujesz na schizofrenię", jest dokładnie tak samo jak z "Zaczynając z marihuaną skończysz z heroiną".
Po prostu w społeczeństwie istnieje procent ludzi podatnych, np. do wpadania w głębokie uzależnienia lub do popadania w choroby psychiczne.
Fakty są takie: około 100% heroinistów zaczynało od maryhy, ale tylko około 8% palaczy uzależnia się w przyszłości od mocniejszych narkotyków.
Jednak odradzam palenie marihuany każdemu. Warto grać w ruletkę ze swoim życiem? Poza tym palenie marihuany ma też inne negatywne skutki.
nie powoduje, ale w przypadku zaburzeń psychicznych może je pogłębiać, zatem jeśli ktoś boryka się z jakąś choroba psychiczna i pali Marie to istnieje szansa, ze może (choć nie musi) pogorszyć swój stan...
heheheeh, no znalazłabym parę osób :) patrząc na to co dzieje sie w tym kraju faktycznie twoje pytanie jest uzasadnione...a tak już całkowicie serio to wiadomo, ze mówimy tu o schizofrenii, a nie jesiennej "depreszce" , schizofrenia jest choroba bardzo powszechna i często wymagającą hospitalizacji, jak każda poważna choroba psychiczna nieleczona często prowadzi do samobójstwa
może spowodować schizofrenię tzw. nabytą i jest to udowodnione było wiele badań już na ten temat.
Znajomy palil tania maryche. Schiza paranoidalna. Zwidy , psychiatryk i lina na drzewie. Tyle w temacie.
I nie wmawiac ze marycha jest taka dobra. Kumpel ze szkoly tez to scierwo jara. Z roku na rok sie uzaleznia co raz bardziej i widze ze glupieje...Nie tylko on...
dziekuję ci za wypowiedź. Ile lat palił schizophrenik ? Czytalem kiedyś statystyki ile schizophreników sie wiesza i to jak szybko no i pamietam tylko ze byla to jednocyfrowa liczba lat i odsetek 50%
Jego mama mowila ze jak mial 15 , 16 lat to sie przyznal ze pierwszy raz blanta zapalil. ( przyznal sie po kilku latach ) Potem juz sie nie musial przyznawac, bo byl na tyle uzaleziony ze jak do psychiatryka go zabierali , to krecil jointy w pokoju, ( i niech ktos powie ze to nie uzaleznia :) )
Poczatkowo jak pierwszy raz go zabrano do psychiatryka to byl chetny aby sie leczyc, odzwyczaic od palenia. Wszystko szlo ku dobremu, poki nie wrocil do domu. Koles z klatki, znowu go namowil na palenie i sie juz zaczelo na dobre...Po zachowaniu stwierdzano ze nie pali tylko marychy, tylko ze cos jeszcze bierze. Ale jak sie okazalo mial juz schize i byc moze wcale nic wiecej nie bral. Dodatkowo zadluzenia u dilerow itp...
Rok wczesniej typa z podworka w aucie spalili, bo byl zadluzony. Tutaj tez byly podejrzenia ze sam sie nie powiesil, co jest bardzo mozliwe ze wzgledu na nie ktore okolicznosci jakie sie pojawily.
Z choroba wytrzymal jakies 3 lata, jak mial 19l . to mu stwierdzono . Poczatkowo mowiono ze nie jest tragicznie i jak bedzie chcial to z tego wyjdzie. Po 3 latach juz mowiono ze nie ma szans. Mial juz tak zryta banie, ze w nocy sie budzil ( prawie codziennie ) szedl po noz albo mlotek i stal nad matka albo siostra . Mowil ze chroni je przed potworami ktore chodza po domu. Dzwonil na policje ze zabil kogos na klatce ( w srodku nocy ) Policja przyjezdzala , on nie wiedzial o co chodzi, dlaczego przyjechali...
Drugi znajomy w tamtym roku pod pociag sie rzucil.
Ten drugi co pod pociąg się rzucił, też na trawie jechał ? Dzięki za wyczerpujący post.
a co myslisz apropo tej calej leganizacji w USA ? lekarze psychiatrzy pewnie zacierają ręce
a nie wiem , nawet nie wiedzialem ze zalegalizowano w USA. Szczeze mowiac nawet mnie to nie obchodzi. Ja tego do zycia nie potrzebuje a wrecz nie chce . Mi radosc sprawia jazda na 2 kolkach i uprawianie sportu :D
Ale tak co uwazam. To bedac w Holandii , Belgi , tam gdzie jest to legalnie , ludzie sa inni. Nie sa agresywni, nic sie nie dzieje. Nie widac wypadkow ( Amsterdam ) , pelno ludzi chodzi po ulicach , rowery, zero wypadkow. Podejrzewam ze gdyby to w poolsce wprowadzono to zaraz by powpadali pod samochody i wiele innych gorszych ...
>Nie tyle co ten poprzedni , ale palil. Raz w tygodniu<
A dowiedziales sie moze czy mial jakies p roblemy osobiste ?
Nie wiem . W dzisiejszych czasach przewaznie problemy trzyma sie w sobie. A potem takie niespodzianki dla rodziny sa.
Schizofrenia jest chorobą o podłożu genetycznym. Marihuana mogła tylko spotęgować objawy, ale nie spowodować chorobę.
Nie wydaje mi się. Obecnie lekarze nazywają chorobe genetyczną gdy nie wiedzą tak naprawdę co ją powoduje, a jednocześnie sprawiają wrażenie oczytanych. Jednoczesnie sugerują pacjentowi ze nie ma dla nich nadziei i beda musieli brac leki do konca ich zycia, co powoduje stały dochód dla przemyslu farmaceutycznego.
Poza tym Dr Hoffer leczył schizofrenie dawkami niacyny duzymi. Niacyna mobilizuje tkanke tluszczową do krwioobiegu, tluszcz jest spalany a razem z tluszczem usuwane substancje rozpuszczalne w tluszczach takie na przyklad jak thc, ktore sie w tluszczu magazynują.
Nikt go nie diagnozował, wiec mozna tylko przypuszczać ze coś tam mu bylo w najlepszym przypadku miał wahania nastrojów i stany depresyjne w najgorszej może nawet i schizofrenię albo inne...
Napewno miał depresję. Schizofrenie też możliwe nawet w tekstach jest o "głosach". Chociaż któryś z członków chyba Kaliber 44 powiedział, że migał się od wojska argumentując schizofrenie i udając ją i tak się w tym pogubił, że uwierzył w nią. Mógł mieć depresję związaną z tym, że mu się rodzina posypała, skłócił się z pierwszym zespołem do tego doszły problemy z WKU. W tamtych czasach jeszcze depresja i inne choroby psychiczne były tematem tabu, wstyd było je mieć i wstydem było się leczyć. Pewnie miał myśli samobójcze, gdyby leczył te stany pewnie do dzisiaj by żył bo napewno była to chwila słabości w końcu miał syna i karierę przed sobą. Wogóle drażni mnie, że w tym filmie, bo z tego co słyszałem jest to głównie opowieść o nim a Paktofonika i pozostali członkowie są chyba bardziej tłem historii, że nie zawarto w tym filmie Kaliber 44. Ja zaczynałem od "Księga Tajemnicza Prolog" kiedy byłem nastolatkiem i płyta była świetna, tak poznałem Magika a nie z Paktofoniki. Kiedy powstała Paktofonika to już od dawna wiedziałem kim jest, szkoda że pominięto jak dla mnie arcy ważny i chyba nawet ważniejszy i dłuższy epizod K44 w jego życiu.
Mimo, że nie interesuję się tego typu muzyka dla tego zespołu mozna zrobić wyjatek - b.dobre teksty, muzyka ciekawa, specyficzna Szkoda chlopaka, moze gdyby ktoś go wyczół, że cos mu jest chociażby, jego żona - sygnały były. Z pełną swiadomością mozna nazwać go artystą...
DOkladnie jak ja, nie interesuje sie hiphopem/rapem ale charakter psychodeliczny tej muzyki mnie zaczepia..
I jak ja, chociaż moje zainteresowanie pojawiło się tylko pod wpływem filmu. Ale może potrwa, a poza tym chyba taki był jeden z celów: zainteresować ignorantów - poza przekazem dla fanów, oczywiście.
no nie wiem czy zauważyłeś ale to właśnie jest film o PAKTOFONICE a nie o Magiku czy Kalibrze !!! szczerze to spodziewałam się właśnie większego nawiązania do Magika ale no i tak film dla mnie jest świetny i gówno prawda że Focus i Rahim są tylko tłem właśnie w tym filmie ich przeżycia i losy są ukazane tak samo jak Magika !! a końcówka magiczna jak wychodzą na scene w spodku mówię Tobie pójdź do kina bo film ma mega zabawne momenty a znów na samej koncówce beczałam jak głupia makadabrabadabryś !!
rahim staral sie lansowac na bidoka po wydaniu pierwszej plyty, a tu dupa zbita o!
ja to nie wiem co Ty się tak człowieku usrałeś na tego Rahima !!! osobiście wole Focusa ale do Raha nic nie mam a temat Kozaka pomijam bo dla mnie to w ogóle człowiek, którego wypowiedzi nie powinny być w ogóle brane pod uwagę;-/
to całe oświadczenie kozaka to pewnie z nienawiści do Rahima, skoro tak powiedział. ja mu nie wierze
powstanie jeszcze film o Magu, na pewno bo temat jest bardzo ciekawy, ale osob o podobnej historii (na pewno nie tak utalentowanych) jest mnostwo, przynajmniej wsrod mojego pokolenia, kiedy przyszlo nam wzrastac w podobnych warunkach do Magowych, szrosciach i niesprawiedliwosciach, ktore niosly czasy postkomuny.
Ale umówmy się, gdyby nie śmierć Magika i właśnie jego historia film by nie przyciągnął do kin, tak samo jak ich muzyka (mam na myśli Kaliber 44 i Paktofonike) nie miała by takiego pogłosu. Niestety ale artystów często docenia się po śmierci, jest to tragedia ale jest też dobra reklama i szansa na odcinanie kuponów i ten film jest właśnie takim kuponem od tej tragedii. Takiej popularności i oglądalności by ten film nie miał gdyby do dzisiaj nagrywali w trójkę bo połowa widzów tylko słyszała coś nie coś i idzie z nadzieją że się coś więcej dowie z filmu.
no tu akurat masz zupełna rację bo fakt faktem gdyby nie Magik i Jego tragedia to połowa ludzi nie ruszyłaby do kina!!
Na pewno masz sporo racji.
Ale są tez tacy (naprawdę są!), którzy nie mają pojęcia zielonego na temat muzyki hip hopowej (tylko mgliste skojarzenia formacji z tym gatunkiem muzycznym) ani historii jej wykonawców. I nie słyszeli ani jednego (ani jednego, słowo) utworu PFK, zanim nie obejrzeli tego filmu, a mają ponad 20 lat.
Np. ja ^_^
od Marihuany nie można dostać shizofrenii ;/ to tak jakby dostać zespołu downa od przebywania z osobami na niego chorymi :/ Zaczeło sie od tego że Magik miał dziecko w drodze i dostał wezwanie do wojska. Na komisji udawał schizofrenika, później dużo palił i wkręcał sobie że ma jednak schize. Później już zatracił poczucie co jest prawdą, a co nie...